Nadlatuje kometa niewidziana od 50 tysięcy lat
Zazwyczaj w ciągu jednego roku w zasięgu amatorskich lunet czy teleskopów znajduje się około tuzina komet. Większość z nich przelatuje koło Ziemi bez większego rozgłosu, ale niektóre są szczególnie godne uwagi.
Kometa C/2022 E3 (ZTF) zbliża się do Słońca, a co za tym idzie, staje się coraz lepiej widoczna. W ciągu najbliższych tygodni zauważona na początku zeszłego roku kometa zbliży się do Ziemi na stosunkowo niewielką odległość. 1 lutego 2023 roku kometa przejdzie w odległości 42 milionów km od naszej planety i będzie to jej pierwsze zbliżenie od 50 tysięcy lat. Bez wątpienia zachęci to wielu obserwatorów nieba do podjęcia próby dostrzeżenia tego ciała niebieskiego, jednak to, czy uda się ją dostrzec, będzie zależało od wielu czynników, w tym lokalizacji i zanieczyszczenia światłem zarówno ze źródeł naturalnych, jak i sztucznych.
Kometa została odkryta na początku zeszłego roku – 2 marca 2022 roku astronomowie Frank Masci i Bryce Bolin, korzystając z Zwicky Transient Facility (ZTF) w Obserwatorium Palomar w Południowej Kalifornii, natrafili na obiekt, który początkowo zidentyfikowali jako asteroidę. Wydawał się on bardzo niewyraźny – oszacowano go na magnitudo +17,3 – prawie 25 tys. razy słabszy niż gwiazdy na progu wykrywalności przy użyciu tylko ludzkiego oka. Kolejne obserwacje wykazały, że ten gwiazdopodobny obiekt ma bardzo mocno skondensowaną komę (gazową otoczkę jądra), co wskazywało na to, że w rzeczywistości był kometą. Był to trzeci taki obiekt odkryty w piątym półmiesiącu (A, B, C, D, E) roku (półmiesiąc to podział kalendarza stosowany w astronomii, nowo zidentyfikowane małe ciała Układu Słonecznego, takie jak komety i asteroidy otrzymują systematyczne oznaczenia, które zawierają pół miesiąca zakodowane jako litera alfabetu angielskiego), dlatego otrzymał oznaczenie C/2022 E3 (ZTF). W tym czasie kometa znajdowała się w odległości 643 mln km od Słońca, czyli wewnątrz orbity Jowisza.
Po wykonaniu wystarczającej liczby obserwacji potrzebnych do obliczenia orbity, astronomowie ustalili, że C/2022 E3 ma okres orbitalny około 50 000 lat. Jej ostatnie przejście przez wewnętrzny Układ Słoneczny odbyło się w okresie górnego paleolitu, starszej epoki kamienia (inaczej: epoce kamienia łupanego). Jeśli przyjmiemy te obliczenia za wartość nominalną, to ostatnimi ludźmi, którzy byli świadkami przelotu tego przybysza z głębi zewnętrznego Układu Słonecznego, byli prawdopodobnie bardzo wcześni Homo sapiens lub neandertalczycy.
Co ciekawe, to może być ostatni raz, kiedy C/2022 E3 pojawia się ponownie na naszej drodze. Najnowsze dane dotyczące orbity obiektu sugerują, że kometa porusza się obecnie po ścieżce orbitalnej o mimośrodzie 1,00027 – czyli inaczej mówiąc po orbicie parabolicznej. Taka orbita nie jest zamknięta, więc po tym jak obleci Słońce, C/2022 E3 ruszy w głęboką przestrzeń kosmiczną, by już nigdy nie powrócić. Będzie to więc ostatni raz, kiedy kometa będzie mogła dla nas „wystąpić”.
Wiemy, że komety składają się głównie z zamrożonych gazów, które są podgrzewane w miarę zbliżania się do Słońca. Gazy rozgrzewają się i rozszerzają, a cząsteczki pyłu, które znajdują się w jądrze komety, uwalniają się w przestrzeń. Wiatr słoneczny wydmuchuje ten materiał w postaci długiego ogona. Dla starożytnych obserwatorów komety przypominały gwiezdną głowę pokrytą długimi włosami, dlatego nazywali komety „owłosionymi gwiazdami”.
Komety można podzielić na dwie podstawowe kategorie: jasne komety, czyli takie, które są widoczne gołym okiem na nocnym niebie – takie pojawiają się średnio 2–3 razy na 15–20 lat. Ostatnią wyraźnie dostrzegalną kometą była kometa NEOWISE (C/2020 F3), która rozświetliła nocne niebo w lipcu 2020 roku. Następnie są komety pospolite, które widoczne są przez dobrą lornetkę lub teleskop. Zdecydowana większość komet należy do tej kategorii. C/2022 E3 (ZTF) może okazać się wyjątkowo jasną kometą, ponieważ przez krótki czas może znajdować się będzie na granicy widoczności gołym okiem (dla tych, którzy mają szczęście być obdarzeni ciemnym niebem, niezanieczyszczonym światłem miast). Aby kometa była dobrze widoczna bez pomocy urządzeń optycznych, musi zwykle zbliżyć się do Słońca bliżej niż Ziemia (149,56 mln km). Swoje peryhelium (najbliższe położenie wobec Słońca) kometa osiągnie 12 stycznia 2023 roku i wówczas C/2022 E3 zbliży się nie bliżej niż na odległość 166,4 mln km, a następnie obiekt zacznie się oddalać od naszej gwiazdy. Większość komet pozostaje jednak dość aktywna jeszcze przez kilka tygodni po minięciu Słońca i to powinien być bardzo dobry czas do obserwacji obiektu.
W rzeczywistości podczas kilku tygodni po peryhelium, geometria orbitalna pomiędzy kometą a Ziemią sprawia, że odległość pomiędzy nimi gwałtownie maleje. Odległość ta zmniejszy się o prawie 64 mln km między 12 stycznia a 1 lutego. W związku z tym astronomowie spodziewają się w tym okresie wzrostu jasności komety – być może nawet ponad pięciokrotnie.
14 stycznia kometa będzie widoczna na nieboskłonie w północnej części gwiazdozbioru Wolarza (łac. Bootes) i w większości miejsc położonych na średnich szerokościach geograficznych pozostanie nad horyzontem do 20 stycznia. W nocy z 26 na 27 stycznia można ją będzie odnaleźć kilka stopni na wschód od gwiazdozbioru Małej Niedźwiedzicy (łac. Ursa Minor). Wieczorem 27 stycznia znajdzie się 3,5 stopni na prawo od pomarańczowej gwiazdy Kochab, drugiej co do jasności gwiazdy w Małej Niedźwiedzicy. Wieczorem 1 lutego, gdy C/2022 E3 (ZTF) będzie przechodzić najbliżej Ziemi, znajdzie się w granicach gwiazdozbioru Żyrafy (łac. Camelopardalis). Do 5 lutego kometa przejdzie w odległości kilku stopni na zachód od żółtobiałej gwiazdy Kapella (łac. Capella), najjaśniejszej gwiazdy w konstelacji Woźnicy (łac. Auriga) i zarazem szóstej pod względem jasności gwiazdy na nocnym niebie.
Opracowano na podstawie
A comet not seen in 50,000 years is coming. Here's what you need to know