Jesteś tutaj

Jedna czwarta gatunków pszczół aktywnych i raportowanych w latach 90. nie była odnotowana w ostatnich latach, pomimo tego, że znacząco wzrosła liczba takich raportów. Nie oznacza to, że wszystkie te gatunki wymarły, ale pewnie jest tak z wieloma z nich, a pozostałe stałych się na tyle rzadkie, że nie zauważa się ich obecności.

Pszczoły to wielka nadrodzina owadów, której roli w lokalnych ekosystemach nie da się przecenić. To za ich sprawą zapładnianych jest wiele gatunków roślin, stanowiących podstawę wyżywienia innych zwierząt. Ponieważ różne gatunki pszczół wspierają różne gałęzie środowiska, ich różnorodność jest niezwykle cenna. Znamy ponad 20 tysięcy ich gatunków. Niestety, w ciągu ostatnich 30 lat widać znaczny spadek różnorodności między nimi – w latach 2006-2015 średnio w każdym roku odnotowywano o 25 procent mniej gatunków niż w latach 90. i to pomimo coraz większej liczby wykonywanych rocznie obserwacji – mniej więcej cztery razy więcej informacji zbierano w roku 2010 w porównaniu do roku 1990.

Raport w tej sprawie zaprezentował zespół argentyńskich badaczy z Grupo de Ecología de la Polinización, INIBIOMA, Universidad Nacional del Comahue-CONICET, Bariloche, Río Negro – publikacja jest dostępna w czasopiśmie "One Earth".

Jak podkreśla Eduardo Zattara, współautor badań, który pracuje także dla amerykańskiego National Museum of Natural History, dzięki pracy naukowców i ochotników działających w trybie nauki obywatelskiej (ang. citizen science), a także znaczenie sprawniejszym niż 20-30 lat temu platformom wymiany danych, mamy znacznie więcej informacji o tym gdzie i jak często pojawiają się poszczególne gatunki i odmiany pszczół. Dzięki temu konkretne populacje i obszary są coraz bardziej szczegółowo obserwowane. Większość badań skupia się właśnie na lokalnych zjawiskach. Południowoamerykańscy postanowili zebrać te dane i zobaczyć, jak wygląda to w skali globu.

Badanie stanu i rozwoju wszystkich gatunków pszczół (znamy ich ponad 20 tysięcy!) byłoby potężnym pracą, naukowcy postanowili więc zbadać tylko jeden rodzaj danych - informację o występowaniu danego gatunku w określonym czasie i obszarze. Podstawą badań była baza danych Global Biodiversity Information Facility (GBIF), zbierająca informacje o trzech wiekach występowania pszczół z takich źródeł jak muzea, jednostki badawcze i nieprofesjonalne obserwacje.

Właśnie analiza danych z tego źródła pokazała, że ponad 20 procent pszczół obserwowanych w latach 90., współcześnie nie jest odnotowywana. Ta zmiana nie rozkłada się równo między pszczele rodziny – są takie, jak popularna (ok. 4300 gatunków) rodzina smuklikowatnych (Halticidae) została ograniczona o 17 procent, a rzadziej występujące (ok. 190 gatunków) spójnicowate (Melittidae) – aż o 41 procent.

Warto tu wspomnieć, że "pszczoła" nie oznacza tylko pszczoły miodnej, która ma około 1300 gatunków - dzikie pszczoły są także niezwykle liczne i pełnią bardzo istotną rolę w swoich ekosystemach.

Opublikowane w "One Earth" badania są zbyt ogólne, aby stały się podstawą dalszych precyzyjnych analiz. Bardzo wyraźnie pokazują jednak trend, który jest zdecydowanie niekorzystny dla bioróżnorodności organizmów na naszej planecie.

– Coś niedobrego dzieje się z pszczołami na całym świecie - podsumowuje swój raport Zattara - i coś trzeba z tym zrobić. Nie możemy czekać, aż będziemy zupełnie pewni i będziemy mieli wystarczająco dużo danych. W naukach przyrodniczych nigdy nie możemy liczyć na kompletność obserwacji, a wkrótce może być dla naszego środowiska za późno.

 

Źródło badań: One Earth, Zattara and Aizen: "Worldwide occurrence records suggest a global decline in bee species richness." www.cell.com/one-earth/fulltex … 2590-3322(20)30651-5 , DOI: 10.1016/j.oneear.2020.12.005

Opracowano na podstawie artykułu A quarter of known bee species haven't appeared in public records since the 1990s opublikowanego na portal Phys.org.

źródło: domena publiczna - Pixabay.com