Jesteś tutaj

Czasem nazywa się je „łzami świętego Wawrzyńca” (ze względu na bliskość liturgicznego wspomnienie tego męczennika). Są obserwowane od około 2000 lat i w tym roku po raz kolejny ich orbita przecina się z orbitą ziemską. Maksimum jednego z najbardziej regularnych rojów meteorów – perseidów – będzie miało miejsce w nocy z 12 na 13 sierpnia

Zjawisko, które popularnie określa się mianem „spadających gwiazd”, można obserwować co roku między 17 lipca a 24 sierpnia, ale do jego szczególnego natężenia dochodzi pomiędzy 12 a 14 sierpnia. Wszystko związane jest z kometą 109P/Swift-Tuffle. Rój meteoroidów, czyli strumień cząstek, drobinek lodu i pyłu powstały w wyniku zbliżania się komety do Słońca, wpada do ziemskiej atmosfery z prędkością do 59km/s i spala się. Reakcję tę właśnie nazywamy zjawiskiem „spadających gwiazd” – tzw. Perseidów. To miano z kolei zawdzięczają temu, że podczas okresu występowania roju radiant przemieszcza się przez gwiazdozbiory: Kasjopei, Perseusza i Żyrafy (w maksimum aktywności znajduje się w pobliżu gwiazdy η Persei).

Sama kometa 109P/Swift-Tuffle przelatuje w pobliżu Słońca tylko raz na 133 lata, ale każdego lata nasza planeta wpada w obłok uwolnionej w ten sposób materii. Obiekt odkryty w 1862 roku niezależnie przed Lewisa Swifta oraz Horace’ego Parnella Tuttle’a na razie dostarcza ludzkości wrażeń podczas nocy spadających gwiazd, ale w przyszłości może okazać się niebezpieczny dla Ziemi lub Księżyca. Orbity błękitnej planety i rzeczonej komety przecinają się bowiem, co może doprowadzić do zderzenia obu ciał lub też komety i naszego jedynego naturalnego satelity. Z pewnością nie nastąpi to jednak w najbliższym tysiącleciu.

W szczycie aktywności Perseidów w przedziale godziny można dostrzec nawet do 100 meteorów, a prognozy pogody na tę szczególna noc są bardzo optymistyczne. Meteory to pył i drobiny materii pozostałe po rozpadzie komet (jak w przypadku Perseidów) lub po zderzeniach asteroid. Drobiny te, trąc o cząsteczki gazów w górnych warstwach atmosfery, rozgrzewają się, nadtapiają i parują, a w efekcie – mieszają z atmosferą. Warto zaznaczyć w tym miejscu, jaka jest różnica pomiędzy meteorem a meteorytem – jeśli meteory są zbyt duże, by ulec w atmosferze całkowitemu spaleniu, docierają do Ziemi w postaci meteorytów.

Nie pozostaje zatem nic innego, jak obrać sobie wygodne miejsce do obserwacji nocnego nieba i rozkoszować się widokiem nadlatujących perseidów. Powstanie złudzenie, jakby wylatywały z gwiazdozbioru Perseusza (wspomniany radiant). Perseusz będzie się znajdował po lewej stronie i lekko poniżej gwiazdozbioru Kasjopei, układającego się charakterystycznie w literę W. Potem należy już tylko patrzeć na pozostałą część nieba.

Foto: pixabay.com
Słowa kluczowe (tagi):