Wielki Dzień Pszczół
8 sierpnia obchodzimy Wielki Dzień Pszczół. Idea tego dnia opiera się nie tylko na przypominaniu, jak ważną rolę pełnią pszczoły w ekosystemie, ale także na propagowaniu praktycznych rozwiązań sprzyjającym tym miodnym stworzeniom.
W Polsce żyje 470 gatunków owadów pszczołowatych. Aż 222 z nich zagrożone jest wyginięciem! Pszczołom brakuje miejsc, gdzie mogłyby bezpiecznie żyć, rozmnażać się i zdobywać pokarm. Pszczoły to nie tylko miód. Prawie 80 proc. roślin występujących w Polsce jest zapylana przez owady. Gdyby nie pszczoły, te rośliny nie mogłyby się rozmnażać. Spośród 100 gatunków roślin uprawnych, które zapewniają 90 proc. żywności na świecie, aż 71 jest zapylanych przez pszczoły. Do tego dochodzą ptaki i inne zwierzęta, które żywią się nasionami i owocami roślin owadopylnych. Także kwiaty potrzebują pszczół, bez pszczół nasz świat byłby ubogi, smutny, pozbawiony kolorów i smaków.
Przy okazji warto przypomnieć, że pszczoły miodne, w przeciwieństwie do os czy szerszeni, nie są agresywnymi owadami i żądlą jedynie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Agresywne są jedynie pszczoły afrykańskie, niewystępujące w naszym klimacie. Spokojny zachowanie, jasny strój i brak ostrych zapachów to najczęstsze rady dla tych, którzy chcą przebywać w pobliżu pszczół. Wbrew pozorom bardzo łatwo jest odróżnić pszczołę od osy i znacznie większego od nich, mającego ok 2-2,5 cm szerszenia. Pszczoła jest mniejsza, zdecydowanie bardziej owłosiona i nie ma tak widocznego zwężenia między tułowiem i odwłokiem. Osa jest nieco większa, ma bardzo wyraźne "wcięcie w talii" i charakterystyczne żółto-czarne pasy, podczas gdy pszczoły bywają brązowe lub rude.
Wielki Dzień Pszczół to dobry moment, by docenić rolę, jaką te owady pełnią w naszym ekosystemie, a także ocenić zagrożenia, z którymi muszą się mierzyć. Od czterech lat na dachu Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego mieszkają pszczoły. Opiekę nad całym przedsięwzięciem sprawuje m.in. dr hab. Mirosław Nakonieczny, prof. UŚ z Instytutu Biologii, Biotechnologii i Ochrony Środowiska.
Razem z naukowcami Wydziału Nauk Przyrodniczych: dr Agatą Nicewicz i mgr. Łukaszem Nicewiczem prowadzą badania nad funkcjonowaniem pszczoły miodnej w miastach. W związku z tym, że uniwersytecka pasieka zlokalizowana jest w zanieczyszczonym środowisku miejskim zarówno miód, jak i pyłek pszczeli zostały przebadane pod kątem obecności ołowiu, kadmu, a także mikroelementów – cynku i miedzi. – Okazuje się, że od kilku lat miejska pszczoła świetnie radzi sobie z oczyszczaniem produktu – wyjaśnia prof. M. Nakonieczny.
Miód miejski jest smaczny i zdrowy również dlatego, że na terenach miast pszczoły nie muszą mierzyć się z opryskami. Uniwersyteckie owady mają do czynienia z bardzo różnorodnymi roślinami, które są przez ludzi sadzone w parkach i ogrodach. Ich mnogość sprawia, że smak wytworzonego miodu nierzadko jest ogromnym zaskoczeniem. Jak wyjaśnia prof. Mirosław Nakonieczny, produkt pochodzący z uli znajdujących się na dachu WPiA jest głównie miodem akacjowym z dodatkiem… kocimiętki.
Należy pamiętać, że pszczoły pełnią zasadniczą rolę w produkcji ponad jednej trzeciej żywności. Bez nich zabrakłoby większości rodzajów, tak potrzebnych nam, warzyw i owoców. Bez zapylaczy w Europie wyginęłoby co najmniej 71 na 100 różnych gatunków roślin, z których człowiek otrzymuje 90% pożywienia.
W trosce o pszczoły Uniwersytet Śląski połączył siły ze Śląskim Związkiem Pszczelarzy w Katowicach. – Efektem była wspólna organizacja Międzynarodowego Kongresu Pszczelarskiego w marcu 2020 roku w Cieszynie, połączona z wystawą sprzętu dla pszczelarzy – przypomina prof. M. Nakonieczny. – Wydarzenie zaowocowało nawiązaniem współpracy pomiędzy najważniejszymi ośrodkami naukowymi w Polsce w celu wydania w Wydawnictwie UŚ monografii naukowej o tematyce pszczelarskiej.
Więcej informacji na stronie Uniwersytetu Śląskiego:
Uniwersytecki miód z kocimiętką