Jesteś tutaj

Niejedno małe dziecko zafascynowane przestrzenią kosmiczną marzy o tym, by w przyszłości zostać astronautą. Zazwyczaj takie pragnienia pozostają w przestrzeni wyobraźni, bo kogóż by było stać na tak „kosmiczną” wyprawę? Okazuje się, że niektórzy są w stanie zapłacić każdą cenę na realizowanie swoich pragnień. Dosłownie każdą… Nawet 20 milionów dolarów.

Dennis Tito urodził się 8 sierpnia 1940 roku w Nowym Jorku jako syn włoskiej rodziny emigrantów. Od zawsze jego pasją była przestrzeń kosmiczna, rakiety i loty poza ziemską atmosferę. W wielu 22 lat uzyskał licencjat z astronautyki i aeronautyki, by rok później znaleźć angaż w amerykańskiej agencji kosmicznej NASA jako inżynier rakietowy (do jego głównych obowiązków należało obliczanie kursów sond marsjańskich „Mariner”).

Dennis, który od zawsze odznaczał się ścisłym umysłem i zacięciem do własnych interesów, zrezygnował z dotychczasowej pracy naukowej i skierował się ku założeniu własnej firmy. „Whilshire Associates”, bo tak nazywał się biznes Dennisa, zajmował się doradztwem i zarządzaniem inwestycjami. Z czasem przedsiębiorstwo zaczęło odnosić coraz większe sukcesy, czego odzwierciedleniem były analogicznie rosnące przychody. Po latach pracy majątek założyciela sięgał już kilku milionów dolarów. 

Odznaczając się nieprzeciętną zamożnością, Tito słynął wśród sąsiadów z miana „Króla Wzgórza”. Posiadał bowiem elegancką posiadłość wybudowaną w stylu angielskim pod Los Angeles, w której było tyle pokoi, że, jak sam mawiał, „nigdy ich nie policzył”, prywatną ścieżkę do joggingu i zwyczaj sponsorowania przedstawień operowych. Wynika zatem, że Dennis Tito lubił sztukę, kulturę i sport. Pomimo szerokich zainteresowań i jeszcze szerszych możliwości, nigdy nie zrezygnował ze swojego zamiłowania do kosmosu. Po wielu latach pracy i kierowania firmą, Dennis Tito postanowił ostatecznie spełnić swoje marzenie i polecieć w kosmos. 

W pierwszej kolejności przedsiębiorca zwrócił się do NASA. Spotkał się jednak z odmową, którą argumentowano jego słabym stanem zdrowia i brakiem wymaganych kwalifikacji. Tito zwrócił się zatem do Rosyjskiego Programu Kosmicznego, który przyjął jego ofertę i za kwotę 20 mln dolarów podjął się odpowiedniego przygotowania mężczyzny, przeszkolenia go, wysłania z załogą w podróż kosmiczną i sprowadzenia z powrotem na ziemię. 

Wyprawy w kosmos charakteryzują się srogimi przygotowaniami i wieloma wysiłkowymi treningami. Cały proces w przypadku Dennisa trwał osiem miesięcy. Odbywając szkolenie w Gwiezdnym Miasteczku pod Moskwą, trafił pod opiekę Piotra Klimuka, który niegdyś wypełnił orbitalną misję wraz z Mirosławem Hermaszewskim. Przygotowania do roli astronauty obejmowały m.in. test na spostrzegawczość podczas zmniejszonego poziomu tlenu i ciśnienia, ćwiczenia w centryfudzie polegające na zamknięciu się w kapsule i obracaniu z nią kilkaset razy na minutę dla osiągnięcia odporności na przeciążenia, 30-sekundowe loty w sztucznie wywołanym stanie nieważkości, rozmaite testy zdrowotne i psychiczne, szkolenia z zakresu systemu nawigacyjnego „Sojuza”, a także przyspieszony kurs języka rosyjskiego, by móc w miarę swobodnie porozumieć się z pozostałymi członkami załogi. 

28 kwietnia 2001 roku był dniem, na który Dennis czekał całe życie. Przedsiębiorca wzbił się rosyjskim statkiem Sojuz TM-32 w przestrzeń kosmiczną razem z dowódcą Tałgatem Musabajewem i Jurijim Baturinem i spędził w niej 7 dni, 22 godziny, 4 minuty i 8 sekund. 

Po powrocie na ziemię Dennis Tito nie krył radości ze spełnienia marzenia swojego życia. Oblegany przez dziennikarzy mówił, że „kocha kosmos” i „wrócił z raju”. 

Wydarzenie to zapisało się jako Pierwszy Turystyczny lot w kosmos, po którym nastąpiły jeszcze cztery podobne podróże w pozaziemską przestrzeń.

 

źródła: https://www.tygodnikprzeglad.pl/turysta-intruz-kosmosie/

https://www.astrovision.pl/index.php?post=11

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dennis_Tito

Astronauta w kosmosie