Jesteś tutaj

Stosunkowo niedawno – 800 tysięcy lat temu – wydarzyła się potężna kolizja kosmiczna. Meteoryt, który uderzył wówczas w powierzchnię Ziemi miał około półtora kilometra szerokości, a odłamki i ślady tego zderzenia miały zasięg około 10 procent powierzchni planety, obejmując trzy kontynenty. Dotąd jednak bezskutecznie szukano krateru po wulkanie – aż do teraz. Zdaniem badaczy, jest on ukryty pod polem wulkanicznym w południowowschodnim Laosie.

Nie jesteśmy planetą odizolowaną od reszty Wszechświata. Kosmiczni „goście” w postaci różnego rodzaju odpadków, fragmentów lub całych ciał niebieskich, docierają do nas nieustannie, a co jakiś czas są na tyle duże, że spalają się całkowicie w atmosferze i trafiają w Ziemię w postaci meteorytów. Rzadziej są na tyle potężne, że ich uderzenie pozostawia trwały ślad, w postaci krateru. Kiedy znajdujemy więc duży krater, to staramy się odtworzyć historię uderzenia, zwykle liczącą miliony lat.

Czasem jednak bywa na odwrót – wiemy, że miało miejsce zdarzenie kosmiczne, więc szukamy dla niego krateru. Tak było w przypadku najsłynniejszego meteorytu w historii Ziemi, który zakończył erę dinozaurów 65 milionów lat temu – znalezienie krateru na Jukatanie pozwoliło postawić bardzo konkretne tezy na temat wielkiego wymierania kończącego okres kredy. Podobnie w przypadku najpoważniejszego incydentu kosmicznego nowoczesnego świata, czyli tak zwanej katastrofy tunguskiej z 1908 roku, której efekty było słychać w promieniu 1000 kilometrów, a potężne zniszczenia lasów były wyraźne w promieniu około 40 kilometrów. A jednak naukowcy wciąż nie są zgodni, czy zdarzenie w ogóle pozostawiło po sobie krater.

Podobną zagadką był od dawna upadek meteorytu sprzed 790 tysięcy lat. Nie ma wątpliwości, że fragment ciała niebieskiego, który wówczas przebił się przez atmosferę i uderzył w Ziemię był naprawdę potężny, ponieważ jego ślady w postaci fragmentów skał i szklistych ciemnych bryłek zwanych tektytami znajdowano na trzech różnych kontynentach (w Azji, Australii i na Antarktydzie), w sumie na około 10 procentach powierzchni naszej planety. Pomimo tego, jak dotąd badacze nie byli w stanie pokazać miejsca uderzenia w postaci krateru, który wedle szacunków powinien być bardzo duży – od kilku do nawet kilkuset kilometrów.

Tę zagadkę udało się prawdopodobnie rozwiązać międzynarodowej grupie badaczy, w której wiodąca rolę odgrywali przedstawiciele Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze. Wyniki ich badań zostały opublikowane pod koniec grudnia (2019) w czasopiśmie „Proceedings of the National Academy of Sciences”.

Analizy geochemiczne i lokalne odczyty grawitacyjne pozwoliły ustali, że krater znajduje się w południowym Laosie, w regionie Bolaven Plateau. Trudność z odszukaniem tego miejsca wynikała z tego, że jak się okazało, ślady uderzenia zostały ukryte pod ostygłą lawą, która w tym rejonie pokryła pole wulkaniczne na obszarze około 5 tysięcy kilometrów kwadratowych.

 

O wydarzeniu sprzed prawie 800 tysięcy lat wiemy przede wszystkim dzięki tektytom, czyli kamiennym okruchom, przypominającym szklisty węgiel, które powstają pod wpływem bardzo wysokiej temperatury. Chociaż istnieje kilka tez na temat pochodzenia tektytów, to najpowszechniej przyjmowana mówi o tym, że są to ziemskie skały, stopione pod wpływem uderzenia meteorytu i wyrzucone w powietrze. Analiza miejsc ich znalezienia pozwalają określić miejsce, z którego zostały wyrzucone, a więc miejsce uderzenia meteorytu.

Większość tektytów z tego uderzenia znajdowano na Półwyspie Indochińskim, ale duży zasięg ich występowania uniemożliwiał precyzyjną lokalizację uderzenia tylko na podstawie tego jednego czynnika. Ponieważ tektytów z tego wydarzenia jest bardzo wiele, to naukowcy podejrzewali, że krater mógł mieć wielkość od 15 nawet do 300 kilometrów średnicy. Opublikowane wyniki zbliżają się ostatecznie do dolnej granicy tego przedziału.

Zanim badaczom z Singapuru, Tajlandii, Wietnamu i Kanady udał się ustalić lokalizację krateru, badali najpierw kilka innych „obiecujących” miejsc, takich jak kratery w południowych Chinach, północnej Kambodży i środkowym Laosie, ale wszystkie badane miejsca okazały się znacznie starsze. Najstarszy krater miał 252 miliony lat, a najnowszy 66 milionów lat, a tym czasem poszukiwano wgłębienia, które powstało zaledwie niecały milion lat temu.

Hipoteza o ukryciu miejsca po uderzeniu meteorytu na zalanym polu wulkanicznym w regionie Bolaven Plateau była tym bardziej przekonująca, że większość lawy, która wypłynęła z nieaktywnych od niedawna (w sensie geologicznym) wulkanów wypłynęła między 780 a 51 tysięcy lat temu, czyli już po uderzeniu meteorytu.

Żeby potwierdzić hipotezę wykonany ponad 400 odczytów grawitacyjnych w różnych lokalizacjach i dzięki temu udało się odkryć przestrzeń, która z perspektywy tych poszukiwań wydaje się szczególnie interesująca. Odczytafne anomalie grawitacyjne pokazują, że pod zastygłą lawą znajduje się przestrzeń o znacznie mniejszej gęstości niż otaczające ją skały wulkaniczne. Jak ustalono, przestrzeń ta ma około 100 metrów głębokości, 13 kilometrów szerokości i 17 kilometrów długości. Wiele wskazuje na to, że jest to właśnie poszukiwany od dawna, dobrze ukryty przez działania wulkaniczne, krater po uderzeniu sprzed prawie 800 tysięcy lat.

 

Źródło badań: Kerry Sieha, Jason Herrina, Brian Jichab et al., Australasian impact crater buried under the Bolaven volcanic field, Southern Laos. „Proceedings of the National Academy of Sciences” vol. 117 no. 3 1346-1353. DOI: https://doi.org/10.1073/pnas.1904368116

Opracowano na podstawie artykułu 800,000 Years Ago, a Meteor Slammed Into Earth. Scientists Just Found the Crater. Opublikowanego na portalu LiveScience.com.

źródło: domena publiczna - Pixabay.com
Słowa kluczowe (tagi):