Jesteś tutaj

Szczątki Homo erectusa z osadów płynącej na Jawie rzeki Solo, znalezione prawie 100 lat temu, nie dawały się dotąd ocenić pod względem wieku. Przez lata badacze próbowali ustalić wiek znalezionych 12 czaszek na podstawie innych szczątków fauny z tych samych warstw. Wyniki były bardzo nieprecyzyjne - od 130 do 500 tysięcy lat. Teraz międzynarodowa grupa geologów, zamiast badać szczątki, zbadała osad rzeczny, w którym je znaleziono i ustaliła ich wiek na około 100 tysięcy lat.

O naszych przodkach chcemy wiedzieć jak najwięcej. I nie ma się co dziwić – to, kim oni kiedyś byli ma niebagatelne znaczenie dla tego, kim my jesteśmy teraz. W związku z tym szukamy, wspominamy, rozważamy – tak samo o przeszłości naszych rodziców i dziadków, jak i o praprzodkach naszego gatunku. Tak samo grzebiemy w albumach rodzinnych, jak i w ziemi, poszukując odpowiedzi na to kim byli, jak żyli i jak wyginęli nasi przodkowie.

Chociaż, jak przekonująco opowiada Prosanta Chakrabarty - ewolucyjnie nie jesteśmy małpami, tylko rybami (TEDx) – to jednak na drzewie ewolucji interesują nas najbardziej te gatunki, którym do nas najbliżej. Dlatego właśnie tak interesującą zagadką dla badaczy przeszłości jest homo erectus.

Homo erectus niezbyt uprzejmie bywa nazywany pitekantropem (czyli małpoludem, z greckiego pithekos – małpa i anthropos – człowiek) – taką nazwę pod koniec XIX wieku nadał mu odkrywca pierwszych szczątek tego gatunku, Eugène Dubois. Cóż lubimy się wywyższać ponad to, co nam bliskie, a jednak inne. Oficjalna nazwa – Homo erectus – jest znacznie bardziej podniosła i to dosłownie, znaczy bowiem – człowiek wyprostowany. Przedstawiciel tego gatunku był najpewniej bardzo ważnym etapem na drzewie ewolucji pomiędzy australopitekami a nowszymi gatunkami człowieka. Oczywiście wiele go od nas różniło, w tym mniejszy mózg przy zbliżonej masie ciała i o wiele masywniejsze, mniej subtelne rysy twarzy. Nie mniej jednak, jest całkiem prawdopodobne, że ten gatunek, a konkretnie jego afrykańska odnoga – Homo ergaster – jest nie tylko naszym odległym kuzynem, ale przodkiem.

Jego wyprostowana postawa to tylko jedna z cech, którymi sami lubimy się chwalić. Homo erectus to pierwszy gatunek, o którym wiemy, że opanował ogień i prowadził łowiecki tryb życia. W jego diecie znajdowały się nawet antylopy, co oznacza, że musiał dopracować odpowiednie techniki polowania i współpracy. Za pewne ta sama cecha sprawiła, że Homo erectus stał się niezwykle mobilny – był jednym z pierwszych człowiekowatych, które opuściły Afrykę i pierwszym, któremu udało się dotrzeć na wszystkie trzy połączone kontynenty – aż do terenów dzisiejszych Chin i Indonezji.

I właśnie z tamtym regionem, a konkretnie z wyspą Jawa, związane są najciekawsze odkrycia dotyczące Homo erectusa, w tym ostatnie, które dowodzi, że ten praprzodek człowieka współczesnego żył jeszcze w tamtej okolicy około 100 tysięcy lat temu. To bardzo nieodległa perspektywa, biorąc pod uwagę, że dotychczasowe badania każą zakładać pojawienie się erectusa w Afryce około 1,8 miliona lat temu, a początki Homo sapiens szacuje się wedle różnych źródeł na 200-300 tysięcy lat temu.

Badanie dotyczy bardzo starego odkrycia. W latach 1931-1933 na stanowisku Ngandong w dolinie rzeki Solo w środkowej części Jawy znaleziono szczątki 12 osobników tego prehistorycznego gatunku, w tym przede wszystkim fragmenty czaszek, które pozwalają bardzo dużo powiedzieć o żyjącej tam grupie. Naukowcy od początki mieli jednak duży problem z określeniem wieku tego znaleziska. Ze względu na to, że skamieliny były zakopane w osadzie okolicznej rzeki i podlegały presji różnych warunków, tradycyjne techniki nie pozwalały na wiarygodne datowanie. To samo, co sprawiło, że szczątki zachowały się tak dobrze, uniemożliwiło też ich precyzyjne zbadanie np. metodą węglową.

Dotychczasowe próby opierały się nie na badaniu samych czaszek, ale na badaniu innych szczątek, znajdujących się w tej samej warstwie geologicznej. W ten sposób 1996 roku amerykański geochronolog Carl Swisher, wykonując elektronowy rezonans spinowy (ESR) znalezionego w okolicy zęba bawołu ustalił, że znalezione szczątki mogą mieć zaledwie 27 tysięcy lat! Niestety, szybko okazało się, że badany ząb nie koniecznie pochodzi z tej samej warstwy, ponieważ zostały wydobyty z wcześniej już przekopywanej ziemi. Pozostałe badania miały także bardzo pośredni, a stąd niepewny charakter i pozwalały na nieprecyzyjny szacunek – od 130 do 500 tysięcy lat.

Publikacja w „Nature” z 18 grudnia (2019) przynosi zupełnie nowe informacje, oparte na odmiennej niż dotąd technice badawczej. Dt Yan Rizal i jego zespół, składający się z Indonezyjskich, Australijskich i Amerykańskich badaczy – antropologów, geologów i paleontologów – zamiast badacz szczątki, postanowił zbadać osady rzeczne, w których zachowały się szczątki Homo erectusa.

Badacze wykorzystali wiedzę o tym, w jaki sposób kształtuje się rzeka, jak woda pracuje i zmienia teren, jak kształtują się osady i jak powstają terasy, czyli tereny w dolinie rzecznej. Naukowcy wzięli pod uwagę dane z najbliższych terenów rzeki Solo, ale także szeroki kontekst geologicznych tej części Jawy. Dzięki temu udało im się ustalić bardzo precyzyjny wiek osadów – a jak zakładają także znalezionych w nich szczątków – na czas między 117 a 108 tysięcy lat temu.

Jeżeli te badania są poprawne, to jest to najmłodsze znalezisko Homo erectusa na świecie. Nie prowadzi to do bezpośredniego dowodu kontaktu z Homo sapiens, natomiast pozawala twierdzić, że możliwy był kontakt z innym ówczesnym gatunkiem człowieka – Denisowianinem.

 

Badania źródłowe:

Rizal, Y., Westaway, K.E., Zaim, Y. et al. Last appearance of Homo erectus at Ngandong, Java, 117,000–108,000 years ago. Nature (2019) doi:10.1038/s41586-019-1863-2

 

Opracowano na postawie artykułu: A fresh look at the demise of an ancient human species over 100,000 years ago opublikowanego na portal Phys.org

Czaszka znaleziona w rzece Solo. Źródło: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Ngandong_7-Homo_erectus.jpg#/media/Plik:Ngandong_7-Homo_erectus.jpg