Jesteś tutaj

Po 203 dniach w przestrzeni kosmicznej i przebyciu 472 milionów kilometrów największy, najnowocześniejszy łazik NASA wylądował bezpiecznie w Kraterze Jezero na Marsie. Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Teraz rozpoczyna się właściwa misja – eksploracja planety w poszukiwaniu śladów wody i życia.

Mniej więcej od godziny 20:30 polskiego czasu eksperci i pasjonaci przestrzeni kosmicznej patrzyli tylko w jednym kierunku – Jet Propultions Laboratory (JPL), centrum badawczego NASA w Pasadenie w stanie Kalifornia, skąd śledzono ostatnie etapy podróży łazika Perseverance na planetę Mars. Pracownicy NASA nie mieli już w tym momencie większego wpływu na to, co się stanie. Informacja z Marsa do Ziemi biegnie z prędkością światła około 11 minut (i tyle samo z powrotem), nie byłoby więc szans na jakąkolwiek korektę. Wszystko było zaplanowane dużo wcześniej – jeszcze przed wylotem. Pisaliśmy o tym kilka dni temu: Jak przebiegnie lądowanie Perseverance na Marsie?

Zdjęcia z JPL dobrze obrazują emocje, które towarzyszyły kluczowym 7 minutom, między 21:48, lądownik wszedł w atmosferę i stracił kontakt z bazą (zgodnie z planem) a 21:55, kiedy otrzymaliśmy pierwszy sygnał o powodzeniu lądowania. Wszystko przebiegło dokładnie tak, jak zaplanowano. Kilka chwil później zobaczyliśmy pierwsze zdjęcie, które odpowiedni moduł lądownika przesłał do JPL po lądowaniu.

Co działo się od tego czasu

Następnego dnia, w piątek 19 lutego, zespół NASA odebrał pierwsze dane z łazika. Raportował, że wszystkie podzespoły działają poprawnie. Mogliśmy też zobaczyć pierwsze zdjęcia, które kamera zainstalowana na łaziku wykonała w bardzo dobrej jakości. Jedno ze zdjęć zrobione zostało jeszcze w trakcie lądowania. W przeciwieństwie do wcześniejszych łazików i satelitów marsjańskich, Perseverance dostarcza nam zdjęcia w kolorze. Technologia filmowania zamontowana na łaziku, wypróbowana już przez wcześniejsze łaziki marsjańskie, to tak zwane Hazcam, czyli hazard avoidance cameras – kamery unikające zagrożeń. Czułe na światło, mają bardzo duży zakres filmowania i są w stanie tworzyć obrazy trójwymiarowe.

Niedługo później NASA odebrała też pierwszy raport dotyczący uruchomienia Ingenuity Mars Helicopter – pierwszego latającego urządzenia, które znalazło się na Marsie. „Pomysłowy” (ang. ingenious) helikopter ma zasilanie solarne, dzięki któremu będzie mógł działać samodzielnie, wysyłając zebrane dane drogą radiową do łazika. Przez pierwsze 30 dni marsjańskich trwać będzie testowanie helikoptera. Jeżeli przetrwa ten okres, to rozpocznie regularną pracę badawczą, ale ten test to tak naprawdę jego główne zadanie – NASA uczy się na tym przykładzie, jak latające urządzenia mogą działać na Marsie.

Więcej o helikopterze IMH

Jaki jest cel misji

Głównym celem, jaki stoi przez Perseverance są badania astrobiologiczne, w tym poszukiwanie śladów dawnego życia na planecie. Badacze nie spodziewają się oczywiście spotkać rozbudowanych, zaawansowanych form przypominających ziemskie zwierzęta. Odkrycie istnienia mikrobiomu, na przykład bakterii, byłoby już spektakularnym sukcesem, świadczącym o tym, że życie na Marsie było kiedyś możliwe. Lądownik będzie badał planetę pod kątem geologicznym i klimatycznym. To pierwsza misja w historii, która ma na celu zebranie próbek skał i regolitu marsjaskiego i wysłanie ich z powrotem na Ziemię.

Sukcesy nauki

Moment lądowania na obcym ciele kosmicznym jest najbardziej skomplikowanym i najbardziej narażonym na porażkę elementem każdej misji kosmicznej. Kluczowe 7 minut mogło zadecydować o tym, czy praca tysięcy ludzi i wydane miliardy dolarów pójdą na marne, czy staną się motorem postępu i lepszego zrozumienia świata. Jest też jednak najlepszą okazją, żeby pokazać potęgę nauki. W jednym momencie ujawnia się cały zakres osiągnięć ludzkości w zakresie matematyki, fizyki, astronomii, inżynierii materiałowej, czy badań geologicznych i atmosferycznych. Dalej do pracy przystępuje nauka o klimacie i mikrobiologia. Za sukcesem takiej misji nie stoi tylko kilka lat przygotowań i zespół NASA (w tym przypadku współpracujący m.in. z ESA). Wszystko to efekt długotrwałego rozwoju nauki, co najmniej od czasów Kopernika. O tym, gdzie potrafimy dotrzeć dzisiaj, decyduje to, jak wiele dowiedzieliśmy się wczoraj i przedwczoraj.

Rzadko nauka ma szczęście do tak spektakularnych wyników jak w astronomii. Kiedy w 1969 roku człowiek wylądował na Księżycu, a ludzkość miała cały czas w pamięci postęp w wojskowej technologii nuklearnej, Amerykanie uwierzyli, że nauka dobrze zarządzana może dokonać wszystkiego, czego sobie zamarzy. Ogłoszono m.in. wielomilionowy program „Wojny z rakiem”, który po kilku latach zakończył się… spektakularną porażką. Jeden z jego krytyków powtarzał od początku, że na tym etapie projektowanie leku na raka to jak wyprawa na Księżyc bez znajomości Newtonowskiej grawitacji. Kiedy w ubiegłym roku rozpoczęliśmy pompowanie środków w poszukiwanie szczepionki na COVID-19, nauka była już bogatsza o tamto doświadczenie – nikt nie targał się na niemożliwe, a zapowiedzi, kiedy szczepionka będzie gotowa, były znacznie ostrożniejsze (minimum 18 miesięcy!) niż oczekiwała opinia publiczna, i niż ostatecznie się to stało. To jedna rzecz, którą musimy wiedzieć o nauce – żaden sukces nie jest możliwy bez długoletniego rozwoju i wielomiesięcznych przygotowań.

Pierwsze zdjęcia zrobione przez łazik po lądowaniu na Marsie. Źródło: NASA
Zespół Jet Propultions Laboratory NASA odbiera pierwsze zdjęcie z łazika. Zdjęcie dnia NASA 20.02.2021. Źródło: NASA
Słowa kluczowe (tagi):