Jesteś tutaj

Roślinność Islandii to zagadnienie znacznie ciekawsze niż mogłoby się z pozoru wydawać. Nawet więcej – ze względu na fakt, że mniejsze znaczenie ma konkurencja międzygatunkowa, a istotniejszą rolę odgrywają inne czynniki środowiskowe, islandzka flora i charakterystyka jej stanowisk to zjawisko unikatowe na skalę światową

W skład zespołu badawczego zajmującego się roślinnością wyspy wchodzili: dr Andrzej Pasierbiński z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŚ, absolwent tegoż wydziału dr Paweł Wąsowicz oraz dr Hordur Kristinnsson z Islandzkiego Instytutu Historii Naturalnej, a także dr Ewa Przedpełska-Wąsowicz z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Ich wysiłki zostały opisane w artykule opublikowanym w prestiżowym czasopiśmie „PLoS ONE.

Dr Wąsowicz niedługo po tym, jak rozpoczął pracę w Islandzkim Instytucie Historii Naturalnej i został kuratorem zielników w Reykjaviku i w Akureyri, odkrył istnienie bogatej bazy danych florystycznych będącej wirtualnym odzwierciedleniem zgromadzonych przez lata zbiorów – pełny obraz roślinności wyspy zapisany w zbiorze ponad 500 tys. bazodanowych rekordów. Okazało się również, że nikt wcześniej nie podjął się analizy zgromadzonego materiału. Dr Wąsowicz postanowił zanalizować przestrzenne wzorce rozmieszczenia gatunków roślinnych na Islandii i zaprosił do współpracy m.in. dr. Andrzeja Pasierbińskiego, adiunkta w Zakładzie Botaniki Systematycznej UŚ.

– Jest niewiele gatunków roślin, które są w stanie tolerować mniej sprzyjające warunki klimatyczne, panujące na przykład w pobliżu koła podbiegunowego. Z tego powodu konkurencja między gatunkami na tym obszarze ma marginalne znaczenie, a znacznie wzrasta w strefach klimatu umiarkowanego i tropikalnego – wyjaśnia dr Pasierbiński. – Duże znaczenie, oprócz wspomnianych sprzyjających warunków siedliskowych, mają również zmiany klimatu zachodzące na Ziemi w ciągu milionów lat, przyczyniające się do niezwykle interesujących migracji roślin. Analiza przyczyn i charakterystyka roślinnych wędrówek jest jednym z moich głównych zainteresowań naukowych i właśnie taka botanika mnie fascynuje – dodaje biolog.

Wbrew temu, co sugeruje nazwa Islandia (isl. ís – lód), zaledwie 11% jej obszaru pokrywa lodowiec, a klimat jest zaskakująco łagodny. Leżąca na granicy płyt kontynentalnych – eurazjatyckiej oraz północnoamerykańskiej – wyspa wyłoniła się z morza prawdopodobnie ok. 16–18 milionów lat temu. Gdyby nie sprzyjający układ ciepłych prądów oceanicznych w obrębie północnego Atlantyku, przypominałaby ona bardziej pokrytą lodową czapą Grenlandię.

Niebagatelną rolę w „ocieplaniu” Islandii odgrywa Golfsztrom obmywający południowo-zachodnie brzegi wyspy. Na rozległych wyżynach oraz terenach górskich warunki ekologiczne są jednak bardzo trudne. Jest to interesująca podstawa do kształtowania się bioróżnorodności. Mimo nasuwających się pierwszych skojarzeń Islandia nie jest lodową pustynią pozbawioną roślinności: występuje tam nieco ponad 400 gatunków roślin głównie arktyczno-górskich, nie brakuje również gatunków obcych, przywiezionych na wyspę przez ludzi. Możliwe, że pierwszym, który dotarł na Islandię, był grecki geograf i żeglarz Pyteasz z Massalii, który w IV w. p.n.e. wyruszył w rejs na otwarty ocean, kierując się na północ od Brytanii. W szóstym dniu żeglugi dopłynął do brzegów tajemniczej wyspy, gdzie Słońce świeci przez całą noc. Uznając, iż dotarł do krańca świata, nadał wyspie nazwę Ultima Thule i chociaż nie ma wśród badaczy zgody co do jej ówczesnego położenia, wielu uważa, że chodziło właśnie o Islandię.

Dyscypliną naukową, której celem jest identyfikacja i próba zrozumienia wzorców rozmieszczenia roślin w przestrzeni geograficznej Ziemi, jest fitogeografia. – Aby scharakteryzować owe wzorce, posługujemy się pojęciem biomów. Są to rozległe obszary, na których występują zbiorowiska roślinne i gatunki o podobnych preferencjach klimatycznych – wyjaśnia dr Pasierbiński.

Tundra, tajga, lasy liściaste zrzucające liście na zimę, pustynie czy sawanny – to tylko kilka przykładów biomów wydzielonych w obrębie kuli ziemskiej. Stepy Mongolii mogą się znacznie różnić pod względem składu gatunkowego występujących tam roślin od stepów Ameryki Północnej, nadal jednak będą należeć do tego samego biomu. – Na przykład na północnych obszarach występuje tundra arktyczna. Na południu z kolei, na obrzeżach Morza Śródziemnego, występują makia czy chaparral tworzące biom lasów i zarośli twardolistnych. A wszystko to „sterowane” jest warunkami klimatycznymi – wyjaśnia dr Pasierbiński.

Fitogeografia zatem nie tylko umożliwia grupowanie różnych gatunków roślin ze względu na ich aktualny zasięg występowania, lecz także pozwala szukać klucza, zgodnie z którym możemy obserwować rozmieszczenie flory na różnych obszarach kuli ziemskiej.

 

Małgorzata Kłoskowicz

Pełna wersja artykułu „Lodowa Thule” ukazała się drukiem w numerze 7 (227) „Gazety Uniwersyteckiej UŚ” (kwiecień 2015)

Więcej o badaniach dr. Pasierbińskiego

 

Fot. pixabay.com
Dr Andrzej Pasierbiński z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŚ. Fot. Małgorzata Kłoskowicz
Słowa kluczowe (tagi):