Badania rodzinnych podobieństw grafizmów
Nie od dziś wiadomo, że dzieci naśladują swoich rodziców. Także podczas nauki pisania starają się naśladować najbliższą rodzinę. Generuje to wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć specjaliści wykonujący ekspertyzy pisma ręcznego. Co ciekawe – również w przypadku partnerów czy małżonków ich pismo może być podobne. Dr Olivia Rybak-Karkosz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach postanowiła zbadać rodzinne podobieństwa grafizmów w sygnaturach malarskich.
Celem projektu realizowanego przez badaczkę z UŚ było potwierdzenie zasadności prowadzenia badań dotyczących rodzinnych podobieństw grafizmów.
– To jeden z problemów identyfikacyjnych, na który natrafiają biegli w badaniach pisma ręcznego – mówi naukowczyni. – Może on prowadzić do różnych błędów i stwierdzenia, że autorem danego podpisu jest nie ta osoba, która rzeczywiście mogła go wykonać.
Rodzinnymi podobieństwami grafizmów w piśmie ręcznym zajmował się śp. prof. Tadeusz Widła, wybitny specjalista z zakresu sygnatur, pracownik Wydziału Prawa i Administracji UŚ. Dr O. Rybak-Karkosz postanowiła metodykę opracowaną przez profesora zastosować w analizie sygnatur malarskich. Naukowczyni w ramach projektu sprawdzała podobieństwa sygnatur dwóch malarzy – Jacka i Rafała Malczewskich, czyli ojca i syna. W przyszłości chciałaby zbadać, czy podobieństwa grafizmów występują również w linii bocznej pomiędzy rodzeństwem, a także w powinowactwie pomiędzy małżonkami artystami.
– Jestem nie tylko prawnikiem, lecz także historykiem sztuki – podkreśla dr O. Rybak-Karkosz. – Oprócz przeprowadzenia badań kryminalistycznych chciałam przeanalizować relację między Malczewskimi. Jest ona dość dobrze opisana, ponieważ oboje byli artystami. Ta relacja raz się zacieśniała, raz się rozluźniała. Pomyślałam, że może to być ciekawa informacja w kontekście naśladowania pisma rodziców przez starsze dzieci.
Badaczka do analizy wybrała dzieła Malczewskich, ponieważ w zasobach polskich muzeów znajduje się sporo ich prac, których atrybucja nie budzi wątpliwości. – Mieliśmy kiedyś przypadek malarza, który bardzo rzadko sygnował swoje prace. Spowodowało to, że nie mogliśmy wysnuć żadnych kategorycznych wniosków, ponieważ było zbyt mało materiału porównawczego – opowiada prawniczka.
Zdaniem naukowczyni problemy, które występują w piśmie ręcznym, można przełożyć na problematykę sygnatur malarskich. W badaniach nad podobieństwami grafizmów należy ustalić cechy tożsame pomiędzy danymi osobami i wykluczyć je jako mające mniejszą moc perswazyjną. Dzięki temu będzie możliwe zmniejszenie ryzyka popełnienia błędu identyfikacyjnego.
– Moim celem jest stworzenie katalogu cech tożsamych, żeby potwierdzić zasadność badania – mówi dr O. Rybak-Karkosz. – Wiemy, że wśród malarzy istnieją takie przypadki, kiedy członkowie rodziny sygnowali dzieła innych osób spokrewnionych. Na przykład matka Andrzeja Wróblewskiego po śmierci syna podpisywała jego prace, podobnie jak Wanda Chełmońska sygnowała prace swojego brata Józefa. Badaczka skupia się jednak na osobach, które są artystami, ponieważ dużo lepiej posługują się odmiennym od standardowego narzędziem pisarskim, jakim jest pędzel.
W badaniach zarówno pisma ręcznego, jak i sygnatur malarskich wykorzystywana jest ta sama metoda graficzno-porównawcza.
– Oczywiście trzeba brać pod uwagę różne czynniki, które mogą mieć wpływ na obraz pisma – podkreśla dr O. Rybak-Karkosz. – Przykładem jest inne narzędzie pisarskie. Normalnie podpisujemy się długopisem lub piórem, natomiast artyści używają np. pędzla.
Różnice wynikają również ze stosowania farby, która może mieć różną gęstość i spowalniać dynamikę kreślenia. Wpływ ma także rodzaj użytego pędzla – w zależności od preferencji danego malarza może być on sztywniejszy lub miększy. Nie bez znaczenia jest też pozycja pisarska – artysta często podpisuje się na stojąco, a nie na siedząco. Pod uwagę trzeba również brać nachylenie obrazu, który znajduje się na sztaludze, zatem ma inny kąt nachylenia niż kartka papieru położona na biurku. Ważna jest ponadto powierzchnia, na której podpisuje się artysta, m.in. chropowatość płótna czy deski.
Metodą graficzno-porównawczą bada się poszczególne grupy cech grafizmów: cechy syntetyczne, motoryczne, modelunkowe, topograficzne i grafometryczne.
– W sygnaturach Malczewskich podobieństwa pojawiają się tak naprawdę we wszystkich grupach cech. Można na przykład dostrzec u obu artystów wyrobione pismo – wyjaśnia badaczka.
W cechach syntetycznych badany jest np. impuls związany z częstotliwością odrywania narzędzia pisarskiego od podłoża. U obu omawianych artystów impuls jest grammowy, co oznacza, że narzędzie jest odrywane po napisaniu części litery. Cechy modelunkowe są związane ze sposobem kreślenia litery. Dr O. Rybak-Karkosz zauważyła podobieństwa w wiązaniach literowych oraz w kreśleniu litery a. Z kolei w cechach topograficznych, czyli zagospodarowaniu powierzchni pisarskiej, można dostrzec, że Malczewscy niżej sytuują małą literę (minuskułę) a względem dużej litery (majuskuły) M. Cechy grafometryczne mierzy się specjalnymi przyborami, np. zestawem wideokomparatorowym. Tym sposobem można określić m.in. wielkość liter, szerokość litery w stosunku do całego wyrazu, proporcje pomiędzy poszczególnymi literami, wielkości kątowe czy nachylenie litery do linii podstawy. W tych cechach badaczka z UŚ również dostrzegła podobieństwa u badanych artystów.
– Wideokomparator pozwala nam oglądać materiały w różnym oświetleniu – wyjaśnia naukowczyni. – Pod tym urządzeniem możemy obejrzeć cały obraz. Umożliwia nam to sprawdzenie, czy nie ma przemalowań albo wydrapań w miejscu sygnatury.
Dr O. Rybak-Karkosz skupiała się tylko na podobieństwach sygnatur artystów, a nie ich różnicach – jednak wśród różnic wymienia sposób sygnowania.
– Kiedy zaczyna się badania porównawcze, trzeba poznać nawyk pisarski autora. W przypadku artystów jest to o tyle ciekawe, że swoje dzieła podpisują na różne sposoby, np. monogramem albo pełnym imieniem i nazwiskiem. Jacek Malczewski sygnował obrazy na kilka sposobów: bardzo często jako J. Malczewski, czasem pełnym imieniem i nazwiskiem lub monogramem. Jego syn natomiast podpisywał się pełno brzmiąco jako Rafał Malczewski – wyjaśnia badaczka.
W przypadku podobnego pisma eksperci mogą mieć problem z rozróżnieniem, do kogo należy dany podpis. Aby tego uniknąć, najlepszym rozwiązaniem jest przeprowadzenie jak największej liczby badań porównawczych w celu stworzenia metodologii badań pisma podobnego.
– Metodologia ta ma na celu ustalenie różnic pomiędzy podpisami, a następnie przeniesienie tej analizy na kwestionowany grafizm i sprawdzenie, która z osób mogła być autorem podpisu. Nie zawsze jednak jesteśmy w stanie jednoznacznie wyeliminować daną osobę, zwłaszcza wśród członków rodziny – wyjaśnia naukowczyni.
Olimpia Orządała
Artykuł został opublikowany w "Gazecie Uniwersyteckiej UŚ" [nr 2 (322) listopad 2024]