Jesteś tutaj

Badania pokazują, że musowanie piwa wpływa na jego smak. Naukowcy przekonują również, że znaczącą rolę odgrywa kształt szklanki, z której konsumujemy napój.

Po nalaniu piwa do szklanki spieniona kaskada musów unosi się do góry. W miarę jak coraz więcej drobnych bąbelków zlewa się, tworzą one łaskoczącą w nos warstwę piany.

Na początku ten spieniony strumień karbonatyzacji wydaje się nie mieć końca. Ale ile bąbelków może wyłonić się ze szklanki piwa, zanim się rozpuści?

Gérard Liger-Belair, profesor fizyki chemicznej na Uniwersytecie w Reims Champagne-Ardenne we Francji, wcześniej zbadał ten musujący temat z szampanem, obliczając, że w jednym kieliszku wytwarza się około 1 miliona bąbelków. Niedawno Liger-Belair zajrzał w głąb szklanek do piwa i odkrył, że wytwarzają one dwa razy więcej bąbelków niż szampan - według nowych badań nawet 2 miliony bąbelków wyskakuje w półlitrowym kieliszku.

Archeologiczne dowody wskazują, że ludzie warzą i piją piwo od co najmniej 5 000 lat, a prawdopodobnie nawet od 13 000 lat, jak twierdzą Liger-Belair i współautorka Clara Cilindre, profesor nadzwyczajna i badaczka w Molecular and Atmospheric Spectroscopy Group (GSMA) na Uniwersytecie w Reims. Ten napój „jest zdecydowanie najpopularniejszym napojem alkoholowym na świecie”, a jego globalna produkcja osiąga prawie 200 miliardów litrów rocznie – przekonuje Liger-Belai. Bąbelki i piana są ważną częścią „piwnego doświadczenia”, co jest szczególnie prawdziwe w przypadku lagera, który jest najpopularniejszym rodzajem piwa.

 „Wydaje nam się istotne, abyśmy zdobyli więcej wiedzy na temat tworzenia się bąbelków, ich wielkości i całkowitej liczby pęcherzyków, które mogą powstać w szklance piwa podczas naturalnego procesu odgazowywania” - powiedział.

Piwo zazwyczaj składa się z czterech składników - ziaren zbóż słodowanych, chmielu, drożdży i wody - które są następnie poddawane fermentacji. Proces ten rozkłada węglowodany na alkohol, cukry i dwutlenek węgla (CO2). Kiedy piwo jest butelkowane lub puszkowane, dodawany jest dodatkowy CO2, który wpływa na ciśnienie w pojemniku. Po zerwaniu plomby na puszce lub butelce ciecz zostaje przesycona dwutlenkiem węgla, który jest następnie uwalniany w postaci małych bąbelków.

Na potrzeby badania naukowcy przyjrzeli się piwu, które zawierało 5% alkoholu, wlewając około 250 mililitrów piwa o temperaturze 6 stopni Celsjusza do 500 ml szklanki. Naukowcy ustalili, że na ogólną liczbę bąbelków w piwie wpływają głównie trzy czynniki: stężenie rozpuszczonego CO2 w szkle, objętość bąbelków oraz punkt, w którym piwo jest tak zubożone w CO2, że nie mogą już powstawać bąbelki.

Drobne wady szklanek do piwa również pomagają w wydostawaniu się z cieczy bąbelków CO2 - stwierdzili autorzy badania. Rozpuszczony CO2 zbierał się wokół wgłębień i szczelin większych niż 1,4 mikrometra, tworząc strumienie bąbelków. Szybka fotografia pokazała następnie, że bąbelki stawały się większe, gdy się unosiły, wychwytując jeszcze więcej CO2 z piwa. Badanie wykazało, że łącznie szklanka piwa o takiej objętości wygenerowałaby od 200 000 do 2 milionów bąbelków.

Jednak przeprowadzone badania nie dotyczyły jedynie liczenia bąbelków, powiedzieli naukowcy. Kiedy bąbelki w napoju pojawiają się na języku pijącego, wzmacniają subtelny smak; badając musowanie w płynie, naukowcy mogą dowiedzieć się, jak zachowują się napoje w różnych warunkach i jak może to wpływać na ich smak.

Chociaż ilość rozpuszczonego CO2 w piwie jest „kluczowym parametrem”, to również geometria szklanek, w których znajduje się napój, odgrywa ważną rolę. „Możemy łatwo wyobrazić sobie modyfikację niektórych parametrów piwa i szkła, co na pewno wpłynęłoby na bardziej pozytywne doświadczenia sensoryczne degustatorów” – komentuje Liger-Belair. „Uważamy, że branża piwna mogłaby skorzystać z naszych badań i wiedzy o bąbelkach” – dodaje.

Opracowano na podstawie: https://www.livescience.com/how-many-bubbles-in-beer.html

Zdjęcie przedstawia szklankę z piwem