Większość światów podobnych do Ziemi jeszcze się nie narodziło
Ziemia powstała stosunkowo wcześnie w historii ewoluującego Wszechświata. Według najnowszych badań, we Wszechświecie jest wystarczająco dużo materiału pozostałego po Wielkim Wybuchu, aby wyprodukować w przyszłości jeszcze więcej planet, zarówno w Drodze Mlecznej, jak i poza nią.
Ziemia powstała stosunkowo wcześnie w historii ewoluującego Wszechświata. Według najnowszych badań, których wyniki opublikowano 20 października 2015 roku w biuletynie "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society", kiedy Układ Słoneczny urodził się 4,6 miliarda lat temu, istniało tylko osiem procent potencjalnie nadających się do zamieszkania planet, które kiedykolwiek powstaną we Wszechświecie. Będą one powstawały nawet, gdy Słońce wypali się w ciągu najbliższych 6 miliardów lat. Większość z tych planet, czyli ok. 92 procent dopiero się urodzi. Wniosek ten opiera się na ocenie danych zebranych przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a, kosmiczne obserwatorium poszukujące życia na innych planetach.
– Naszą główną motywacją było zrozumieć miejsce Ziemi we Wszechświecie - powiedział autor badania Peter Behroozi ze Space Telescope Science Institute (STScI) w Baltimore, Maryland. – W porównaniu do wszystkich planet, które kiedykolwiek powstaną we Wszechświecie, Ziemia rzeczywiście pojawiła się stosunkowo wcześnie.
Patrząc daleko wstecz w historię Wszechświata, telskop Hubble’a stworzył astronomom swoisty „album rodzinny”, który powstał w wyniku obserwacji galaktyk. Jest on kroniką powstawania gwiazd Wszechświata i wzrostu galaktyk. Dane pokazują, że gwiazdy stworzyły Wszechświat w szybkim tempie 10 miliardów lat temu, jednak udział wodoru i helu w rozwoju Wszechświata był bardzo mały. Dziś narodziny gwiazd przebiegają w znacznie wolniejszym tempie niż w odległej historii kosmosu, ale wciąż we Wszechświecie znajduje się wystarczająco dużo gazów pozwalających na tworzenie się nowych gwiazd i planet jeszcze przez długi czas.
– We Wszechświecie jest wystarczająco dużo materiału pozostałego po Wielkim Wybuchu, aby wyprodukować w przyszłości jeszcze więcej planet, zarówno w Drodze Mlecznej, jak i poza nią – dodaje Molly Peeples, współautorka badań ze Space Telescope Science Institute.
Z badań planet prowadzonych przez teleskop Keplera wynika, że planety wielkości Ziemi znajdujące się w tzw. w strefie mieszkalnej – czyli w doskonałej odległości od macierzystej gwiazdy, która to może umożliwić istnienie wody na powierzchni planety – są wszechobecne w naszej galaktyce. Na podstawie przeprowadzonych badań, naukowcy przewidują, że w Drodze Mlecznej powinno być ok. 1 miliarda planet ziemiopodobnych, czyli wielkości naszej planety, spora część z nich zapewne jest skalista. Ten szacunek rośnie w zawrotnej skali, gdy przeniesiemy go do 100 miliardów innych galaktyk znajdujących się w obserwowalnym Wszechświecie. To oznacza, że niezliczona liczba planet ziemiopodobnych może również powstać w przyszłości w strefach mieszkalnych. Ostatnia gwiazda we Wszechświecie nie zgaśnie wcześniej niż za 100 bilionów lat, a to wystarczająco dużo czasu, aby wiele się jeszcze zmieniło w obrazie planet.
Naukowcy twierdzą, że najbardziej prawdopodobne jest, że przyszłe Ziemie pojawią się wewnątrz olbrzymich gromad galaktyk, a także galaktyk karłowatych, które jeszcze nie wykorzystały całego gazu do budowy gwiazd i towarzyszących im układów planetarnych. Natomiast nasza Droga Mleczna wykorzystała większość gazu dostępnego dla formowania nowych gwiazd.
Dużą zaletą naszej cywilizacji, wynikającą z wczesnego pojawienia się w ewolucji Wszechświata, jest możliwość wykorzystania potężnych teleskopów takich jak Hubble’a do śledzenia naszego rodowodu – od Wielkiego Wybuchu poprzez wczesną ewolucję galaktyk. Oznaki Wielkiego Wybuchu i ewolucji kosmicznej zakodowane w świetle i promieniowaniu elektromagnetycznym zanikną za około 1 bilion lat, co jest spowodowane rozszerzaniem się Wszechświata. Wszelkie cywilizacje, które narodzą się w przyszłości, w dużej mierze nie będą miały świadomości tego, jak powstał i ewoluował Wszechświat.
Opracowano na podstawie:
Most Earth-Like Worlds Have Yet to be Born