Jesteś tutaj

„Sześć różnych osób zajmujących się węchem zapytanych o to, czym jest zapach, udzieli sześciu – jeśli nie więcej – różnych odpowiedzi”. Co to znaczy postrzegać zapach i czym on naprawdę jest? Jak nos komunikuje się z umysłem? Co to znaczy „widzieć” świat nosem? Czy węch rzeczywiście tak bardzo różni się od wzroku?

okładka książki „Węch. Co nos mówi umysłowi”
Autor:
Ann-Sophie Barwich, tłum. Tadeusz Chawziuk
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Miejsce i rok wydania:
Kraków 2022

To tylko kilka wybranych pytań, na które stara się odpowiedzieć Ann-Sophie Barwich w książce pt. „Węch. Co nos mówi umysłowi”. Mimo że zewsząd otaczają nas zapachy, zmysł powonienia to temat dość pomijany przez filozofów i naukowców. Barwich postanowiła to zmienić.

Autorka jest kognitywistką i pracuje na Indiana University Bloomington. Książka składa się z dziesięciu rozdziałów – od przeszłości, przez teraźniejszość, aż do przyszłości badań nad węchem. Na początku czytelnik może zapoznać się z historią osmologii. Na przykład w starożytności filozofowie nie przywiązywali dużej wagi do zapachów, ponieważ uważali, że mają one znaczenie wśród zwierząt, a nie ludzi. W średniowieczu natomiast zapachy cieszyły się złą sławą. Tak naprawdę rozkwit osmologii nastąpił dopiero po odkryciu przez Lindę Buck i Richarda Axela genów kodujących receptory węchowe w 1991 roku. Za to dokonanie naukowcy otrzymali w 2004 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii lub medycyny. Barwich podkreśla, że nowoczesna nauka o węchu dzieli się na dwa okresy: przed i po odkryciu receptorów węchowych.

Autorka „Węchu…” wyjaśnia działanie nosa, jego budowę, a także powiązanie z mózgiem. Ciekawym zabiegiem są zawarte w książce wypowiedzi specjalistów, z którymi Barwich przeprowadziła wywiady. To eksperci z różnych dziedzin: neurobiologii, psychologii, medycyny oraz chemii. Dzięki temu publikacja popularnonaukowa ma charakter interdyscyplinarny. Badaczka podejmuje także temat perfumiarstwa i produkcji wina, w których węch odgrywa kluczową rolę.

Z książki można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Na przykład człowiek w zależności od kontekstu może różnie reagować na ten sam zapach. Przykładem jest pot – w zatłoczonym autobusie w lecie będzie budzić obrzydzenie, w sytuacji erotycznej natomiast wręcz przeciwnie – podniecenie.

Ciekawostką jest także to, że istnieją przykłady niemal identycznych substancji, które wytwarzają bardzo odmienne zapachy. Ponadto zdaniem większości osób smak jest odczuwany w jamie ustnej. W rzeczywistości jemy… nosem. Zapewne każdy z nas miał kiedyś katar, który powodował, że nie czuliśmy smaku potraw. Co ciekawe, układ węchowy „to jedyna część ośrodkowego układu nerwowego, w której celem pokolenia neuronów czuciowych regularnie wymierają i są zastępowane przez nowe”. Gdyby się nie odnawiał, nic byśmy nie czuli już po kilku przeziębieniach.

Barwich przywołuje w książce przykłady eksperymentów dotyczących węchu. Jeden z bardziej interesujących miał na celu zbadanie zmiany postrzegania zapachu wraz ze zmianą towarzyszącego mu obrazu. Czy to możliwe, że ten sam zapach raz pachnie jak ciepłe mleko, a raz jak… szynka? Inny eksperyment został przeprowadzony z udziałem wygłodniałych studentów, którzy po zapachu poszukiwali czekolady. Badanie miało pokazać, jak sobie poradzą w porównaniu do psów, które – jak się uważa – mają lepsze nosy niż człowiek.

Książka Barwich pokazuje, że węch nie jest „gorszym” zmysłem od wzroku. Bywa jednak niedoceniany. W jednych z badań ankietowych zapytano uczestników, z którego z pięciu zmysłów byliby w stanie zrezygnować – wielu z nich odpowiedziało, że z węchu. Tymczasem Barwich udowadnia, że węch jest ważnym elementem w orientacji i czasie, a także w odczuwaniu smaku. Naukowcy mają jednak jeszcze wiele do odkrycia w tej dziedzinie.

Publikacja jest napisana nieco trudnym językiem, czasem bardziej naukowym niż popularnonaukowym (używanie terminologii medycznej czy chemicznej bez wyjaśnienia), jednak warto ją przeczytać. Można dowiedzieć się wiele interesujących faktów o naszym niedocenianym zmyśle.