Rocznica urodzin Leibniza
Podobno był ostatnią osobą, która wiedziała wszystko. 1 lipca 1646 roku urodził się Gottfried Wilhelm Leibniz, jedna z najważniejszych postaci nowożytnej nauki i filozofii - matematyk, filozof, inżynier, prawnik, fizyk i historyk, a przy tym aktywny dyplomata i nauczyciel. Autor słynnego powiedzenia, że "żyjemy w najlepszym z możliwych światów", odkrywca rachunku różniczkowego i twórca do dziś stosowanego sposobu katalogowania bibliotecznego.
Współczesna wiedza i nauka jest tak rozdrobniona, że zdobycie tylko wstępnej wiedzy wyłącznie z jej głównych dyscyplin zajmuje młodemu człowiekowi 12 lat szkoły. Osiągnięcie dobrego rozeznania w wąskiej dyscyplinie to kolejne 5-10 lat studiów, a posiadanie pełnej wiedzy nawet określonej subdyscyplinie często jest już praktycznie niemożliwe. Bycie "człowiekiem renesansu", czyli osobą mającą wiedzę i doświadczenie we wielu różnych dyscyplinach, oznacza dziś po prostu bycie amatorem dysponującym praktyczną lub powierzchowną, "teleturniejową" wiedzą. Kiedyś, przeciwnie, ludzie ciekawi świata rozwijali się wszechstronnie, dokonując realnego postępu we wielu różnych dziedzinach. Wiedza nowożytna narastała jednak tak szybko, że już w czasach oświecenia naukowa wszechstronność była wielką rzadkością. Mówi się, że ostatnim człowiekiem, który "wiedział wszystko" był Gottfried Wilhelm Leibniz, syn lipskiego profesora filozofii, absolwent studiów filozoficznych, matematycznych i fizycznych, doktor prawa.
Wiedzieć wszystko nie oznacza tu jednak wyłącznie wejście w posiadanie wiedzy encyklopedycznej, ale faktycznie dysponowanie tą wiedzą i dalsze jej rozwijanie. Leibniz znany jest przede wszystkim filozofom i matematykom, ponieważ w tych dyscyplinach jego ustalenia mają znaczenie do dzisiaj. Ale poza tymi dziedzinami, wykazywał się także w projektowaniu maszyn, m.in. na potrzeby wydobywcze. O Leibnizu i jego maszynie liczącej mówi się także opowiadając historię rozwoju komputerów – udało mu się bowiem zaprojektować maszynę liczącą (dodającą, odejmującą i mnożącą), która potrafi wykonać ciąg działań, ponieważ zapamiętuje wynik. Z pism filozofa wynika też, że rozważał on działanie maszyny opartej na systemie binarnym.
Najlepszy z możliwych światów
Na gruncie filozoficznym Leibniz był radykalnym monistą i deterministą. Twierdził, że świat zbudowany jest z samodzielnych, kompletnych i oddzielnych od siebie monad, rozumianych zarówno na poziomie materialnym, a jak i na poziomie np. jednostek ludzkich. Monadą monad jest Bóg, który jest racją konieczną istnienia innych monad i właściwie tylko dzięki niemu wiemy cokolwiek o świecie. Między monadami panuje praporządek, stały i niezmienny od początku czasów. Ponieważ wszystko, co jest, jest w pełni zdeterminowane, to – wnioskuje Leibniz – świat nie mógłby być lepszy niż jest, a zatem – jest najlepszym z możliwych światów.
Wielkie oświeceniowe spory
Oświecenie to nie tylko czas wielkich zmian w nauce, społeczeństwie i myśleniu o świecie. To także czas wielkich sporów intelektualnych. Gdyby w tamtych czasach działała telewizja, to prawdopodobnie jej najczęstszymi gośćmi nie byliby piłkarze i piosenkarki, ale właśnie filozofowie. A pośród nich z pewnością największą gwiazdą byłby niejaki François-Marie Arouet, zwany Wolterem. Jego potencjalna medialność polegała na tym, że był gotowy w interesujący i bardzo krytyczny sposób wypowiedzieć się na każdy temat. A jednym z głównych tematów uczynił sobie koncepcję Leibniza, w której filozof dowodzi, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów. W powiastce "Kandyd, czyli optymizm", którą Franuzi do dziś czytają w szkole, Wolter opowiada o bohaterze, który wychował się w cieplarnianych warunkach i odebrał wyrafinowane wykształcenie filozoficzne, z którego wyniósł przekonanie, że "żyjemy w najlepszym z możliwych światów". Kiedy Kandyd wychodzi z tego świata na każdym kroku przekonuje się, że jest to twierdzenie czysto teoretyczne, niezwiązane z tragediami i niesprawiedliwością tego świata. Ostatecznie staje na praktycznym, egoistycznym stanowisku, które zamyka się w przekonaniu, że "trzeba zająć się uprawą swojego ogródka".
Zupełnie inny, ale nie mniej gorący był spór Leibniza z Newtonem, o to kto wynalazł rachunek różniczkowy. Obaj dowodzili, że jako pierwsi doszli do rozwiązań, które stały się jedną z podstaw współczesnej matematyki, a Newton mówił i pisał wprost o tym, że Leibniz ukradł jego pomysł. Badania historyków nauki pokazały, że chociaż rzeczywiście to Newton pierwszy opracował koncepcję rachunku różniczkowego, a Leibniz jako pierwszy ją opublikował, to najprawdopodobniej obaj myśliciele doszli do swoich koncepcji niezależnie. Czas pokazał, że to rozwiązania zaproponowane przez Leibniza były bardziej praktyczne.