Stephen Hawking, Yuri Milner i Mark Zuckerberg mają nowy pomysł. Nazywa się on Breakthrough Starshot. To technologia rodem z science-fiction, która jednak może okazać się bardziej science niż fiction

Technologia ta miałaby być użyta do podróży międzygwiezdnych, w tym w pierwszej kolejności do dotarcia do najbliższych gwiazd, a przede wszystkim do układu Alfa Centauri . Autorzy projektu szacują, że może to nastąpić już po 20-letniej podróży. 

Projekt Breakthrough Starshot

Yuri Milner, inicjator projektu, rosyjski inwestor internetowy, miliarder i fizyk z wykształcenia na konferencji prasowej, która odbyła się 12 kwietnia 2016 roku, powiedział, że wprawdzie układ Alpha Centauri to nasz najbliższy sąsiad, ale to nie znaczy, że jest blisko. Alfa Centauri znajduje się ponad 4,3 lata świetlne od Ziemi, a to dystans wynoszący ponad 40 bilionów kilometrów! Jak wiadomo, problemem ludzkości w kwestii podróży kosmicznych, jest ich powolność. Przypomnijmy, sondy Voyager 1 i 2 wystartowały z Ziemi w 1977 roku, w sierpniu 2012 roku Voyager 1 opuścił heliosferę, sondy kontynuują lot, pokonując dziennie około 1,5 mln km. Dla porównania, gdyby sondy wystartowały w momencie, gdy ludzkość opuściła swoją kolebkę – Afrykę, dopiero dziś Voyagery dotarłyby do Alpha Centauri.

Dlatego Milner proponuje zastosowanie technologii Starshot, która pozwoliłaby, aby mały statek kosmiczny podróżowałby z prędkością 20 procent prędkości światła przez około 20 lat. Układ Alfa Centauri znajduje się 4,3 lat świetlnych od nas, co stanowi około 270.000 razy większą odległość niż dystans Ziemi do Słońca. Aby przebyć tę odległość potrzeba jednego pokolenia.

Statek kosmiczny napędzany tradycyjnym chemicznym napędem, podobnym do tych, których używamy obecnie, musiałby użyć paliwa równoważnego do masy wszystkich gwiazd w Drodze Mlecznej. Rakieta napędzana fuzją mogłaby dotrzeć do systemu w ciągu 50 lat, ale taka technologia jest jeszcze w powijakach. Proponowana technologia Starshot skróciłaby podróż do nieco ponad 20 lat.

Dlatego projekt Breakthrough Starshot zakłada inną niż koncepcję eksploracji przestrzeni kosmicznej. Zamiast wysłania do systemu Alfa Centauri  dużego statku kosmicznego, miałyby być  wystrzelone tysiące niewielkich sond, z których każda mieści się w ludzkiej dłoni. Sondy o nazwie StarChips miałyby być wyposażone w kamery i różnego rodzaju sensory. Niewielkie sondy wysłane w dużej liczbie zwiększyłyby prawdopodobieństwo dotarcia do celu przynajmniej kilku z nich, a następnie dostarczenia danych na temat konkretnej planety lub innego obiektu. Idea projektu zakłada, aby każda z sond została wyposażona w kosmiczny żagiel napędzany przez wiatr słoneczny, zaś do rozpędzenia sond do odpowiedniej prędkości zostałyby użyte zlokalizowane na Ziemi lasery. Projekt wymaga jednak ogromnych funduszy. Jego koszt szacowany jest na ok. ok. 10 mld dol.

Co tak naprawdę wiemy o Alpha Centauri?

Na Ziemi Alpha Centauri widoczna jest jako pojedynczy punkt światła – jest to jedna z najjaśniejszych gwiazd na niebie południowym. Przez teleskop można rozróżnić system dwóch gwiazd – Alfa Centauri A i jego mniejszy, ciemniejszy kompan Alpha Centauri B. Każdy z nich ma masę, która jest prawie taka sama jak nasze Słońce, a okrążają się nawzajem w odległości podobnej do tej, na której Uran krąży wokół Słońca.

Trzecia gwiazda, Proxima Centauri, jest nieco bliżej Ziemi – to faktycznie najbliższa gwiazda spoza Układu Słonecznego. Ta gwiazda jest znacznie mniejsza i ciemniejsza – to tylko 0,12 razy masa Słońca, lub 1,5 razy większa od Jowisza, świeci blado, okrążając po dalekiej orbicie układ podwójny Alfa Centauri A i B.

Astronomowie po raz pierwszy zrozumieli, że jasna gwiazda Alfa Centauri jest tak naprawdę blisko orbitującą parą gwiazd w 1689 roku. Proxima Centauri została po raz pierwszy zauważona w 1915 roku. W 2012 roku naukowcy wykorzystali instrument o nazwie High Accuracy Radial Velocity Planet Searcher do wykrycia ewentualnych planet wokół Alfa Centauri B. Instrument, który jest częścią Obserwatorium La Silla w Chile, należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej, zmierzył delikatne „chybotanie” gwiazdy, co sugeruje, że krąży tam planeta nieco większa od Ziemi. Od tego czasu naukowcy próbowali zweryfikować obecność planety poprzez jej tranzyt , nie znaleziono jednak ale dodatkowych, jednoznacznych dowodów. Ponowne rozpatrzenie pierwotnego badania sugeruje, że sygnał zinterpretowany jako efekt grawitacyjny planety wynikał z błędu obliczeniowego.

Niezależnie od tego bliźniacy Alpha Centauri i Proxima Centauri oferują obiecującą lokalizację do poszukiwań planet, szczególnie przy użyciu bezpośredniego obrazowania, jeśli naukowcy odfiltrują  komplikacje wynikające z podwójnej gwiazdy. Układ ten wydaje się również dobrym miejscem do odwiedzenia. Astronomowie uważają, że jest szansa, że planeta ziemiopodoba może istnieć w tzw. strefie życia tego skomplikowanego systemu trzygwiazdowego Alfa Centauri. 

Opracowano na podstawie:
What Do We Know About Alpha Centauri?
Stephen Hawking Helps Launch Project 'Starshot' for Interstellar Space Exploration

Alfa Centauri A. Fot. Europejskie Obserwatorium Południowe (http://www.eso.org/public/images/eso1241e)