Na książkę składają się pisma – artykuły, przemówienia, oświadczenia i listy – Alberta Einsteina powstałe lub opublikowane w latach 1919–1954.

Albert Einstein, "Jak wyobrażam sobie świat. Przemyślenia i opinie", tł. i oprac. Tomasz Lanczewski, Kraków 2018.
Autor:
Albert Einstein, tł. i oprac. Tomasz Lanczewski
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Miejsce i rok wydania:
Kraków 2018

Materiały dotyczą szerokiego spektrum tematów od religii, filozofii, socjologii, edukacji, polityki (faszyzm, pacyfizm, władza, kwestia żydowska w czasie wojny i po wojnie, antysemityzm) po tematy naukowe, głównie z dziedziny fizyki.

Wszyscy znamy to nazwisko. Ale nasza wiedza na temat Alberta Einsteina jest raczej powierzchowna. Coś tam wiemy o teorii względności, czasami jakieś szczątkowe informacje biograficzne. Ale tu wybitny fizyk i laureat Nagrody Nobla mówi własnymi słowami. Jaki więc człowiek wyłania się z kart książki? Jakie wartości wyznaje? Co umysł, który wywrócił dotychczasowy sposób myślenia o czasie i przestrzeni, myśli o człowieku, jego wartości, sensie życia, dobru i źle, społeczeństwie itp.? „…kto na własne istnienie i istnienie swych bliźnich zapatruje się jako na proces pozbawiony sensu, jest nie tylko nieszczęśliwy, lecz również i niezdolny do życia” mówi Einstein w 1934 roku.

Naukowiec często snuje rozważania na temat wiary, Boga oraz relacji panujących pomiędzy sferą religii i nauki. Autor podkreśla, że sfery te same w sobie są od siebie wyraźnie oddzielone, a mimo to istnieją pomiędzy nimi silne obopólne relacje i zależności. Do zbieżności zalicza cele, jakie stawiają przed sobą zarówno nauka, jak i religia, tj. dążenie do prawdy. Einstein podkreśla, że naukę mogą tworzyć wyłącznie osoby, które są przepełnione dążeniem do prawdy i pragnieniem zrozumienia. Źródłem tego rodzaju uczuć jest jednak sfera religijna. Fizyk nie potrafi sobie wyobrazić naukowca, który by nie miał tego rodzaju głębokiej wiary. Laureat Nagrody Nobla pisze: „nauka bez religii jest kaleka, religia bez nauki jest ślepa”. Warto zapamiętać jednak, że słowa te wypowiada na seminarium Teologicznym w Princeton 19 maja 1939 roku – na krótko przed wybuchem II wojny światowej. Czy wybuch wojny i jej okropności, szczególnie w kontekście narodu żydowskiego, przewartościowały jego poglądy na tę kwestię? W 1948 roku ponownie podejmuje temat religii i nauki, w czasopiśmie „The Christian Register”. Tym razem naukę  definiuje jako „systematyczne myślenie mające na celu znalezienie związków porządkujących pomiędzy naszymi doświadczeniami zmysłowymi”. Religia natomiast „dotyczy ogólnej postawy człowieka wobec przyrody, określania ideałów życia indywidualnego i wspólnotowego oraz wzajemnych relacji międzyludzkich”. Te ideały religia próbuje osiągnąć poprzez wywieranie dydaktycznego wpływu na tradycję oraz za pomocą propagowania poglądów i opowiadań mogących wpłynąć na ocenę i działanie. I to właśnie składnik tradycji religijnych może wejść w konflikt z nauką. Jego przemyślenia prowadzą także do postawienia pytania czy należy bezwarunkowo poszukiwać prawdy, nawet jeśli jej osiągnięcie może wymagać wielkich wyrzeczeń. Fizyk stwierdza, że wyniki badań naukowych są całkowicie niezależne od poglądów religijnych lub moralnych, a jednak wszyscy poglądy wybitnych naukowców, którym zawdzięczamy największe osiągnięcia naukowe były „bez wyjątku przepełnione szczerze religijnym przekonaniem, że nasz wszechświat jest tworem doskonałym i podatnym na rozumowe dążenie do wiedzy”. Gdyby ich przekonanie nie było silne emocjonalnie, nie byliby w stanie wykrzesać z siebie niestrudzonego poświęcenia, które pozwoliło im na osiągnięcie największych sukcesów.

W swoich pismach, pochodzących z różnych lat, Einstein wypowiada się również na temat kwestii żydowskich: antysemityzmu, jego źródeł, osadnictwa w Palestynie, światopoglądu żydowskiego i Żydów jako narodu. W artykule opublikowanym w „Collier’s Magazine” w 1938 roku zadaje sobie fundamentalne pytanie: kim jest Żyd? Otóż, według Einsteina, Żyd jest osobą wyznającą wiarę żydowską. Tej pozornie prostej i oczywistej odpowiedzi nie należy jednak oceniać zbyt powierzchownie. Fizyk porównuje Żyda do ślimaka, zaś wiarę żydowską do ślimaczej skorupy. Pokazuje, że ślimak porzucający swoją skorupę nie przestaje być ślimakiem, podobnie jak Żyd porzucający swoją wiarę, nie przestaje być Żydem. Naukowiec wskazuje, że więzy, które przez tysiąclecia spajały Żydów, wytworzyły wzorce polegające na sprawiedliwości społecznej, wzajemnej pomocy i tolerancji dla wszystkich ludzi.

Na szczególną uwagę zasługują wypowiedzi Einsteina dotyczące sytuacji międzynarodowej po II wojnie światowej. W wywiadzie radiowym dla Organizacji Narodów Zjednoczonych naukowiec wypowiada się na temat poszukiwania pokoju. Mówi: „Współzawodnictwo w kwestii zbrojeń nie jest sposobem na uniknięcie wojny. Każdy krok w tym kierunku przybliża nas do katastrofy. Wyścig zbrojeń jest najgorszą metodą zapobiegania otwartemu konfliktowi. Wręcz przeciwnie, prawdziwego pokoju nie można osiągnąć bez systematycznego rozbrojenia w skali ponadnarodowej”.  W dalszej części wywiadu Einstein apeluje, aby zrezygnować ze stosowania przemocy, a szczególnie definitywnie rozwiązać kwestię broni jądrowej, która według niego stanowi ogromne zagrożenie. O dziwo, fizyk nie widzi specjalnie przyszłości w energii atomowej w ciągu najbliższych mu kilkudziesięciu lat. Uważa, że ludzkość ma wciąż niezadowalające możliwości techniczne. Także w innych pismach z tego okresu wyłania się lęk naukowca o przyszłość planety, pokój i efekty wyścigu zbrojeń. Wielokrotnie powtarza, że jest zdeklarowanym pacyfistą i wypowiada się, że zabijanie podczas wojny niczym nie różni się od zwykłego morderstwa i nie może być w żaden sposób usprawiedliwione. Za wzór do naśladowania wskazuje Gandhiego, którego uznaje za geniusza politycznego jego czasów.

Osobna część książki zbiera pisma i wypowiedzi Einsteina dotyczące jego osiągnięć naukowych i różnych tematów związanych z nauką, głównie fizyką. Cierpliwie tłumaczy, czym jest teoria względności oraz jego słynny wzór E=mc2, a także jak wygląda i czym jest Wszechświat.

Z opublikowanych w książce esejów wyłania się postać żywa, człowiek zastanawiający się nad podstawowymi problemami świata nurtującymi wszystkich ludzi, niepokojący się losem planety, przyszłością człowieka, także narodu żydowskiego i angażujący się w  różnorodne ruchy społeczne mające na celu rozwój edukacji czy różnorodną pomoc, w tym w budowie przyszłego Izraela. Występuje z pozycji nie naukowca, lecz bardziej filozofa, zatroskanego obserwatora świata, osoby wrażliwej, a czytelnik ma okazję zauważyć, że był także niezłym pisarzem. To ciekawa pozycja prezentująca Einsteina od innej strony, ale pokazująca także jak niektóre poglądy fizyka ewoluowały na przestrzeni lat.