Indyki, lwy i żurawina
Uroczyste parady w największych miastach, specjalne menu, w którym króluje pieczony indyk i sos żurawinowy, aż trzy czwartkowe mecze ligi futbolu amerykańskiego NFL, a niegdyś świąteczne odcinki serialu „Przyjaciele” – jak w każdy czwarty czwartek listopada Stany Zjednoczone obchodzą Święto Dziękczynienia.
Thanksgiving Day to jeden z najbardziej znanych elementów amerykańskiej kultury. Świętem narodowym ustanowił go w 1863 roku prezydent Abraham Lincoln (1861–1865). Choć źródła historyczne poświadczają, że pierwsze obchody Dnia Dziękczynienia odbyły się najprawdopodobniej już we wrześniu 1565 roku w dzisiejszym Saint Augustine na Florydzie, to cała tradycja święta została wywiedziona z uroczystości, jakie w 1621 roku odprawili angielscy koloniści ze statku „Mayflower”.
Pielgrzymi, którzy rok wcześniej przybili do brzegów Nowego Świata, byli członkami Angielskiego Kościoła Separatystycznego, jednego z odłamów kościoła purytańskiego. Uciekając przed prześladowaniami religijnymi w ojczyźnie, Pielgrzymi najpierw udali się do Holandii, gdzie cieszyli się swobodą wyznania, ale bardzo szybko uznali tamtejszy styl życia za bezbożny. Porozumieli się więc z londyńską kompanią handlową, która miała sfinansować im podróż do Ameryki. Według różnych danych tylko od jednej trzeciej do połowy załogi „Mayflower” stanowili purytanie. Pozostali podróżnicy byli albo reprezentantami kompanii, którym powierzono misję zabezpieczenia inwestycji, albo ludzie, którzy z różnych powodów chcieli (lub musieli) udać się w rejs w nieznane.
„Mayflower” dotarł do Ameryki 11 grudnia 1620 roku. Pierwsza amerykańska zima Pielgrzymów okazała się bardzo ciężka i nie przeżyło jej 46 osób spośród liczącej początkowo 102 ludzi grupy osadników. Zła karta odwróciła się już jednak latem – koloniści zebrali wyjątkowo obfite plony, postanowili więc odprawić swoiste dożynki. Do wspólnego świętowania zaproszono także 91 przedstawicieli indiańskiego plemienia Wampanoagów, którzy pomogli Pielgrzymom przetrwać pierwszy rok w Nowym Świecie. Dla rdzennych mieszkańców tych ziem była to zresztą piąta z tradycyjnych sześciu ceremonii dziękczynnych praktykowanych przez nich w ciągu roku.
W menu premierowej uczty dziękczynnej prawdopodobnie wcale nie było przysmaków dzisiaj powszechnie kojarzonych z uroczystością. Wiadomo natomiast, że Indianie dorzucili się do świętowania kilkoma pieczonymi jeleniami, a na stołach znalazły się także różne rodzaje drobiu, kukurydza, okonie, dorsze i inne gatunki ryb. Świąteczny jadłospis wykształcił się na przestrzeni następnych stuleci i dzisiaj tworzą go oczywiście pieczony nadziewany indyk, sos żurawinowy, ciasto dyniowe oraz ziemniaki – w wersji na słodko oraz w postaci puree. Szacuje się, że tego dnia indyka spożywa 91 proc. Amerykanów, na Święto Dziękczynienia przypada również 1/5 całorocznej konsumpcji żurawiny.
Co ciekawe, to pierwsze, „założycielskie”, święto trwało aż trzy tygodnie – od 21 października do 11 listopada. Wszystko, co wiemy o tym wydarzeniu, pochodzi z fragmentów dwóch tekstów pisanych: z listu kolonisty Edwarda Winslowa napisanego do swojego przyjaciela w grudniu 1621 roku oraz z o 20 lat późniejszej książki On Plymouth Plantation pióra Williama Bradforda.
Wspominaliśmy wcześniej, że Thanksgiving Day usankcjonował prezydent Lincoln. Ogromne zasługi na tym polu miała również Sarah Josepha Hale, amerykańska pisarka, autorka znanej anglosaskiej rymowanki „Mary Had a Little Lamb”. Pani Hale prowadziła przez ponad 20 lat zakrojoną na szeroką skalę kampanię na rzecz ustanowienia tego dnia świętem narodowym; do swojej koncepcji próbowała przekonywać kilku kolejnych prezydentów USA, lobbowała wśród kongresmenów, pisała w tej sprawie listy do gubernatorów. Koniec końców udało jej się zdobyć przychylność Abrahama Lincolna. Począwszy od 1863 roku, każdy prezydent ogłaszał co roku czwarty czwartek listopada dniem przeznaczonym na dziękczynienie. Tak było aż do roku 1939, kiedy Franklin D. Roosevelt (1933–1945) przesunął dzień świąteczny o tydzień wprzód, co spotkało się z ogromnym sprzeciwem. Prezydent odstąpił od swego pomysłu i w 1941 podpisał specjalną ustawą, któraą ustanawiał czwarty czwartek listopada jako niezmieniany termin Święta Dziękczynienia. Roosevelt postąpił tak obrazoburczo z powodów ekonomicznych. Otóż według jego zamysłu przesunięcie o tydzień do przodu Thanksgiving Day spowodowałoby wydłużenie o tydzień okresu zakupowego przed Bożym Narodzeniem, a to miało pozytywnie stymulować znajdującą się w trudnej sytuacji amerykańską gospodarkę.
Wątki prezydencki i drobiowy łączą się w zwyczaju tradycyjnego ułaskawienia jednego z indyków, jakiego dokonuje człowiek aktualnie rezydujący w Białym Domu. Podobno jako pierwszy uchronił ptaka od śmierci Lincoln, bo o to poprosił go syn, jednak według miejskiej legendy – zupełniej nieprawdziwej – tradycję indyczej amnestii zapoczątkował Harry Truman (1945–1953).
Święto Dziękczynienia nie może odbyć się również bez hucznych parad ulicami największych amerykańskich metropolii, takich jak Nowy Jork (tamtejszy pochód odbywa się już od 1926 roku), Filadelfia, Chicago, Houston czy Detroit. Właśnie w Motor City powstała także tradycja rozgrywania meczów futbolu amerykańskiego w dniu narodowego święta. Stało się tak za sprawą niejakiego George’a Richardsa, który na początku lat 30. ubiegłego wieku kupił organizację Portsmouth Spartans, postanowił przenieść ją do Detroit i zmienić jej nazwę na Lions. Już po czasie Richards zorientował się, że w Detroit króluje baseball, a większość mieszkańców kibicuje tamtejszym Tigers. Przystąpił więc do skomasowanej akcji promocyjnej, która okazała się bardzo skuteczna: rozegrany w Święto Dziękczynienia AD 1934 mecz pomiędzy Detroit Lions a Chicago Bears przyciągnął na trybuny stadionu miejscowego uniwersytetu 26 tysięcy widzów (biorąc pod uwagę pojemność dzisiejszych obiektów sportowych, ta liczba nie powala, ale proszę pamiętać, że mówimy o stadionie z lat 30. XX wieku!). Z czasem rozgrywanie spotkań futbolowych stało się ogólnokrajowym zwyczajem.
Mniej znany pozostaje fakt, że Thanksgiving Day obchodzony jest również w Kanadzie. W kraju spod znaku klonowego liścia świętuje się jednak znacznie wcześniej, bo już w drugi poniedziałek października. Dla Kanadyjczyków to z kolei pamiątka angielskiego odkrywcy sir Martina Forbishera, który poszukiwał przejścia północnego do Chin, ale doszedł jedynie do miejsca zwanego Nowa Fundlandia i Labrador. W podzięce za przetrwanie tak trudnej wyprawy Forbisher odprawił dziękczynny ceremoniał, a tradycję tę kontynuowali na tych terenach następni osadnicy. Co ciekawe, tubylcy na długo przed pojawieniem się białych odprawiali modły dziękczynne z okazji jesiennych zbiorów.
Korzystałem z artykułów: „10 Interesting Thanksgiving Facts” oraz „Miliard dolarów, 45 mln indyków. USA przed Świętem Dziękczynienia”