Jesteś tutaj

Potężna strefa martwych wód w Zatoce Omańskiej, łączącej Morze Arabskie z Zatoką Perską, przez długi czas nie była w ogóle odnotowywana w zestawieniu tego typu przestrzeni. Tymczasem wedle najnowszych naukowych ustaleń jest największą na świecie strefą wodną, w której życie jest niemal niemożliwe. 

Strefy martwych wód to obszary mórz i oceanów, które są bardzo ubogie w tlen. Z tego powodu przeżyć tam mogą tylko nieliczne organizmy. Tego typu strefy najczęściej pojawiają się na głębokości od 200 do 800 metrów. Właśnie tam różnego typu substancje odżywcze – zwykle pochodzące z zanieczyszczeń spowodowanych przez człowieka – powodują nadmierny rozwój fitoplanktonu. To w stopniowym procesie prowadzi do zachwiania ekosystemu i ostatecznego obniżenia ilości tlenu.

Od kilku dekad podobny proces odbywał się w Zatoce Omańskiej, jednak ostatnie poważne badania, w tym regionie – ze względu na jego niestabilność polityczną – przeprowadzane były w latach 90-tych. Kiedy naukowcy w tym roku (2018) powrócili do zatoki, okazało się, że strefa martwych wód rozrosła się znacznie bardziej, niż przypuszczano. Zdaniem badaczy stawia to w stanie zagrożenia cały lokalny ekosystem i związane z nim rybołówstwo.

– Ocena po prostu się dusi – twierdzi dr Bastien Queste, biogeochemik morski z School of Environmental Sciences at the University of East Anglia (Wielka Brytania), główny autor badań –ryby, rośliny morskie i wszystkie inne zwierzęta potrzebują tlenu, żeby przetrwać.

Strefy martwych wód znajdują się w wielu różnych miejscach na świecie, między innymi w Bałtyku. Chociaż ich powstawanie zależy od lokalnego ekosystemu, to wszędzie odbywa się to w mniej więcej podobny sposób. Najpierw pojawia się nadmiar substancji odżywczych, najczęściej dostarczanych przez cywilizację, który powoduje rozwój fitoplanktonu. Ten ogranicza dopływ światła do wody, co powoduje pierwsze obumarcia na dnie. Rozwijający się fitoplankton zmienia się pod kątem gatunkowym – zaczynają dominować gatunki trujące dla żywiącego się nim zooplanktonu, co powoduje jego gwałtowne wymieranie. To skutkuje śmiercią kolejnych elementów łańcucha pokarmowego, co znów sprawia, że rozwijają się żywiące się tlenem bakterie. W ten sposób sytuacja sama się napędza, niemal uniemożliwiając jej zatrzymanie i odbudowę dotychczasowego środowiska.

Zatoka Omańska jest drogą wyjściową z Zatoki Perskiej. Jej północne wybrzeże należy do Iranu, a południowe do Omanu. Ze względu na potencjalne zagrożenia militarne i lokalne piractwo, brytyjscy naukowcy sam nie wpłynęli do zatoki. Zamiast tego wysłali tam dwie autonomiczne łodzie podwodne typu Seaglider – lekkie, powolne łodzie, które ze względu na niewielkie zużycie energii mogą podróżować na odległości rzędu tysięcy kilometrów i docierać o głębokości około tysiąca metrów. dystanse (do tysiąca kilometrów).

Urządzenia zbierały dane przez osiem miesięcy, a wszystkie odczyty przesyłały brytyjskim naukowcom drogą satelitarną. Następnie badacze posłużyli się modelami komputerowymi by zobrazować ruch prądów oceanicznych, które dostarczają tlen do Morza Arabskiego. Odkryto, że przestrzeń uboga w tlen dramatycznie się powiększyła, a niewielkie zasoby tlenu, które znajdowały się strefie badanej w latach 90-tych, niemal całkowicie się wyczerpały, pozostawiając wielkie przestrzenie praktycznie całkowicie pozbawione tlenu.

Autorzy badania donoszą, że zmiany były znacznie większe niż zakładały wcześniejsze modele komputerowe. Przyspieszone zanikanie tlenu może przynajmniej częściowo być wyjaśnione przez zmiany klimatyczne, ponieważ cieplejsze wody oceaniczne ograniczają cyrkulację i pozostawanie tlenu w zatoce.

Morze Arabskie jest siedziskiem wielu gatunków ryb, w tym kilku, które są odporne na niskie zasoby tlenu. Jednak tak wyraźne zmniejszanie się zasobów tlenu jest problemem nie tylko dla stworzeń morskich. To poważny problem dla całego środowiska, w tym dla ludzi, szczególnie dla tych, którzy swoje życie i swoje zatrudnienie opierają na warunkach, które zastaną na morzu.

 

Publikacja ukazała się 27 kwietnia w czasopiśmie Geophysical Research Letters.

Opracowano na podstawie artykułu Massive 'Dead Zone' in the Arabian Sea Is the Biggest in the World opublikowanego na stronie LiveScience.com

Fitoplankton rozwijający się w Morzu Arabskim zimą 2015 roku. Foto: NASA Earth Observatory