Jesteś tutaj

Skąd wiemy, że to nie pianie koguta powoduje wschód słońca? Choć pytanie wydaje się śmieszne, to dla statystyków przez długi czas odpowiedź wcale nie była oczywista. Dlaczego w ich naukowym słowniku słowo „przyczyna” przez długi czas pozostawało nieobecne, wyjaśnia w swej książce Judea Pearl.

Autor:
Judea Pearl, Dana Mackenzie, tł. Tadeusz Chawziuk
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Miejsce i rok wydania:
Kraków 2021

„Dane są bezdennie głupie” – oznajmia w „Przyczynach i skutkach” J. Pearl, wyśmiewając uprawianą we współczesnej statystyce żonglerkę danymi, które same w sobie niczego nam nie mówią. Profesor informatyki i laureat Nagrody Turinga za fundamentalny wkład w dziedzinę sztucznej inteligencji, nieustannie na kartach swej książki podkreśla, że bez uwzględnienia pojęcia przyczyny, nie będziemy w stanie poprawnie zrozumieć żadnego badanego zjawiska. „Dane powiedzą nam, że pacjenci, którzy zażywali lek, powrócili do zdrowia szybciej niż ci, którzy go nie zażywali, lecz nie wyjaśnią, dlaczego tak się stało. Być może pacjenci przyjmujący lek mogli sobie pozwolić na jego zakup, a równie szybko wyzdrowieliby bez niego” – zauważa Pearl.

Na początku warto zaznaczyć, że publikacja wydawnictwa Copernicus Center Press – choć w założeniu stanowi pozycję popularnonaukową – będzie raczej trudna w odbierze dla osób, które nie obcują zbyt często ze statystyką, matematyką czy logiką. Pearl usilnie stara się, aby jego wywód był możliwie przystępny, lecz przez sporą część lektury przybiera ona mocno akademicki charakter i zdarza się, że pewne fragmenty brzmią dość zawile. Jest w „Przyczynach i skutkach” sporo diagramów i wzorów, które autor objaśnia, wymagając jednak od czytelnika skupienia i zapamiętania przekazanej wiedzy. Ci, którzy liczą na relaksującą popularyzatorską lekturę mogą się do niej zrazić.

„Korelacja to nie wszystko! Pamiętajcie o przyczynie” – apel ten informatyk powtarza w każdym rozdziale. Jego publikacja, to w gruncie rzeczy manifest, nakłaniający środowisko statystyków do porzucenia – w jego przekonaniu – nieefektywnych, a nawet błędnych metod na rzecz tzw. Rewolucji Przyczynowej, gdzie główne narzędzie analizy statystycznej stanowią diagramy przyczynowe. Często przy analizowaniu konkretnych przykładów autor wskazuje różnice w stanowisku nazywanym przez niego tradycyjnym, gdzie liczy się tylko korelacja i w podejściu przyczynowym, którego jest gorliwym orędownikiem. To niezwykle ciekawe fragmenty i trzeba przyznać, że sposób narracji oraz skrupulatne objaśnienia naukowca pozwalają dostrzec urok i prostotę wychwalanej przez niego metody.

„Przyczyny i skutki” to zresztą nie tylko prezentacja naukowych preferencji Pearla czy promowanie przez niego idei przyczyny w statystyce – to również ciekawa podróż przez historię tej dyscypliny. Niejednokrotnie informatyk odnosi się do dawnych sporów statystyków i analizuje stawiane przez nich pytania z wykorzystaniem diagramów przyczynowych. W połowie XX wieku niezwykle żywa była dyskusja na temat tego, czy palenie papierosów wywołuje raka płuc. Pearl twierdzi, że gdyby ówcześni naukowcy nie bali się skorzystać z podejścia przyczynowego debata mogłaby skończyć się wiele lat wcześniej, ratując życia tysięcy ludzi, którym rak przedwcześnie odebrał życie.

Judea Pearl wyraża przekonanie, że jeśli chcemy nadal rozwijać sztuczną inteligencję i dążyć do tego, by była bardziej ludzka, jesteśmy zmuszeni wprowadzić do niej pojęcie przyczyny i otrząsnąć się z powszechnego zauroczenia Big Data. Nie wystarczy zasypać algorytmów danymi – twierdzi naukowiec – ale należy zaszczepić w nich myślenie przyczynowe, bo takie właśnie cechuje człowieka.