Jesteś tutaj

Kometa C/2014 UN271 odkryta w zewnętrznych warstwach Układu Słonecznego może być nawet 1000 razy bardziej masywna niż typowa kometa. To czyniłoby ją potencjalnie największą kometą w historii nowoczesnej astronomii. Kometa z dużą prędkością zbliża się do centrum Układu Słonecznego. Najbliżej Ziemi – w odległości podobnej do dystansu dzielącego nas od Saturna – będzie w 2031 roku.

Obiekt, o którym mowa został oficjalnie uznany za kometę 23 czerwca (2021) i nazwany C/2014 UN271 albo Kometą Bernardinelliego-Bernsteina, od nazwisk jego odkrywców z 2014 roku. Pedro Bernardinelli był wówczas studentem na Uniwersytecie w Pensylwanii, a Gary Bernstein pracuje tam obecnie jako profesor fizyki i astronomii.

Astronomowie ustalili, że ciało C/2014 UN271 ma między 100 a 200 kilometrów średnicy, czyli około 10 razy więcej niż typowa kometa. Ponieważ kometa jest tak daleko, że jej bezpośrednia obserwacja nie jest możliwa, to jej wielość obliczana jest na podstawie odbijanego przez nią światła słonecznego.

Kiedy po raz pierwszy odnotowano jej obecność w 2014 roku, znajdowała się w odległości około 30 jednostek astronomicznych od centrum Układu Słonecznego. Jedna jednostka astronomiczna (AU – ang. Astronomical Unit) to średnia odległość Ziemi od Słońca, czyli około 150 milionów kilometrów. Obecnie (lipiec 2021) odległość ta zredukowała się do około 20 AU, co wyraźnie pokazuje, że kometa w swoim ruchu orbitalnym zbliża się teraz do Słońca i tym samym także do nas.

Ten dystans, wedle obliczeń astronomów, będzie się zmniejszał aż do 2031 roku, kiedy kometa-gigant zbliży się do Słońca na odległość około 11 AU, czyli dystans mniej więcej taki, jaki dzieli naszą rodzimą gwiazdę od Saturna. Nawet wtedy nie będzie widoczna gołym okiem z Ziemi, a amatorzy obserwacji gwiazd będą potrzebowali naprawdę dobrego sprzętu, żeby ją zobaczyć.

Kometa powstała w Obłoku Oorta, czyli najbardziej zewnętrznej części naszego Układu Słonecznego, składającego się z pyłu, okruchów i planetoid, rozciągającej się między 300 a 100 000 jednostek astronomicznych od Słońca. Miejsce powstania komety badacze szacują na mniej więcej 40 000 AU od Słońca. Kiedy to się stało – tego na razie nie da się jeszcze określić. Wiadomo natomiast, że w swoim ruchu orbitalnym wokół Słońca kometa od co najmniej 3 milionów lat, czyli mniej więcej odkąd przodkowie człowieka oddzielili się na drzewie genealogicznym od przodków współczesnych małp nie była w wewnętrznej części układu.

Bernardinelli i Bernstein natknęli się na ślad komety analizują archiwalne obrazy pozyskane w projekcie Dark Energy Survey, wykonane za pomocą 570-megapixelowej matrycy CCD zamontowanej na potężnym czterometrowym teleskopie Víctor M. Blanco działającym w at Cerro Tololo Inter-American Observatory w Chile. Celem tego projektu jest stworzenie mapy trzystu milionów galaktyk, ale dzięki obserwacjom udało się już wcześniej „przy okazji” zidentyfikować kilka komet i tak zwanych obiektów transneptunowych (TNO, trans-neptunian objects), czyli znajdujących się w naszym Układzie Słonecznym za orbitą Neptuna.

Właśnie w ten sposób, posługując się do analizy danych superszybkimi komputerami z National Center for Supercomputing Applications (NCSA), Bernardinelli i Bernstein zidentyfikowali aż 800 obiektów transneptunowych.

Obiekt C/2014 UN271 między 2014 a 2018 rokiem nie był jeszcze zidentyfikowany jako kometa, ponieważ nie towarzyszył lub był niezauważalny, jej charakterystycznych obserwowany warkocz. Ponowna obserwacja w 2021 roku pozwoliła dostrzec światło tego warkocza.

Kometa nie będzie nigdy przelatywać zbyt blisko Ziemi, tak żeby umożliwić obserwację przez astronomów amatorów (a tym bardziej straszyć nas zderzeniem z naszą planetą). O ile oczywiście do 2031 roku – kiedy będzie stosunkowo blisko – nie pojawią się nowe, bardziej precyzyjne technologie. Trudno też w tej chwili przewidzieć, czy w tamtym czasie jakiś produkt ludzkiej inwencji nie będzie znajdował się w odległej przestrzeni kosmicznej na tyle blisko, aby zarejestrować ten niezwykły obiekt.

Kometa jest największym tego typu obiektem obserwowanym dotąd przez człowieka, a przynajmniej największym w naszej nowoczesnej historii. Można się jednak spodziewać, że Obłok Oorta kryje jeszcze wiele podobnych niespodzianek.

Opracowano na podstawie materiałów dostępnych na portal Space.com, w tym artykułu Newly found mega comet may be the largest seen in recorded history autorstwa Elizabeth Howell.

 

Obraz wygenerowany na podstawie danych z projektu Dark Energy Survey
Słowa kluczowe (tagi):