Jesteś tutaj

12 lutego, w rocznicę urodzin Karola Darwina, w wielu krajach – w tym również w Polsce – obchodzony jest Dzień Darwina. Święto ma na celu popularyzację teorii ewolucji na drodze doboru naturalnego

Podstawy tej teorii Darwin zawarł w książce O powstawaniu gatunków, wydanej w roku 1859. Słynny naukowiec (o jego wpływie niech świadczy chociażby fakt, że jest jedną z nielicznych anglosaskich postaci, oprócz Williama Szekspira i Karola Dickensa, których imię lub nazwisko w piśmie spolszczamy) przez dekady gromadził dane i przemyślenia na temat kształtowania się różnorodności międzygatunkowej. Najważniejsze były oczywiście obserwacje poczynione w latach 1831–1836 podczas podróży na statku HMS Beagle, który pod dowodztwem Roberta FitzRoya udał się ku wybrzeżom Ameryki Południowej celem sporządzenia dokładnych map tamtych terenów. To właśnie wtedy na jednej z wysp archipelagu Galapagos Darwin obserwował grupę kilkunastu różniących się fizycznie zięb, które później zyskały miano zięb Darwina.

Teoria ewolucji wyjaśnia mechanizmy i przebieg ewolucji biologicznej. Współcześnie za najbardziej kluczowe uważa się pięć czynników: dziedziczność (uwarunkowane genetycznie przejmowanie cech swoich przodków), zmienność (brak dokładności dziedziczenia prowokuje przypadkowe zmiany – mutacje), ograniczone zasoby (powodują walkę organizmów o zasoby środowiskowe), dostosowanie (wykształcenie cech ułatwiających tę rywalizację) oraz różnicowa przeżywalność (lepsze dostosowanie zwiększa szansę na przeżycie).

Organizatorzy Dni Darwina promują podejście interdyscyplinarne, łącząc nauki ścisłe i przyrodnicze z naukami humanistycznymi i sztuką, a przypominanie biografii Karola Darwina jest jednocześnie przypomnieniem o miejscu i roli naukowca w społeczeństwie.

Karol Darwin (obraz Johna Colliera z 1881 roku). Fot. wikipiedia.org