Od zarania dziejów ludzkość rozważała zagadnienia moralności. Powszechnie uważa się, że pojawiła się ona wraz z człowiekiem. Ale czy rzeczywiście wszystko zaczęło się od Adama i Ewy, pierwszych rodziców skuszonych rajskim owocem, który miał im otworzyć oczy na poznanie dobra i zła?

Oren Harman: "Cena altruizmu. George Price i poszukiwanie źródeł moralności", Kraków 2017
Autor:
Oren Harman
Wydawnictwo:
Copernicus Center Press
Miejsce i rok wydania:
Kraków 2017

Wiele lat później, a nawet tysiącleci, pojawił się Darwin, który stwierdził, że życie na Ziemi ewoluowało stopniowo przez eony, a proces ten wpłynął nie tylko na kształtowanie się mięśni, pazurów, piór i ogonów, ale również umysłu. Według Darwina, za ukształtowanie ludzkiego umysłu odpowiedzialny jest dobór naturalny, ale czy również odpowiada on za pojawienie się moralności? Wraz z Darwinem narodziło się wiele nowych pytań. Czy moralność jest „wynalazkiem” człowieka? A może jest dużo starsza niż Adam i Ewa, starsza niż filozofia? Czy nasze akty dobroci w rzeczywistości są pochodzenia naturalnego? Czy zwierzęta mają poczucie moralności, potrafią dokonywać aktów dobroci? Czy moralność ameby, nietoperza i człowieka pochodzą z tego samego źródła? Czy owe akty dobroci, altruizm stoją w opozycji do koncepcji Darwina? Idee Darwina głoszą, że ewolucja prowadzi do kształtowania się coraz lepiej przystosowanych gatunków, lepiej przygotowanych do przetrwania. Jednak zachowania altruistyczne w istocie mogą prowadzić daną jednostkę do działania osłabiającego ją. Jak zatem w procesie doboru naturalnego mogło powstać zachowanie, które może obniżać zdolność przystosowania? A może po prostu trzeba sobie zadać pytanie: skoro dobroć istnieje, skoro istnieje altruizm, to kto na tym korzysta? Darwin zadał sobie to pytanie i znalazł odpowiedź: wspólnota. „Instynkty społeczne – napisał w książce O pochodzeniu człowieka – które bez wątpienia zostały nabyte przez człowieka, tak samo jak przez niższe zwierzęta, dla dobra społeczności, od samego początku nadały mu nieco chęci do niesienia pomocy swoim współbraciom i nieco współczucia”. 

Altruizm jest najwyższą formą moralności, moralność zaś, jak głosił Darwin, pochodzi z ewolucji instynktów społecznych, a Thomas Henry Huxley (angielski zoolog, paleontolog, filozof i fizjolog, a przy tym wierny obrońca i propagator darwinizmu) uważał, że jest pozostałością amoralnych początków. I altruizm, i moralność „siedzą” w naszych mózgach, które również są organami powstałymi w drodze ewolucji. „Lecz fakt, że mózg wyewoluował, nie jest wcale jego jedyną interesującą bądź wyróżniającą cechą. Czy tego chcemy, czy też nie, dary nadane nam przez ewolucję nie mogą nigdy prowadzić bezpośrednio do imperatywów moralnych, które pomagają kształtować nasze życie”.

Jak udowadnia Oren Harman, autor książki pt. Cena altruizmu. George Price i poszukiwanie źródeł moralności, 150 lat po Darwinie poszukiwania źródeł moralności wciąż pozostają dalekie od zakończenia. W lata dociekań mających na celu dotarcie do początków istnienia dobroci wpisują się także niepospolite życiorysy i dramatyczne wydarzenia, a wśród nich szczególnie jeden – amerykańskiego geniusza George’a Price’a.

Harman nazywa tego zapomnianego dziś badacza chemikiem-ateistą i tułaczem, który okazał się religijnym ewolucjonistą-matematykiem. Podczas gdy inni badacze ewolucji bezskutecznie poszukiwali źródeł altruizmu w stawianiu przeciwko sobie różnych poziomów organizacji życia, samotny outsider stwierdził, że wszystkie elementy muszą być częścią jednego równania. Życie Price’a to opowieść o dramacie człowieka, wspaniałego umysłu miotającego się od wojującego ateizmu do religijnej ekstazy. Losy Price’a wbrew pozorom zaczęły się toczyć jeszcze przed jego urodzeniem. Jego amerykańscy rodzice, czyli ludzie przybywający skądś, bo przecież w Ameryce każdy skądś pochodził (w przeciwieństwie do rdzennych Indian) to sztandarowy przykład amerykanizmu: ojciec George’a, William Edison, naprawdę miał na imię Isak i pochodził z rodziny rosyjskich Żydów, których nazwisko prawdopodobnie brzmiało Preis, zaś matka Alice w rzeczywistości nosiła imię Clara. Od momentu przyjścia na świat George’a jego życie przypominało jazdę kolejką górską: od wspaniałego, wygodnego życia po bezdomność, od miłości i szczęścia po rozpacz i samobójstwo.

Książka Harmana to niezwykła podróż przez życie niezwykłego człowieka i nie tylko opowieść o poszukiwaniu początków rozwoju moralności u ludzi. To książka o byciu człowiekiem i o naturze natury, która – jak mawiał Huxley – nie jest „moralna, ani niemoralna, lecz amoralna”.