Jesteś tutaj

Na ile nasza wiedza pozwala domniemywać, iż manuskrypt "De revolutionibus orbium coelestium" jest istotnie rękodziełem Mikołaja Kopernika? Co o autorze możemy dowiedzieć się z samego dzieła? W rocznicę urodzin jednego z najwybitniejszych astronomów w historii przyglądamy się najsłynniejszemu dziełu Mikołaja Kopernika

Powyższy zapis przypomina trochę tablicę do badania wzroku u okulisty, to jednak strona tytułowa książki, o której Arthur Koestler w swoich Lunatykach pisał: „Od chwili gdy książka Kopernika opuściła prasę drukarską, nikt jej nie przeczytał”. Nie jest to prawdą. Pierwsze wydanie w nakładzie 400–500 egzemplarzy ukazało się krótko przed równonocą wiosenną w 1543 r. w Norymberdze wydane przez Johanna Peteriusa. Kolejne dwie edycje wydano w Bazylei (1566 r.) i w Amsterdamie (1617 r.). Z pierwszego wydania De revolutionibus orbium coelestium do chwili obecnej przetrwało 277 egzemplarzy. Zatem o pracy autora tej książki słów kilka.

19 lutego 2016 roku przypada 543. rocznica urodzin Mikołaja Kopernika (1473–1543), który przyszedł na świat w Toruniu i tak siebie nazywał: „Mikołaj Kopernik Toruńczyk”. Człowiek niebywale wszechstronnie wykształcony i uzdolniony – prawdziwy człowiek renesansu. Początkowo kształcił się w Akademii Krakowskiej, później studiował prawo w Bolonii, następnie udał się do Rzymu, dalej do Padwy, gdzie studiował medycynę, a stamtąd do Ferrary. W 1510 roku wrócił do Fromborka, w którym spędził resztę życia. W swoim pracowitym życiu wiele miejsca poświęcił astronomii. Znamy go jako twórcę nowego spojrzenia na budowę Układu Słonecznego, jego osiągnięcia znają już dzieci w przedszkolu czy w klasach nauczania początkowego. Warto zatem spojrzeć na same jego dzieła. We Fromborku przez trzydzieści trzy lata kontynuował prace nad swoim głównym dziełem De Revolutionibus…. Natomiast w ciągu pięciu lat (1507–1512) napisał niewielką pracę Commentariolus (tytuł polski: Mikołaja Kopernika mały komentarz do wysuniętych przez niego hipotez o ruchach ciał niebieskich). Wydaje się, że tekst ten krążył anonimowo w niektórych ośrodkach naukowych, chyba jednak znano jego pochodzenie. Praca ta została wydana wiele lat po śmierci autora. Historycy nauki, a w szczególności historycy astronomii oraz biografowie domniemywali, że owe dzieło zostało zagubione. W wieku XIX odnaleziono – rewelacyjnie zachowane – ręczne odpisy tej pracy naukowej! Jeden z nich znalazł się w Bibliotece Obserwatorium Astronomicznego w Sztokholmie, inny znaleziono w bibliotece w Wiedniu, wreszcie trzeci egzemplarz tego traktatu odnaleziono w Szkocji.

Aksjomaty zawarte w tym dziele właściwie streszczają główne dzieło Mikołaja Kopernika, który chciał ukazać wyniki swoich obserwacji i przemyśleń:

  • nie istnieje wspólny środek dla wszystkich kręgów – czyli sfer niebieskich,
  • środek Ziemi nie jest środkiem świata,
  • wszystkie planety poruszają się naokoło Słońca,
  • stosunek rozmiarów Ziemi do odległości do Słońca jest większy od stosunku orbity Ziemi do gwiazd stałych,
  • ruchy jakie obserwujemy na niebie nie są wynikiem ruchu sfery niebieskiej, lecz są efektem ruchu Ziemi,
  • ruch Słońca jest następstwem ruchu Ziemi,
  • ruch planet, ich cofanie się i ruch prosty są złożeniem ruchu samych planet wokół Słońca i ruchu Ziemi.

 

Jednak najwięcej uwagi poświęca się samemu dziełu De Revolutionibus…. Zanim jednak, jak, podaje Giese, Mikołaj Kopernik mógł otrzymać wydrukowaną swoją książkę w dniu śmierci, tj. 24 maja 1543 roku, musiał powstać rękopis. Nie do końca jest jasne, czy Kopernik zdawał sobie sprawę z tego, co dzieje się wokół druku jego pracy. W grudniu poprzedniego roku miał wylew krwi, co było przyczyną częściowego paraliżu. Gdyby nawet zachował zdolność myślenia, nie zobaczyłby przedmowy (dopisanej zgodnie z obyczajem na końcu), autorstwa Andreasa Osiandera, w myśl której dzieło to miało być tylko jedną z hipotez budowy świata. Oryginał jednak przetrwał, a miejsca przechowywania rękopisu zwanego autografem były następujące: 

  1. Mikołaj Kopernik (1473–1543) – Frombork,
  2. Tiedeman Giese (1480–1550) – Warmia,
  3. Jerzy Joachim Retyk (1514–1574) – Lipsk, Kraków, Koszyce,
  4. Walentyn Otho (lub Otto) (ok. 1545–ok. 1603) – Koszyce, Heidelberg,
  5. Jakub Christmann (1554–1613) – Heidelberg,
  6. Jan Amos Komeński (1592–1670), miejscowości nieprecyzyjnie podawane,
  7. Otto von Nositz (1608– 1664) i spadkobiercy – Jawor Śląski, Praga,
  8. Biblioteka Muzeum Narodowego w Pradze (1945–1956),
  9. Biblioteka Jagiellońska w Krakowie (od 25.10.1956 r. do dzisiaj).

 

Na ile wiedza nasza pozwala domniemywać, iż rękopis (autograf) jest istotnie rękodziełem Mikołaja Kopernika? Przede wszystkim analizie poddano papier. W tym dziele rozróżniamy cztery rodzaje papieru, posiadają one charakterystyczne filigrany, czyli znaki wodne. Najstarszy papier pochodzi z nieustalonej papierni ze znakiem węża – to znak wodny dość powszechnie używany we Włoszech i w Hiszpanii, a także w południowej Francji w XV i XVI wieku. Drugi rodzaj papieru pochodzi najprawdopodobniej z Holandii, jest to papier, który nie należał do papieru najwyższych gatunków. W filigranie widać rękę z uniesionymi do góry rozwartymi palcami pod koroną. Inny papier z filigranem przedstawia literę P z umieszczonym nad nim kwiatem, wreszcie na czwartym filigranie widać rękę, jednak zamiast korony jest tam trójlistna koniczyna. Wszystkie te papiery pochodzą z epoki. Bardzo szczegółowo badane było również pismo, niemalże krok po kroku, wszystkie litery. Dzieło napisane jest ręką uczonego, tzw. kursywą humanistyczną, drobne zapiski na marginesach i pomiędzy liniami pochodzą od Jerzego Joachima Retyka, ucznia Mikołaja Kopernika, oraz Jakuba Christmanna. 

Przeglądając rękopis, można wiele dowiedzieć się o samym autorze. Równe, kaligraficzne pismo świadczy o uporządkowaniu myśli wiodącej. Równiutkie tabele i przejrzyste rysunki pokazują wielkość autora. Widać miejsca, gdzie dzieło powstawało na skutek jakiegoś natchnienia, inkaust coraz jaśniejszy świadczy o tym, że dolewano do niego wody. W innym miejscu widzimy plamy czy nawet wylany kałamarz – prawdopodobnie Mikołaj Kopernik miał zawsze napełniony kałamarz. Różna grubość pisma może zależeć od różnej grubości naciętego gęsiego pióra. W pewnej części tabel do nagłówków stosował czerwony atrament. Nawet bez znajomości łaciny i astronomii, patrząc tylko na zapisane stronice. możemy dowiedzieć się wiele o osobie i geniuszu Mikołaja Kopernika.

Jacek Szczepanik

 

Strona tytułowa pierwszego wydania o „O obrotach sfer niebieskich” (Foto: wikipedia.org)
Akt darowania rękopisu dzieła przez władze Czechosłowacji (Foto: wikipedia.org)