Na podstawie wykopalisk, podczas których odnaleziono miejsca przygotowywania posiłków, oraz analizy znalezionych naczyń kuchennych, łyżek, żaren, palenisk czy wędzarni, jak również wyników badań antropologicznych (szczególnie zębów i kości) można wysnuć wnioski na temat tego, co jedli nasi słowiańscy przodkowie i w jaki sposób przygotowywali potrawy

Wiadomo, że rytm dnia i roku narzucał pory i rodzaje posiłków. Szczególnie ważne były święta, obrzędy religijne oraz różnorodne uroczystości. Opisy takich wydarzeń można znaleźć w na wpół legendarnych źródłach (jak choćby we wzmiankach o rodzajach jedzenia w czasie postrzyżyn syna Piasta i Rzepichy) albo stosunkowo późnych (jak opisy uczty Bolesława Chrobrego u Galla Anonima).

Małgorzata Krasna-Korycińska w swej książce Słowianie i wikingowie przy stole zdradza, że w ceramice, nawet tej umytej i fragmentarycznej, zachowują się tzw. biomarkery, czyli specyficzne dla danej substancji związki. Po wielu wiekach można odkryć, jakie składniki były gotowane ze sobą. Inne świetne źródło to tzw. „przywry” czyli resztki przypalonych potraw, które zachowały się do naszych czasów na ściankach naczyń. Czasami udaje się stwierdzić, jaką potrawę przypaliła dawna gospodyni.

Słowianie byli przede wszystkim rolnikami, stąd ich kuchnia opierała się na produktach zbożowych – kaszach i mąkach. Główną rośliną uprawianą w początkach polskiego średniowiecza było proso, z czasem także żyto i pszenica. Istotna była rola roślin strączkowych: grochu, bobu i soczewicy, które dostarczały Słowianom niezbędnych ilości białka roślinnego w wypadku niedoboru białka zwierzęcego. Mieli również oni do dyspozycji stosunkowo szeroki wybór warzyw i owoców. Uprawiano: marchew, ogórki, kapustę, cebulę, koper ogrodowy i rzepę. Wśród owoców dominowały jabłka, gruszki, śliwy oraz jarzębina. Chętnie jadano orzechy włoskie. Niebagatelną rolę odgrywało także zbieractwo roślin dziko rosnących, głównie ziół i grzybów.

Wydaje się, że w większości gospodarstw dominowały potrawy jednogarnkowe, oparte na kaszy z rozmaitymi dodatkami: ziołami, nabiałem czy mięsem. Potrawa musiała być łatwo podzielna i sycąca. Do ulubionych dań Słowian należały zatem różnego rodzaju polewki. Przede wszystkim gotowano żury – polewki na zakwasie z mąki żytniej. Często jadano kluski przygotowywane na bazie mąki i kaszy oraz same kasze pod różną postacią. Ulubioną kaszą naszych przodków była kasza jaglana. Chętnie spożywano proste placki, tzw. podpłomyki oraz chleby i kołacze. Mięso pojawiało się jako składnik tych potraw: suszone czy jako tłuszczowa okrasa oraz w postaci gotowanej, pieczonej lub wędzonej. Mięso stanowiło jednak danie luksusowe, jadane z okazji świąt lub w bardziej zamożnych domach. W zależności od lokalizacji wsi czy grodu w menu dawnych Słowian można było znaleźć ryby lub ptactwo.

Jeśli chodzi o napoje, to najczęściej pito wodę, mleko, oskołę (sok brzozowy) oraz kwas chlebowy. Mieszkańcy wsi często pili maślankę lub serwatkę. Chętnie raczono się także piwem, choć ówczesne piwo nie jest tym, co przez to słowo rozumiemy dzisiaj. Piwem nazywano napoje wytworzone z ziarna i poddane procesowi fermentacji. Stawało się one pożywniejsze, bardziej kaloryczne, ale miało niewielką zawartość alkoholu. Otton z Bambergu, misjonarz i później święty, w XI wieku przybył na ziemie polskie. Odnotował, że Słowianie „wina nie mają ani go nie poszukują, gdyż miodne napoje i piwo przewyższają wina falernijskie”. Stwierdził też, że „gdyby ziemia ta posiadała jeszcze winną latorośl, figę i oliwkę, poczytałbyś ją za Ziemię Obiecaną”. Misjonarze wprawdzie sprowadzili winorośl, ta jednak nie przyjęła się zbyt dobrze w chłodnym klimacie. Stąd na stołach zamożniejszych Słowian, pojawiały się miody pitne (raczej od święta) oraz wina importowane (rzadko krajowe).

Powszechnym produktem spożywczym były sery. Co ciekawe, nie Francuzi i nie Holendrzy są tymi, którzy jako pierwsi w Europie wyrabiali sery, lecz Słowianie z terenów obecnej Polski. 

W wyniku badań kości naukowcy znaleźli ślady świadczące o tym, że Słowianie czasami borykali się z problemem okresowego niedożywienia, najczęściej spowodowanego klęskami żywiołowymi. Antropolodzy dostarczyli także ciekawych spostrzeżeń dotyczących stanu uzębienia. Okazuje się zęby osób pochowanych przy dużych ośrodkach wykazują bardzo zaawansowaną próchnicę, wynikającą zapewne ze spożywania większej ilości cukru (w postaci miodu czy owoców), zaś osoby żyjące na wsiach posiadały uzębienie w lepszym stanie, choć zauważono u nich równomierne i silne starcie zębów wynikające najprawdopodobniej z jedzenia słabo zmielonej mąki, zawierającej drobne kamyczki z żaren, na co zwróciła uwagę Małgorzata Krasna-Korycińska.

Do przygotowywania potraw służyły naszym przodkom gliniane naczynia – misy, garnki i dzbany; słowiańską zastawę uzupełniały sprzęty drewniane – talerze, łyżki i czerpaki. Gotowano na paleniskach, rzadziej w kociołkach zawieszanych nad ogniem. Ceramika Słowian musiała cieszyć się popularnością wśród sąsiednich ludów, na co wskazują liczne znaleziska na skandynawskich stanowiskach archeologicznych. 

Foto: Agnieszka Sikora
Słowa kluczowe (tagi):