Hiperaktywna plama słoneczna
30 marca 2022 roku hiperaktywna plama słoneczna wyrzuciła w kosmos ogromny rozbłysk słoneczny klasy X (to najsilniejsza klasa rozbłysków). Flara, uderzając w naszą planetę, spowodowała liczne zakłócenia, m.in. w rozchodzeniu się krótkich fal radiowych na Ziemi.
Według SpaceWeather.com, miejsce wysokiej aktywności Słońca, oficjalnie znane jest jako AR2975. To właśnie stamtąd doszło do wysłania potężnego rozbłysku klasy X, który spowodował tymczasowy blackout krótkofalowych sygnałów radiowych w obu Amerykach. Region AR2975 w ostatnich dniach wysłał już ponad 17 średniej wielkości flar, ten wybuch był jednak najsilniejszy. Lotnicy, marynarze i operatorzy krótkofalowi mogli zauważyć niezwykłe efekty propagacji na częstotliwościach poniżej 30 MHz.
Rozbłyski słoneczne klasyfikuje się na różne sposoby. Od czasu gdy wiemy, że rozbłyski zachodzą przede wszystkim w koronie, główny sposób klasyfikacji opiera się na pomiarze maksymalnej jasności rozbłysku w dziedzinie rentgenowskiej. Dotychczasowym standardem jest tzw. klasyfikacja GOES, tworzona na podstawie pomiarów satelity o tej nazwie. Podstawą tej klasyfikacji jest pomiar strumienia emisji rentgenowskiej w zakresie długości fal od 0,1 do 0,8 nanometrów na odległości Ziemi od Słońca. Najsłabsze klasyfikowane zjawiska dają w maksimum strumień na poziomie 10-8 W/m² i uzyskują oznaczenie A, dziesięć razy silniejsze B, kolejne 10 razy silniejsze C, potem M i najsilniejsze X (co odpowiada poziomowi strumienia 10-4 W/m²). Według SpaceWeather, rozbłysk z 30 marca 2022 roku był rozbłyskiem klasy X1.3.
Rozbłyski są wybuchami światła, ale czasami są związane z koronalnymi wyrzutami masy (ang. coronal mass ejection, CME), które wystrzeliwują w kosmos bąble naładowanych cząstek. Jeśli koronalny wyrzut masy wyłania się z rozbłysku i jest skierowany w stronę Ziemi, może wówczas wywołać zorze polarne. Kolorowe światła widoczne na nocnym niebie zazwyczaj w okolicach podbiegunowych (na obu półkulach) są dowodem na to, że naładowane cząstki uderzają w ziemską atmosferę.
Masa materii skupionej w ukształtowanym plazmoidzie sięga miliardów ton, a składa się głównie z elektronów i protonów z niewielkim dodatkiem jonów cięższych pierwiastków, jak hel, tlen i żelazo. Obłoki wyrzuconej plazmy osiągają prędkość od prawie 200 do ponad 2000 km/s. Wyrzuty koronalne są skutkiem rekoneksji magnetycznej podczas rozbłysków słonecznych i protuberancji.
NASA’ Solar Dynamics Observatory (Obserwatorium Dynamiki Słonecznej) wykonało obraz słonecznego tsunami, które najwyraźniej wywołało CME, opuszczające słoneczną atmosferę. Obserwatirum wykonało zdjęcia z wydarzenia o 13:35. EST (1835 GMT), ale NASA nie przedstawiła szczegółowej prognozy poza wskazaniem na ogólne ryzyko, które może wystąpić w przypadku rozbłysków słonecznych. „Rozbłyski i erupcje słoneczne mogą wpływać na komunikację radiową, sieci energetyczne, sygnały nawigacyjne i stanowić zagrożenie dla statków kosmicznych i astronautów” – napisali w oświadczeniu urzędnicy NASA.
Słońce rozpoczęło swój obecny cykl aktywności słonecznej w 2019 roku i oczekuje się, że osiągnie szczyt około 2025 roku. Naukowcy nie są jeszcze pewni, jak aktywny będzie ten cykl słoneczny, chociaż prognoza dotyczy mniejszej liczby plam słonecznych niż zwykle. NASA i inne agencje kosmiczne stale obserwują aktywność słoneczną, aby korygować prognozy pogody słonecznej.
Opracowano na podstawie:
A hyperactive sunspot just hurled a huge X-class solar flare into space
Więcej o aktywności słonecznej i jej konsekwencjach w naszym artykule:
Wzrost aktywności Słońca. Czy jesteśmy gotowi na wielkie burze słoneczne?