Jesteś tutaj

Kilkanaście lat temu pojawił się u nas nowy zawód – florysty i florystki, który zaadaptowano wraz z jego obcą nazwą. Pierwszą wzmiankę o nowym zawodzie znaleźć można w „Przeglądzie Tygodniowym” z 1990 roku: Absolwentka SGGW, uznana florystka, czyli specjalistka od układania roślin w bukiety i kompozycje... Tytułem mistrza florystyki mogło posługiwać się jedynie kilkanaście osób w kraju, absolwentów zagranicznych szkół. Jednakże florysta był zawodem oficjalnie w Polsce nieistniejącym, niezarejestrowanym w urzędowej Klasyfikacji zawodów i specjalności. Najbliższym jego odpowiednikiem w tejże klasyfikacji był bukieciarz. Nowy zawód tymczasem stawał się modny i potrzebny, a wszystkie kraje Europy zachodniej oraz większość krajów Europy środkowo-wschodniej (Czechy, Węgry oraz Litwa i Estonia) miały już w wykazie zawodów oddzielnie wyszczególniony zawód florysty. Przy Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Ogrodnictwa powstał Klub Florystów Polskich, samo zaś Stowarzyszenie (oddział w Poznaniu) wyszło z inicjatywą rejestracji zawodu. Powstały polskie szkoły kształcące florystów, np. Policealne Studium Aranżacji Kwiatowej i Ogrodowej, Policealne Studium Florystyki, Studium Florystyczne. Urzędy nadal odmawiały rejestracji zawodu argumentując to istnieniem w wykazie kwiaciarza i bukieciarza. Wreszcie w styczniu 2003 roku florystę zarejestrowano.

Dlaczego swojsko brzmiące kwiaciarz i bukieciarz nie mogły stać się nazwami nowego zawodu? Czym różni się praca florysty od zajęć kwiaciarza i bukieciarza? Według „Słownik języka polskiego” pod red. M. Szymczaka kwiaciarz to «specjalista w zakresie kwiaciarstwa; ten, kto sprzedaje kwiaty», kwiaciarstwo zaś to «dział ogrodnictwa obejmujący produkcję roślin ozdobnych, doniczkowych i na kwiaty cięte oraz cebulek, kłączy, nasion itp.». Kwiaciarza zatem nazwać można hodowcą, producentem, sprzedawcą, nie mogłaby to być zatem nazwa dla zajęcia wykonywanego przez florystę. Bukieciarz jest to «fachowiec w zakresie bukieciarstwa — sztuki układania kwiatów i innych części roślin w różnorodne kompozycje». Jaka jest więc różnica między bukieciarzem a florystą? Otóż działania florystów określa się jako pracę twórczą. Porównajmy kilka wypowiedzi z prasy, będących często opiniami samych florystów:

Florysta – to osoba uprawiająca nowy kierunek sztuki – wyrażanie uczuć i nastroju za pomocą kwiatów i roślin ozdobnych [„Boss Rolnictwo”]; Florysta jest artystą, który potrafi przekazać jakieś przesłanie. Umie także wykonać dużą kompozycję przestrzenną, zaaranżować całe wnętrze [„Gazeta Poznańska”]; Florysta nie tylko układa kwiaty w wiązankę, ale komponuje z nich małe dzieło sztuki. Jest więc artystą [„Gazeta Wyborcza”]; Florystyka to sztuka układania wykwintnych kompozycji kwiatowych. Można ją porównać do haute couture w modzie. [...] floryści wystawiają swoje prace nie w kwiaciarniach, lecz w specjalnych galeriach [„Gazeta Wyborcza”].

Z powyższych wypowiedzi wynika, że florysta jest artystą, a w porównaniu do niego bukieciarz to zaledwie sprawny rzemieślnik. Florystyka to filozofia i styl życia z kwiatami, to kreowanie trendów i budowanie nowego spojrzenia na wykorzystanie roślin w aranżacji wnętrz (www.flor-niska.pl). Widocznie różnica w postrzeganiu powołania florysty i bukieciarza wymogła stworzenie – a w tym przypadku zapożyczenie – odrębnej nazwy.

W nowszych słownikach języka polskiego nie odnajdziemy hasła florysta, a zarejestrowane znaczenie wyrazów florystyka i florystyczny nie odpowiada współczesnemu stanowi leksyki. Według „Słoawniku języka polskiego” pod red. M. Szymczaka florystyka to jedynie termin botaniczny: «dział geografii roślin zajmujący się ustalaniem jednostek systematycznych (gatunków, odmian itp.) typowych dla danego obszaru», a florystyczny oznacza «dotyczący florystyki lub flory», np. Geografia florystyczna. Skład florystyczny lasu.

O tym, że florysta nie jest jeszcze wyrazem powszechnie znanym we współczesnej polszczyźnie, świadczyć może także przekład powieści, w którym tłumaczka parafrazuje występujące w angielskim oryginale florist, oddając sens tego wyrazu w słowach ekskluzywna specjalistka od układania kwiatów, w innym zaś miejscu używa już rzeczownika florystka (zob. S. Townsend „Adrian Mole: The Cappuccino Years”, London 1999, s. 70 i 99; S. Townsend „Adrian Mole. Czas cappuccino”, przeł. Barbara Kopeć-Umiastowska, Warszawa 2002, s. 73 i 110).

Zawartość starszych słowników języka polskiego uświadamia nam, że florysta jest wyrazem przyjętym do polszczyzny ponownie, należał już bowiem do naszego zasobu leksykalnego jako starsze zapożyczenie francuskie (od. fr. fleuriste, na co szczególnie wskazuje istniejący równolegle wariant flerysta). Odnotowują takie hasło – jako wychodzące z użycia lub nieużywane – Słownik wileński i Słownik warszawski. Florystą lub flerystą określano znawcę, amatora kwiatów, osobę handlującą kwiatami, a także wytwórcę kwiatów sztucznych. SW oprócz powyższych definicji podaje także znaczenie jeszcze aktualne: „uczony badacz roślinności, botanik”. Jednak „Słownik języka polskiego” pod red. W. Doroszewskiego informuje nas już, że florysta jest przestarzałym synonimem botanika. W nowszych słownikach i encyklopediach interesujący nas leksem nie pojawia się, choć przecież używany jest współcześnie w kręgach naukowych, skoro w „Nowej encyklopedii powszechnej PWN” niektórych botaników nazywa się florystami.

Renata Przybylska w artykule „O najnowszym słownictwie polskim” („Polonistyka” 2002, nr 9) uznaje florystę za zapożyczenie słowotwórcze, derywat z genetycznie obcym przyrostkiem -ista/-ysta i umieszcza omawiany leksem w grupie nazw osób: drogista ‘pracownik drogerii’, florysta ‘specjalista od układania bukietów’, make up’ista, wizażysta itp. Wydaje się jednak, że mamy tu do czynienia z przejęciem wyrazu w całości z zasobu leksykalnego innego języka (podobne przykłady wymienia K. Waszakowa w książce „Słowotwórstwo współczesnego języka polskiego. Rzeczowniki sufiksalne obce”, Warszawa 1994, s. 200-201). Słowo to zostało także oczywiście zaadaptowane pod względem słowotwórczym (istnieje nazwa żeńska: florystka) oraz fleksyjnym, bo na gruncie polskim stało się odmienne (pojęcie wyrazu adaptowanego fleksyjnie wprowadza W. Cienkowski w swej klasyfikacji formalnej zapożyczeń „Wpływy i zapożyczenia obce w powojennej polszczyźnie pisanej”, w: „Z zagadnień słownictwa współczesnego języka polskiego”, red. M. Szymczak, Warszawa 1978, s. 49). W wyrazie florysta obce są zarówno pień, jak i sufiks, który jest przecież (podobnie jak formanty -ator, -or, -er, -ant czy -izm) produktywny w wielu językach, co dodatkowo utrudnia ustalenie pochodzenia wyrazu zapożyczonego.

Florysta, niegdysiejszy galicyzm, czyli zapożyczenie francuskie, współcześnie może być pożyczką z języka angielskiego. Zapożyczona nazwa nowego zawodu artystycznego może jednak mieć także rodowód niemiecki, ponieważ czołowi floryści i propagatorzy florystyki w Polsce kształcili się głównie w niemieckich i holenderskich szkołach. Argumentem leksykograficznym przemawiającym za niemieckim pochodzeniem wyrazu może być hasło florystyka w „Słowniku języka polskiego” pod red. W. Doroszewskiego, po którym podano informację o pochodzeniu wyrazu hasłowego: od niemieckiego Floristik, a to z łacińskiego flos, floris ‘kwiat’.

Omawiany wyraz stanowi także zapożyczenie semantyczne, wzbogaca bowiem znaczenie przyswojonego już dawniej leksemu. Florystę można uznać za europeizm, ponieważ w innych językach europejskich istnieją jego odpowiedniki: angielskie florist, francuskie fleuriste, niemieckie Florist. Języki Europy Wschodniej przejmują dla tego zawodu podobne nazwy (por. czeskie, litewskie i estońskie florist) i przypisują im typowe dla danego języka wzorce odmiany.

 

[tekst opublikowany w czasopiśmie „Język Polski” LXXXIII, 2003, z. 4–5, s. 335–337]

Najpopularniejsze wpisy autora

06.02.2015

Skąd wzięło się słowo frajer?

Katarzyna Wyrwas w blogu: Na słówko
06.02.2015

W Polsce — Czuhowie, w Gwatemali — Chujowie

Katarzyna Wyrwas w blogu: Na słówko
06.02.2015

Co to jest sedes?

Katarzyna Wyrwas w blogu: Na słówko
06.02.2015

Florysta

Katarzyna Wyrwas w blogu: Na słówko
30.05.2015

O perfumach

Katarzyna Wyrwas w blogu: Na słówko
13.06.2015

Wakacje

Katarzyna Wyrwas w blogu: Na słówko