Jesteś tutaj

200 lat temu, 27 kwietnia 1820 roku, urodził się Herbert Spencer, angielski filozof i socjolog, jeden z najważniejszych myślicieli połowy XIX wieku. Spencer jeszcze przed Darwinem wprowadził pojęcie ewolucji do powszechnego myślenia i chociaż jego koncepcja ewolucyjna nie przetrwała próby czasu, to utorowała drogę koncepcji darwinizmu w naukach społecznych i przyrodniczych. Swój ślad – i kilka pojęć – zostawił też na polu socjologii i antropologii.

Epoka wiktoriańska była czasem rozkwitu myśli naukowej i liberalnej myśli filozoficznej. Wiele z tego, co wówczas powstało nie jest już dziś aktualne, pewne koncepcje mogą wydać nam się naiwne, a czasem nawet szowinistyczne. A jednak to ferment wówczas zbudzony sprawił, że dziś mamy wiele pól do namysłu i operujemy w nich rozbudowanymi i wciąż rozwijającymi się pojęciami i koncepcjami.

Jednym z katalizatorów tej epoki był Herbert Spencer, filozof, socjolog i biolog, który natchnął (podobno) Karola Darwina, a potem sam rozważał jego koncepcje. Myślenie charakterystyczne dla biologii ewolucyjnej łączył z koncepcjami pozytywnej socjologii Augusta Comte’a, tworząc tym samym podwaliny pod nowoczesne nauki społeczne. To on do socjologii wprowadził tak oczywiste wydawałoby się dziś pojęcia jak funkcja, system czy instytucja. Jest także twórcą typologii „państwo wojownicze – państwo industrialne”, która jest zalążkiem odróżnienia społeczeństw przednowoczesnych i nowoczesnych, które rozbudował potem Max Weber.

Spencer jako pierwszy w nowoczesnej socjologii zaczął używać metafory organicznej (stosowanej już przez klasycznych filozofów), która zakłada że społeczeństwo z jego różnymi elementami, aspektami i typami przypomina żywy organizm, w którym wszystko działa wspólnie i zależnie od siebie. Przejście od charakterystycznej metafory mechanistycznej (społeczeństwo jako maszyna, „wszystko działa jak w zegarku”) do organicznej jest ważnym symptomem zmiany paradygmatu – z oświeceniowej dominacji myślenia w którym dominowała technika, fizyka i filozofia do nowoczesnego zwrotu w stronę nauk przyrodniczych, który swoje apogeum osiągnął w koncepcji ewolucji Karola Darwina, a równolegle w rozwoju kapitalistycznych przedsiębiorstw.

Spencer jest też uznawany za twórcę nurtu zwanego ewolucjonizmem, rozwijającego się w naukach społecznych obok nauk przyrodniczych – czasem nawiązując do siebie nawzajem (Darwin był uważnym czytelnikiem filozofów i socjologów). Jego koncepcje współistniały z teoriami Augusta Comte a poprzedziły cały nurt ewolucjonizmu, który rozwinęli antropolodzy społeczni. Ewolucjonizm społeczny zakłada, że społeczeństwa rozwijają się od form prostych do bardziej złożonych. Błędy pierwszych koncepcji polegały na założeniu, że rozwój jest linearny, a nawet unilinearny – zawsze zaczyna się i kończy tymi samymi stadiami (np. religia rozwija się od animizmu do monoteizmu). Spencer, w przeciwieństwie do jego następców, zdawał się rozumieć, że takie rozwiązanie musi być poważnym uproszczeniem.

Na gruncie socjologii wiele pracy Spencer poświęcił badaniu religii. Podobnie jak inni ojcowie-założyciele myślenia socjologicznego (Max Weber, Emile Durkheim) uznawał zasadniczą rolę tej instytucji w kształtowaniu i działaniu społeczeństw. Podobnie jak Max Weber, Spencer analizował relację religii do organizacji politycznej i gospodarczej społeczeństwa, do ludzkich postaw moralnych i relacji międzyludzkich. Zestawiał religię z magią i nauką, co sprawnie rozwinął potem James Frazer. Spencer był też jednym z pierwszych badaczy, którzy na poważnie zaczęli zadawać pytania o tradycyjne, nazywane wówczas prymitywnymi, formy religii, takie jak totemizm czy fetyszyzm (nie stosując jeszcze tych pojęć).

Survival of the fittest

Fraza „przetrwanie najlepiej przystosowanych” jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych opisów darwinowskiej koncepcji ewolucji. Nie trudno jej kojarzyć z Darwinem, tym bardziej, że można ją znaleźć w treści „O powstawaniu gatunków”, ale… dopiero od piątego wydania z 1869 roku. Jako pierwszy frazy tej użył Spencer po lekturze dzieła Darwina, w swojej książce „Principles of Biology”, porównując swoje teorie społeczne to darwinowskiej koncepcji selekcji naturalnej. Fraza ta dotarła do Darwina, który uznał, że rzeczywiście bardzo dobrze oddaje jego intencję, pod warunkiem że mowa o osobnikach najlepiej przystosowanych do środowiska, w którym funkcjonują.

Główną wartością takiego opisu zamiast „selekcji naturalnej” jest to, że natura zostaje w niej odpersonalizowana, co jest istotnym, ale trudnym elementem ewolucjonizmu, w którym nie ma miejsca na tajemniczą naturę jako siłę sprawczą, a jedynie na mechanizmy, które w jej ramach działają. Niestety, fraza często jest upraszczana do „przetrwania najsilniejszych” i w tej formie stała się hasłem rozpoznawczym liberalnego kapitalizmu.

***

Herbert Spencer jest jednym z tych myślicieli i badaczy XIX wieku, bez którego moglibyśmy świetnie sobie dziś poradzić w wykładzie współczesnej wiedzy – żadna z jego koncepcji nie jest dziś na tyle żywotna, żebyśmy mieli ją wykładać w szkołach. A jednak, bez podwali, które położył w naukach społecznych dzisiejsze myślenie o kulturze, religii czy gospodarce mogłoby być znacznie uboższe.

 

Opracowano na podstawie:

Kamil Kaczmarek: Herbert Spencer a problemy socjologii religii. Poznań 2007.

Archiwum Herberta Spencera: https://socrel.edu.pl/index/socklas/hsa/

Wikipedia (źródła polskie i angielskie)

Herbert Spencer. Źródło: https://www-tc.pbs.org/