Norwegia to kraj o ogromnym doświadczeniu w infrastrukturze offshore (czyli wszelkich instalacjach, konstrukcjach i urządzeniach budowanych na morzu i wykorzystywanych głównie do celów energetycznych, wydobywczych lub telekomunikacyjnych). Przoduje w innowacjach zwłaszcza w odniesieniu do energii odnawialnej. Przez ostatnie lata rozwijane były turbiny pływowe i wiatrowe, a teraz przyszedł czas na podwodne turbiny prądowe. Zamiast łapać wiatr nad powierzchnią wody, urządzenia w założeniu wykorzystują stabilne, niezmienne prądy morskie pod powierzchnią Morza Północnego.

Prądy oceaniczne, powodowane siłą Coriolisa, różnicami temperatury i zasolenia, a także układami ciśnień, są niezwykle stabilne i przewidywalne. W przeciwieństwie do turbiny wiatrowej – uzależnionej od czasu, pór roku czy pogody – podwodne turbiny prądowe mogą dostarczać energię nieprzerwanie, 24 godziny na dobę, codziennie. Woda jest ponad 800 razy gęstsza od powietrza, co oznacza, że ten sam ruch ma większy potencjał niż w przypadku wiatru.

Podwodne turbiny charakteryzują się poziomą osią obrotu, montowane są na dnie morskim lub utrzymują się na określonej głębokości za pomocą systemów wypornościowych i kotwiczących. Wirnik napędza generator, który jest zanurzony i chroniony przed zjawiskami pogodowymi. Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że turbiny są niemal niewidoczne, nie generują hałasu, a ekosystem morski minimalnie odczuwa ich obecność.

Testy prowadzone na Orkadach (Fall of Warness –  stanowisko testowe tidal stream turbines należące do European Marine Energy Centre) wykazały, że turbiny mogą działać przez tysiące godzin bez poważnych uszkodzeń, a sam montaż odbywa się tak, by kolonie filtrujące (czyli zespoły organizmów wodnych, które osiadają na sztucznych konstrukcjach i oczyszczają wodę, filtrując plankton, zawiesiny i inne zanieczyszczenia organiczne, np. małży czy gąbek) adaptowały się na strukturach, tworząc morskie rafy i przyczyniając się do lokalnej bioróżnorodności.

Do zalet takiego rozwiązania należą: ciągłość dostaw – turbiny pracują bez przerwy, eliminując potrzebę magazynowania energii czy rezerwy zapasowej, niewidoczność i cisza – wszystko dzieje się pod powierzchnią, bez wpływu na krajobraz i minimalnym oddziaływaniu na ptaki i ssaki morskie, stabilność i bezpieczeństwo – konstrukcje mocowane są mocno do dna lub utrzymywane przez balast. Serwis odbywa się bez wynurzania turbiny, a tylko w wyjątkowych sytuacjach po odłączeniu balastu turbinę można wynurzyć, by ułatwić konserwację.

Pierwsze prototypy pojawiły się już w fiordach norweskich oraz na Dogger Bank w Morzu Północnym, gdzie prędkość prądów sięga 1–2 m/s  i jest idealna do wykorzystania dla turbiny o mocy ok. 0,3–1 MW . Plany przewidują komercyjne uruchomienie modeli do 2028–2030 roku w wersjach o mocy sięgającej 3 MW, a nawet większej. Gdy turbiny prądowe osiągną dojrzałość technologiczną, mogą stać się stabilnym uzupełnieniem miksu energetycznego.

Opracowano na podstawie:
Innovative floating deep sea vertical axis turbines to hit Norway’s coast in 2023
Equinox Ocean Turbines secures funding for ocean current tech project
What is tidal stream energy?

Wizualizacja podwodnych turbin | fot. wygenerowano przez AI