Jesteś tutaj

Niebo nocą jest pełne fascynujących zjawisk, których zobaczenie nie wymaga specjalistycznego sprzętu. Wystarczy dobra pogoda i mniej światła niż to, co otacza nas na co dzień. Przedstawiamy kilka zjawisk, na które warto się przygotować w 2022 roku – najlepiej zapisać je w kalendarzu i zaplanować czas za miastem – raz na całą noc, innym razem na wczesne godziny tuż przed wschodem. Dodajemy jedno zjawisko dzienne – zaćmienie Słońca, które czeka nas w październiku.

Czas Wenus (od połowy lutego do połowy marca)

Najjaśniejsza ze wszystkich planet zdominuje poranne niebo tuż przed wschodem Słońca. Nawet przy średniej widoczności Wenus wyraźnie odróżnia się od pozostałych obiektów na niebie, widoczna na wschodzie, niewysoko nad horyzontem. Najmocniejszy blask zaobserwujemy 13. lutego. Jeżeli będziemy mieli wtedy niewielki teleskop albo chociaż stabilnie trzymaną lornetkę, to zobaczymy, że planeta przypomina wtedy mniejszy półksiężyc. Ponieważ na przełomie zimy i wiosny Wenus pojawia się nisko nad horyzontem we wczesnych godzinach rannych, to wraz z wydłużaniem się dnia, zjawisko będzie coraz krótsze i skończy się wraz z początkiem wiosny.

Spotkanie Marsa i Saturna (5 kwietnia)

Nisko na niebie, na południowym wschodzie, niedługo przed wschodem Słońca Mars i Saturn zejdą się bardzo blisko, zaledwie 0,4 stopnia od siebie. Obie planety mają podobną jasność, ale świecą odmiennym światłem – Saturn żółto-białym, a Mars pomarańczowym. Zjawisko wizualnego spotkania dwóch ciał niebieskich (tylko wizualnego, bo w rzeczywistości są one oczywiście od siebie bardzo oddalone i zbliżają się tylko z naszej, ziemskiej perspektywy) nazywamy koniunkcją. Dlatego to widowisko może być ciekawe, także oglądane gołym okiem. Jedyne wyzwanie – znaleźć się w odpowiednio wygaszonej okolicy około 5.30 nad ranem.

Czy uda się zobaczyć kometę gołym okiem? (przełom kwietnia i maja)

21 kwietnia kometa C 2021 O3 (odkryta w programie PanSTARRS) przeleci 42,8 miliona kilometrów od Słońca i jest szansa, że rozjaśni się wystarczająco, by dało się ją zobaczyć gołym okiem. Wypatrywać jej należy na kierunku zachód-północ-zachód, na wiosennym niebie tuż po zachodzie Słońca.

Wielkie niebiańskie zgromadzenie (27–30 kwietnia)

W drugiej połowie kwietnia poranny obserwator zauważy, jak Jowisz stopniowo zbliża się do Wenus, a o wczesnym poranku między nimi, nieco poniżej, zaczyna pojawiać się wschodzący Księżyc w nowiu. Niezwykły widok może łatwo obudzić astrologiczną wyobraźnię. U nas niestety wymaga idealnych warunków pogodowych, bo zaczyna się praktycznie za wschodem. Gdyby ktoś jednak był w tym czasie na przeciwległej części północnej półkuli, np. w USA, to może cieszyć się widokiem kosmicznego pościgu przez większą część nocy.

Częściowe zaćmienie Słońca na półkuli południowej (30 kwietnia)

Mieszkańcy południowej półkuli, zwłaszcza południowej części Ameryki Południowej będą mieli okazję zobaczyć, jak Księżyc zakrywa Słońce. Jeżeli komuś szczególnie zależy na tym widoku, najlepiej będzie go obserwować… z Oceanu Spokojnego, 500 kilometrów na zachód od Chile.

Totalne zaćmienie Księżyca (15–16 maja)

Zjawisko, które zdarza się niewiele częściej niż zaćmienie Słońca, widoczne będzie nad obiema Amerykami, Europą i Afryką. W Polsce zobaczymy je – znowu! – nad ranem. Potrwa od 4.47 do 6.11, a więc dłużej niż zwykle tego typu zjawiska.

Planety w jednej linii (druga połowa czerwca)

Kolejne budzące wyobraźnię zjawisko czeka nas w czasie krótkich czerwcowych nocy. Wenus, Mars, Jowisz, Saturn i Neptun i ustawią się prawie dokładnie w jednej linii na wschodnim niebie, niedaleko od nich widoczny też będzie Księżyc (co nie powinno przeszkadzać, raczej ułatwi szybką orientację). Obserwacja tego zjawiska to plan na całą noc – planety będą stopniowo wyłaniać się zza wschodniego. Najpierw, około północy, słabo widoczny Saturn, później Księżyc i prawie jednocześnie, dokładnie na wschodzie – najjaśniejszy Jowisz, niedługo później Mars i Neptun. Kiedy pierwsze planety (i Księżyc) będą się unosić coraz wyżej, tuż przed wschodem pojawi się Wenus. Niestety nie wszystkie planety będą widoczne gołym okiem.

Deszcz Perseidów (12 sierpnia)

Co roku letni deszcz meteorytów jest jednym z najpopularniejszych zjawisk astronomicznych. W tym roku niestety zbiega się z pełną Księżyca, co znacząco zuboży nasze obserwacje.

Bliski Jowisz (26 września)

Pod koniec września Jowisz znajdzie się wyjątkowo blisko Ziemi – zaledwie 591,2 miliona kilometrów – najbliżej od 1963 roku. To oczywiście znaczy, że będzie wtedy świecić wyjątkowo jasno.

Częściowe zaćmienie Słońca nad półkulą północną (25 października)

Cień Księżyca zawiśnie nad północnymi regionami kuli Ziemskiej, a zaćmienie widoczne będzie nad Grenlandią, Islandią i prawie całą Europą (z wyjątkiem Portugalii i części Hiszpanii) i częścią Azji. Najobszerniejsze – około siedem ósmych średnicy Słońca – będzie popołudniu nad Niziną Zachodniosyberyjską. W Polsce zjawisko będzie widoczne w okolicach południa, a Księżyc przesłoni mniej więcej połowę tarczy słonecznej.

Deszcz Geminidów (13–14 grudnia)

Najlepiej widoczny zazwyczaj deszcz asteroid w tym roku wypada w ostatniej kwadrze Księżyca (kiedy widać pół jego kuli), co niestety nie sprzyja obserwacjom. Nadal jednak, o ile pogoda dopisze. Warto ubrać się ciepło i spędzić tę grudniową noc na poszukiwaniu (tak zwanych) spadających gwiazd.

Opracowano na podstawie artykułu The best night sky events to see in 2022 opublikowanego na portalu Space.com

Księżyc na gwieździstym niebie, w ramie nocnego lasu