Wybuchy wulkanów kształtowały historię naszej planety od początku jej istnienia,  kilkakrotnie zmieniły bieg ewolucji. Niewiele brakowało również, a unicestwiłyby rodzaj ludzki. Dziś także pod ziemią „tykają” bomby zegarowe, mogące zagrozić światu. Erupcja superwulkanu zlokalizowanego pod powierzchnią Parku Narodowego Yellowstone może nie tylko zniszczyć większą część Stanów Zjednoczonych, ale w ogóle zagrozić naszej cywilizacji

Ok. 250 mln lat temu, na przełomie permu i triasu, na Syberii powstały tzw. trapy syberyjskie – największe na powierzchni Ziemi pokrywy lawowe. Liczne wyloty wulkaniczne wyrzucały lawę i rozżarzone okruchy skalne. Proces ten trwał nawet milion lat. Trapy, które obecnie mają powierzchnię 2 mln km kw., wcześniej jednak zajmowały niemal 7 mln km kw. Do atmosfery dostało się oprócz dwutlenku węgla także bilion ton związków siarki, chloru i fluoru. Doszło do zakwaszenia wód oceanów, intensywnych kwaśnych deszczów i zmian klimatycznych. Ten kataklizm doprowadził do największego wymierania w dziejach – zniknęło wtedy 90% stworzeń morskich – wszystkie korale i trylobity, prawie wszystkie gąbki, mszywioły, liliowce, jeżowce, amonity, małże, ślimaki i ryby.

Pod koniec okresu kredowego, ok. 66 mln lat temu, w obrębie Indii (będących wówczas samodzielnym kontynentem) rozpoczął się epizod niezwykle wzmożonego wulkanizmu. Wylewy law bazaltowych utworzyły pokrywy lawowe, które pokrywały 500 tys. km kw. Powstaniu trapów, tworzących płaskowyż Dekan w Indiach, towarzyszyło uwolnienie do atmosfery ogromnych ilości gazów i pyłu (w tym miliarda ton siarki), co przyczyniło się do wymierania kredowego. Zdaniem wielu badaczy eksplozje sprzed 66 mln lat zdziesiątkowały dinozaury na długo przed tym, kiedy w Półwysep Jukatan uderzyła asteroida, doprowadzając do całkowitej ich zagłady.

Do jednych z największych i najniebezpieczniejszych erupcji należą wybuchy tzw. superwulkanów, które powstają wskutek potężnej eksplozji magmy zalegającej w ogromnym zbiorniku kilka kilometrów pod powierzchnią ziemi. Po erupcji superwulkanu pozostaje ślad w postaci zapadłego krateru – gigantycznej kaldery o średnicy kilkudziesięciu kilometrów. W odróżnieniu od zwykłych wulkanów, superwulkany są płaskie, zaś na powierzchni przebiegają zjawiska hydrotermalne (gejzery, fumarole, solfatary). Do największych erupcji superwulkanów w historii naszej planety należał wybuch Toby (Sumatra) 75 tys. lat temu. Wybuch tego superwulkanu był tak potężny, że był przyczyną zmian klimatycznych na całej kuli ziemskiej. Podczas erupcji Toby wydobyło się wiele trujących związków chemicznych (np. dwutlenek siarki, siarkowodór, dwutlenek węgla i inne gazy wulkaniczne). W atmosferze unosił się pył, który uniemożliwiał docieranie promieni słonecznych do powierzchni planety. Na Ziemi zapanował półmrok, temperatura spadła o co najmniej 5 st. Celsjusza, kontynenty pokryły się śniegiem i lodem. Według badaczy, zmiany te mogły mieć istotny wpływ na ewolucję naszego gatunku Homo sapiens. Katastrofę i jej następstwa przeżyła nieliczna grupka (rzędu kilku tysięcy) ludzi. Dlatego obecnie zróżnicowanie genetyczne ludzi jest minimalne, mniejsze niż w stadzie szympansów. Po trzęsieniu ziemi w 2004 roku, które wywołało gigantyczną falę tsunami pustoszącą wybrzeża Oceanu Indyjskiego, zaobserwowano wzmożoną aktywność wulkanu Toba. Gdyby znowu wybuchł z całą mocą, konsekwencją byłaby kilkuletnia zima niosąca ze sobą głód i śmierć milionów ludzi.

Także Europa przeżyła swój kataklizm. Na Morzu Egejskim, w archipelagu Cyklad, przed ok. 1600 r. p.n.e. istniała wyspa o nazwie podobno Strongili. W wyniku silnego wybuchu wulkanu Thera została zatopiona i powstała jedna z największych na świecie kalder o średnicy 10 km. Dziś wyspa znana jest pod nazwą Santorini. Przed eksplozją wulkanu istniała na wyspie wysoko rozwinięta cywilizacja (kultura minojska). Erupcja przyczyniła się prawdopodobnie również do znacznego zniszczenia położonej 110 km na południe Krety. Z krateru wytrysnęło tak wiele popiołu, że opadając zasłonił on dopływ promieni słonecznych na całym obszarze basenu Morza Śródziemnego – co najmniej 300 tys. kilometrów kwadratowych.

W 79 r. n.e. wybuchł inny wulkan europejski – Wezuwiusz, grzebiąc pod popiołami Pompeje i Herkulanum. W wyniku tej erupcji zginęło co najmniej 10 tys. ludzi. Wezuwiusz wciąż jest jednym z najniebezpieczniejszych wulkanów świata. Najbardziej wzmożonym okresem jego aktywności były lata 1631–1872. Ostatnia erupcja nastąpiła w 1944 roku, ale wulkanolodzy są pewni, że gwałtowny wybuch jest nieunikniony, nie potrafią jednak określić, kiedy to się stanie. Naukowcy uważają, że erupcja Wezuwiusza o takiej mocy jak w 79 roku mogłaby uśmiercić 3 mln ludzi w ciągu kilkudziesięciu sekund. Po wybuchu chmury piroklastyczne z rozpalonych gazów, popiołów, kamieni i lawy o temperaturze kilkuset stopni runęłyby ze zbocza z prędkością 500 km na godzinę, zmiatając z powierzchni ziemi wszystko po drodze, w tym milionowy Neapol znajdujący się 10 km od Wezuwiusza.

Zagrożeniem dla całej Europy są także Pola Flegrejskie (wł. Campi Flegrei), superwulkan leżący na zachód od Neapolu. Kaldera superwulkanu ma średnicę 13 kilometrów, na tym terenie znajdują się 24 kratery i stożki wulkaniczne. Dochodzi tam do częstych trzęsień ziemi, a ze szczelin wydobywają się gazy wulkaniczne. Do ostatniego wielkiego wybuchu Campi Flegrei doszło około 40 tys. lat temu. Do atmosfery dostało się wówczas ok. 300 km sześciennych popiołów i odłamków skalnych, a ziemia została zalana 200 kilometrami sześciennymi magmy. Według naukowców wybuch Campi Flegrei mógł przyczynić się do wyginięcia neandertalczyków w Europie, co umożliwiło ekspansję bardziej odpornego Homo sapiens.  

10 kwietnia 1815 roku w Indonezji miała, oceniana jako jedna z potężniejszych, a nawet najpotężniejsza, erupcja w czasach historycznych. Wybuchł stratowulkan Tambora na indonezyjskiej wyspie Sumbawa. Obecnie wulkan ma wysokość 2850 m n.p.m., przed wybuchem miał wysokość ponad 4200 m n.p.m. słup wybuchu osiągnął wysokość 44 km. Wybuch był słyszany w promieniu ponad 2000 km. Popiół wulkaniczny został rozrzucony w promieniu 1300 km, w miejscach odległych o ok. 900 km na Jawie i Borneo jego warstwa miała 1 cm grubości, na samej Sumbawie do 1,5 m. Popiół unosił się w atmosferze przez wiele miesięcy, okrążając kulę ziemską i znacząco ograniczając natężenie promieniowania słonecznego. Rok 1816 przeszedł do historii pod nazwą „roku bez lata”. Zanotowano wówczas obniżenie się temperatur i znaczny spadek plonów zbóż w Europie i Ameryce Północnej.

Prawdziwa podziemna „bomba zegarowa” tyka pod amerykańskim Parkiem Narodowym Yellowstone. Superwulkan wybuchał 2,1 mln lat temu i 1,3 mln lat temu. Ostatni raz przed 640 tys. lat.  Na zakończenie tej erupcji doszło do zapadnięcia się opróżnionej komory i powstania kaldery zapadliskowej. Jeśli Yellowstone eksploduje, zniszczy wszelkie życie w promieniu 100 km. Dwie trzecie powierzchni USA zmieni się w pustynię. Dojdzie do ochłodzenia klimatu z powodu olbrzymich ilości uwalnianych do atmosfery tlenków siarki, które utworzą cienką zasłonę kwasu siarkowego naokoło planety, odbijając światło słoneczne przez wiele lat. Wybuch Yellowstone może przynieść zagładę nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale znacząco wpłynąć na ludzkość całej planety. Wulkanolodzy niestety twierdzą, że pytanie brzmi nie, czy superwulkan wybuchnie, ale kiedy.

 

Fot. Pixabay
Wybuch Wezuwiusza na obrazie George'a Juliusa Pouletta Scrope'a
Wulkan Tambora. Fot. Jialiang Gao (peace-on-earth.org)
Park Narodowy Yellowstone / Fot. Pixabay
Park Narodowy Yellowstone / Fot. Pixabay
Słowa kluczowe (tagi):