Jesteś tutaj

Reaktor jądrowy MARIA pomógł już ponad 75,5 mln osób. Z napromienianych w Narodowym Centrum Badań Jądrowych (NCBJ) tarcz uranowych uzyskuje się molibden-99. Polska zapewnia blisko 20% światowego zapotrzebowania na ten izotop, niezbędny w medycynie nuklearnej ratującej ludzkie życie

Na świecie jest zaledwie kilka reaktorów badawczych zapewniających napromienianie tarcz uranowych służących do produkcji molibdenu-99, izotopu niezbędnego do wytwarzania radiofarmaceutyków na potrzeby medycyny nuklearnej. Łączna ich produkcja pozwala na wykonywanie około 25 milionów procedur medycznych rocznie w diagnostyce i terapii nowotworowej na całym świecie (w Polsce wykonuje się około 215 tys. takich zabiegów). Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 2020 roku liczba chorych na raka podwoi się, dlatego też kluczową rolę odgrywa efektywna diagnostyka, do celów której niezastąpiona jest medycyna jądrowa. Im wcześniej lekarze wykryją zmiany nowotworowe, tym wyższe jest prawdopodobieństwo wyleczenia chorego. Oznacza to, że zapotrzebowanie na molibden-99 będzie systematycznie rosnąć. 

Kluczową sprawą jest zatem zapewnienie ciągłości produkcji oraz bezpieczeństwa dostaw molibdenu-99. Wyłączenie chociażby jednego badawczego reaktora skutkuje dużymi trudnościami w zapewnieniu bezpieczeństwa dostaw radiofarmaceutyków do zakładów medycyny nuklearnej (należy pamiętać, że izotopu nie można wyprodukować „na zapas”, gdyż z każdą chwilą maleje jego aktywność, a więc przydatność do diagnostyki i leczenia). Takie przypadki miały miejsce w historii – m.in. w 2007, 2008, 2010 oraz na przełomie 2013/2014 roku. Zaistniały wtedy istotny deficyt molibdenu-99 na świecie skłonił rządy poszczególnych państw i ekspertów ds. medycyny nuklearnej do nawiązania współpracy w ramach ONZ. 

– Wszystko to pokazuje, że bez polskiego reaktora MARIA nie można zaspokoić potrzeb medycyny nuklearnej na świecie – podkreśla mgr inż. Grzegorz Krzysztoszek, Dyrektor Departamentu Energii Jądrowej NCBJ. – Choć pierwsze prace nad wytwarzaniem molibdenu prowadziliśmy już w latach 70. to w produkcję na skalę przemysłową włączyliśmy się w lutym 2010 roku. Od tego momentu wyprodukowaliśmy taką jego ilość, która pozwala na zapewnienie pomocy dla 75,5 mln pacjentów! W 2014 roku nasz reaktor zapewnił blisko 20% światowej produkcji molibdenu-99. To pokazuje skalę zagadnienia. Dodam, że mając odpowiednie warunki do działania, jesteśmy gotowi zwiększyć jeszcze tę produkcję – przekonuje Grzegorz Krzysztoszek.

Polski reaktor badawczy MARIA jest przystosowany do napromieniania tarcz uranowych, niezbędnych do produkcji molibdenu-99. Umieszcza się je w specjalnych zasobnikach, których konstrukcja oparta jest na rozwiązaniach technicznych standardowego elementu paliwowego. Po zakończeniu trwającej ok. 140 godzinnej aktywacji i kilkunastogodzinnym okresie schładzania, wysokoaktywne płytki uranowe są przewożone do zakładu przerobu w Petten w Holandii. Tam w wyniku kolejnych procesów radiochemicznych, począwszy od rozpuszczenia napromienionych w reaktorze MARIA tarcz, pozyskiwany jest z produktów rozszczepienia uranu izotop molibden-99.  

– Otrzymany, w procesie przetwarzania napromienionych w reaktorze tarcz uranowych, molibden-99 jest podstawowym materiałem do wytwarzania generatorów technetu-99m. Otrzymany roztwór zawierający promieniotwórczy technet-99m jest z kolei składnikiem zestawów diagnostycznych stosowanych m.in. w scyntygrafii mózgu, nerek, serca czy kości. To emiter promieniowania gamma o energii 140 keV z czasem półrozpadu wynoszącym ok. 6 godzin. 80% procedur medycznych wykonywanych na świecie realizowanych jest przy użyciu technetu-99m – przypomina prof. Krzysztof Kurek, dyrektor NCBJ. – Choć produkcję molibdenu-99 zdominowały cztery firmy to pracujemy nad inwestycją, która pozwoli nam mieć każdy element całego procesu. Teraz jesteśmy w posiadaniu reaktora napromieniającego tarcze uranowe oraz Ośrodka Radioizotopów POLATOM produkującego generatory technetu-99. Brakuje nam laboratorium przetwórczego.  

Ze względów fizycznych (czas połowicznego rozpadu) i ekonomicznych (koszty transportu) laboratorium przetwórcze powinno powstać blisko reaktora. Polscy naukowcy przygotowują projekt tej inwestycji, ale jej szacunkowa wartość to 35 mln euro. NCBJ stara się o uzyskanie odpowiedniego finansowania. Inwestycja miałaby zostać zlokalizowana w Świerku, obok reaktora MARIA (napromieniającego tarcze uranowe) i OR POLATOM (produkującego generatory technetu-99m). Dodatkowym atutem takiego umiejscowienia instalacji jest bliskość Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych, który byłby odbiorcą radioaktywnych odpadów wytwarzanych w procesie ekstrakcji molibdenu-99. Nowa inwestycja mogłaby powstać w przeciągu trzech lat i dzięki niej Polska stałaby się potentatem na rynku medycyny nuklearnej na świecie.

 

Tekst za profilem FB Narodowego Centrum Badań Jądrowych

 

Reaktor MARIA (fot. Marcin Jakubowski)