Migracja w świetle Księżyca
W świecie nauki sądziło się dotychczas, że to ruchy Słońca na nieboskłonie napędzają największą migrację świata: drobny zooplankton żerujący nocą zaraz pod powierzchnią wody wraz ze wschodem Słońca opada w głęboką ciemną wodę, aby ustrzec się przed drapieżnikami
W powszechnej opinii w mrocznych wodach obszarów arktycznych podczas zimy, kiedy światła słonecznego nie ma przez tygodnie, a nawet miesiące, migracja nie przebiega. Aż do zeszłego roku badaczom rejonów polarnych wydawało się, że w Arktyce panuje wówczas stagnacja. Tymczasem okazuje się, że w trakcie nocy polarnej może dziać się tam zaskakująco dużo.
Najnowsze studium syntezujące 50 lat przekrojowych obserwacji Arktyki pokazuje, że zooplankton migruje nawet w porze najgłębszej nocy. Kiedy bowiem zabraknie światła słonecznego, plankton zwierzęcy zwraca się ku drugiemu największemu źródłu światła – Księżycowi.
Organizmy tworzące zooplankton mają bardzo małe rozmiary – niektóre mierzą mniej niż 2 mikrometry – ale jest ich tak wiele, że ich obecność da się stwierdzić aparaturą akustyczną. Dźwięk odbija się od tych maleńkich stworzeń, tworząc akustyczne złudzenie dna oceanu (a przynajmniej w ten sposób byli oszukiwani operatorzy sonarów podczas II wojny światowej). Podobne instrumentarium rozmieszczone w różnych miejscach Arktyki monitorowało zooplankton przez ostatnie pół wieku.
Dr Kim Last ze Scottish Association for Marine Science wraz zespołem zebrał dane z aparatury, aby przyjrzeć się dziennym migracjom planktonu zwierzęcego. Księżyc odgrywa w nich bardzo ważną rolę – wynika z opracowania opublikowanego w „Current Biology”.
Wiosną i jesienią, kiedy Słońce każdego dnia wschodzi i zachodzi nad Arktyką, zooplankton migruje w tradycyjnej płaszczyźnie pionowej (od powierzchni do głębin i odwrotnie). Gdy jednak Słońce zajdzie w zimie na dłuższy czas, zooplankton modyfikuje swój harmonogram i w płaszczyźnie góra – dół porusza się nie co 24, ale co 24,8 godziny, zgodnie z cyklem wschodu i zachodu Księżyca. A w czasie jego pełni żyjątka opadają na głębokości ponad 50 metrów, gdzie skutecznie mogą ukryć się zarówno przed światłem naszego satelity, jak i przed czujnym okiem drapieżników.
W roku 2013 naukowcy odkryli morskiego ślimaka, którego zegar biologiczny był powiązany z fazami Księżyca, ale nie wiadomo na razie, czy podobny mechanizm molekularny determinuje zachowanie zooplanktonu. Bezkręgowce mogą być czułe na bardzo subtelne zmiany w oświetleniu i nurkują głębiej, by uniknąć pożarcia, przez „wilkołaki arktycznej nocy” – jak twierdzi dr Last.
Na podstawie artykułu „The moon drives the migration of Arctic zooplankton” na portalu ScienceNews.