Jesteś tutaj

Niedaleko plaży Broome na Półwyspie Dampier w Australii Zachodniej na dystansie 25 kilometrów rozciąga się prawdziwy prehistoryczny skarb – rejon Walmadany to tysiące odcisków stóp dinozaurów liczących ok. 130 milionów lat i dostępnych tylko podczas odpływu.
 

W ostatnich latach prace badawcze w australijskim parku jurajskim – jak zaczęto nazywać to miejsce – prowadziła grupa naukowców z University of Queensland z siedzibą w Brisbane. O wynikach można przeczytać na łamach „The Journal of Vertebrate Paleontology”.

– Nigdzie indziej na świecie nie ma tak wielu śladów tak wielu różnych dinozaurów – mówi dr Steve Salisbury, paleontolog i lider zespołu.

Wśród mnóstwa różnorodnych tropów gadów kopalnych znaleziono także największy odcisk jaki kiedykolwiek odkryto. Trop ma ok. 175 centymetrów długości (albo, jeśli ktoś woli miarę anglosaską, 5 stóp i 9 cali), a noga, która go zostawiła, należała do jakiegoś ogromnego zauropoda – do tego infrarzędu dinozaurów największe lądowe zwierzęta, jakie kiedykolwiek stąpały po ziemi. Zauropody był roślinożerne, miały małe głowy osadzone na bardzo długich szyjach, dla których przeciwwagą była równie długie ogony. Do grona zauropodów zaliczały się m.in. brachiozaury, diplodoki czy amficelias.

Ale Walmadany oferuje znacznie więcej niż tylko jeden gigantyczny ślad. Poza nim zidentyfikowano również tropy stegozaurów (jest to pierwsze odkrycie wskazujące na obecność tego dinozaura na kontynencie australijskim) oraz odbicia stóp poruszających się na dwóch kończynach mięsożernych teropodów – odbicia trzech palców przywodzących na myśl Park Jurajski Stevena Spielberga. 

W tym przypadku trójpalczasty trop ma szczególne znaczenie: według lokalnych wierzeń zostawił je Marala, Człowiek-Emu, który przemierzał te rejony i który pozostawił ludziom prawo oraz wskazówki, jak dobrze postępować.

Wśród śladów z Walmadany naukowcy wyróżnili pięć różnych typów tropów dinozaurów drapieżnych, co najmniej sześć typów tropów roślinożernych zauropodów, cztery typy tropów dwunożnych roślinożernych ornitopodów oraz sześć typów tropów dinozaurów opancerzonych.

Badacze z University of Queensland zostali sprowadzeni ponad pięć lat przez aborygeńską społeczność Goolarabooloo, rdzennych mieszkańców tych terenów, którzy od lat wiedzieli o istnieniu tropów. Kilka lat temu rząd Australii Zachodniej ogłosił, że w tym rejonie będzie wydobywany i przetwarzany gaz ziemny. Lokalna społeczność, żyjąca tam od pokoleń, pokazała ekspertom niezwykłe skupisko śladów, w nadziei, że w ten sposób uda się uchronić tereny Walmadany od niszczącej industrializacji. Starania Aborygenów przyniosły skutek – w 2011 roku obszar został uznany za dziedzictwo narodowe, a dwa lata później rząd stanowy zupełnie wycofał się z planów wydobywania w tym miejscu gazu.

Ponieważ żaden sprzęt badawczy nie może przebywać na terenie Walmadany na stałe – ze względu na przypływy – do mapowania terenu naukowcy użyli dronów wyposażonych w aparaty cyfrowe oraz skanery laserowe.

– To magiczne miejsce – australijski park jurajski, otoczony zapierającą dech w piersiach dziką przyrodą! – zachwyca się dr Steve Salisbury w klipie, który można zobaczyć w artykule zamieszczonym stronie Business Insider Australia.

Opracowano na podstawie artykułu „The largest dinosaur footprint ever found has been discovered in 'Australia's Jurassic Park'” opublikowanego na portalu Business Insider Australia

Diplodok (Diplodocus) w JuraParku w Krasiejowie. Fot. Tomasz Płosa