Jak zrobic coś z niczego, czyli o nauce języków przy braku czasu
Dziś będzie dość krótko, bo wszyscy niemal narzekamy na brak czasu. Ciągle w biegu, ciągle zagonieni, nie mamy nawet chwili, by spokojnie usiąść albo nawet pomyśleć. I jak w tym codziennym kołowrotku znaleźć jeszcze czas na naukę języka? Nie ma oczywiście jednej, złotej recepty dla wszystkich, niemniej bazując na własnym doświadczeniu i wypowiedziach innych uczących się, doszłam do wniosku, że najlepszym sposobem na naukę języka – pomimo chronicznego braku czasu – jest "wplecenie" jej w warunki, w jakich najbardziej zależy nam na swobodnym posługiwaniu się językiem, czyli w naturalne, codzienne środowisko.