Jesteś tutaj

Badacze z Instytutu Maxa Plancka ogłosili, że szczątki znalezione w Maroku, datowane na 315 tysięcy lat, cofają początki naszego gatunku o 100 tysięcy lat. Mogą też obalić teorię, że Homo sapiens wyewoluował wyłącznie w Afryce Wschodniej. Nowa teoria mówi o szeregu niezależnych ewolucji, które zachodziły w różnych miejscach kontynentu afrykańskiego i razem ustanowiły to, czym dziś jesteśmy.

W najnowszym numerze „Nature” badacze z Instytutu Maxa Plancka informują, że odnaleźli najstarsze szczątki Homo sapiens. Odkrycia dokonano w nieoczekiwanym miejscu – w Maroku, w Afryce Północnej. Na stanowisku archeologicznym Jebel Irhoud położonym niedaleko wybrzeża Atlantyku znaleziono czaszkę, kości twarzy i szczęki, które pochodzą sprzed około 315 tysięcy lat. To oznaczałoby, że Homo sapiens wyewoluował ponad 100 tysięcy lat wcześniej niż przypuszczano. Najstarsze dotąd znalezione szczątki pochodzą sprzed 200 tysięcy lat i odkryto je w Afryce Wschodniej.

Odkrycie nie oznacza wcale, że właściwym miejscem narodzin gatunku Homo sapiens jest Afryka Północna. Badacze sugerują raczej, że doszło do ewolucji w różnych miejscach na całym kontynencie.

– Jak dotąd, powszechnie sądzono, że nasz gatunek pojawił się w szybkim procesie gdzieś w „Ogrodzie Eden”, który lokowano w subsaharyjskiej Afryce – mówi Jean-Jacques Hublin, autor publikacji, dyrektor Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku. – Ja powiedziałbym jednak, że Ogród Eden w Afryce jest po prostu Afryką, więc jest to raczej całkiem spory ogród.

Wykopaliska
Wykopaliska w Jebel Irhoud mają długą historię. W 1961 roku górnicy znaleźli tam kompletną ludzką czaszkę. Późniejsze prace przyniosły jeszcze znaleziska w postaci mózgoczaszki, kamiennych narzędzi i innych dowodów obecności człowieka. Pierwsi badacze, niezbyt uważni zdaniem Hublina, przypisali te odkrycia neandertalczykowi i uznali, że pochodzą sprzed 40 tysięcy lat. Później pojawiły się koncepcje, że są to pozostałości jakiegoś „archaicznego” gatunku. Miał on zostać wyparty przez Homo sapiens, przybywającego od strony Sahary, która była wtedy trawiastą, pełną rzek i jezior przestrzenią, dobrze nadającą się do rozwoju ludzkiego gatunku. To właśnie w tamtych stronach – w Afryce Wschodniej, w Etiopii – znaleziono szczątki Homo sapiens sprzed 160 i 196 tysięcy lat.

Kilkakrotnie wracano do znalezisk w Jebel Irhoud, ale właściwe badania archeologiczne na dużą skalę rozpoczął dopiero zespół Jean-Jacquesa Hublina w 2004 roku (choć przymierzał się do tego od 1990 roku). Początkowo badacze stawiali sobie za cel ponowne zbadanie wieku stanowiska z użyciem nowszych metod datowania. Niespodziewanie pod koniec pierwszej dekady XXI wieku zespół wykopał ponad dwadzieścia różnych ludzkich kości, należących do co najmniej pięciu osobników, w tym niemal kompletną szczękę i fragmenty czaszki, a także liczne kamienne narzędzia. Archeologiczna grupa badawcza Daniela Richtera i Shannon McPherron (z tego samego Instytutu Maxa Plancka), posługując się dwoma różnymi metodami badawczymi, datowała całe stanowisko i ludzkie pozostałości na czas pomiędzy 280 a 350 tysięcy lat temu.

Teoria zdywersyfikowanej genezy człowieka
Odnalezione szczątki są znacznie bardziej podobne do Homo sapiens niż do neandertalczyka czy jakiegokolwiek innego archaicznego człowieka. Szczególnie podobieństwo widać w uzębieniu i rysach twarzy.

– To twarz, na którą nie zwrócilibyśmy dziś uwagi, mijając ją na ulicy – opisuje swoje odkrycie Hublin.

Jednak kształt czaszki człowieka z Jebel Irhoud, w zestawieniu z późniejszym Homo sapiens świadczy o tym, że jego mózg był zorganizowany nieco inaczej. To może oznaczać, zdaniem Hublina, że nowoczesny człowiek wykształcił niektóre indywidualne rysy twarzy jeszcze zanim zaszły znaczące zmiany w kształcie jego mózgu.

Badacz uzupełnia tym swoją teorię, zbudowaną na badaniach szczątek z Jebel Irhoud i innych afrykańskich znalezisk. Podważa ona pochodzenie człowieka współczesnego wyłącznie z Afryki Wschodniej i zakłada, że geneza człowieka jest zróżnicowana.

– Około 300 tysięcy lat temu nastąpiło – twierdzi Hublin – rozprzestrzenienie się naszego gatunku, a przynajmniej jego prymitywnej wersji na całą Afrykę.

Koncepcję tą wspierają badania genetyczne przeprowadzone na Uniwersytecie w Uppsali w Szwecji. Przebadano tam DNA chłopca żyjącego w Afryce Południowej około dwa tysiące lat temu. Wyniki pokazują, że lineaż (linia bezpośrednich przodków) chłopca odłączyła się od innych lineaży współczesnych afrykańskich populacji około 260 tysięcy lat temu.

Hublin informuje, że nie udało się przeprowadzić skutecznego wydzielenia DNA kości znalezionych z Jebel Irhoud.

Krytyka
Naukowcy z różnych instytucji dyskutują już nad odkryciem i poddają je krytyce. Jeffrey Schwartz, paleontolog z Uniwersytetu w Pittsburghu w Pensylwanii (USA) twierdzi, że chociaż odkrycie jest niezwykle ważne, to nie jest przekonany, że znalezione szczątki należy przypisać do Homo sapiens. Zbyt wiele i zbyt różne szczątki „wrzuca się do jednego worka”, interpretując na nowo historię gatunki. 

Tymczasem María Martínon-Torres, paleontoantropolog z University College London wyjaśnia, że historia Homo sapiens jest wciąż nie do końca znana. Jak dotąd brak było znalezisk, które dowodziłyby teorii narodzin człowieka w całej Afryce. Szczątki z Jebel Irhoud także nie realizują wszystkich istotnych cech Homo sapiens – brak im na przykład wydatnych policzków i czoła.

Chris Stringer, paleontoantropolog z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej, redaktor rubryki News & Views towarzyszącej komentowanym tu badaniom, mówi, że kiedy pierwszy raz, w 1970 roku, zobaczył szczątki z Jebel Irhoud był zupełnie zbity z tropy. Wiedział, że nie są to pozostałości neandertalczyka, ale wydawały mu się zbyt niedojrzałe i prymitywne jak na Homo sapiens. Jednak wraz z kolejnymi odkryciami i coraz wcześniejszym datowaniem stopniowo przekonał się, że kości z Jebel Irhoud co najmniej należą do lineażu Homo sapiens.

Ekspert Przystanku Nauka
Ponieważ odkrycie zespołu Jean-Jacquesa Hublina budzi szerokie dyskusje, Przystanek Nauka o opinię poprosił antropologa kulturowego, dr hab. prof. UŚ Dobrosławę Wężowicz-Ziółkowską z Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego:

Przyjmując do wiadomości odkrycie, jakie prezentują paleoantropolodzy z Instytutu Maxa Plancka musimy przede wszystkim pamiętać, że zakładanie jednej linii rozwojowej Homo sapiens sapiens (człowieka współczesnego) jest bardzo upraszczającym podejściem do ewolucji naszego gatunku, a w zasadzie – ewolucji życia w ogóle. Drzewo rodowe człowieka jest raczej „krzaczaste” niż podobne do drabiny – tworu ludzkiego, wykonanego przez ociosanie bujnie kiedyś rozgałęzionego dębu czy sosny.

Podobnie jak (co twierdzi wielu badaczy) uznanie szczątków Homo heidelbergensis za jeden gatunek, z którego wykształcił się neandertalczyk i człowiek współczesny wcale nie musi być słuszne, tak samo, biorąc pod uwagę jedynie anatomiczne podobieństwo czaszki z marokańskiego stanowiska do czaszki człowieka współczesnego, wcale nie musimy przyjmować, że mamy do czynienia z dowodem istnienia jednego lineażu, tyle że „rewolucyjnie” przesuniętego o 100 tysięcy lat wstecz.

Przede wszystkim zaś, nie musi to oznaczać, iż znany nam człowiek współczesny wyewoluował właśnie na terytorium Afryki Północnej. Mógł się tam znaleźć wskutek migracji hominidów z Afryki południowo-wschodniej albo być jakąś odmianą Homo, wykształcającą swoje cechy w izolacji, w dogodnej niszy i na drodze konwergencji uzyskać analogiczne cechy morfologiczne i funkcjonalnie, co zdarza się niezależnie w różnych liniach ewolucyjnych (vide tajemniczy Homo floresiensis z Indonezji).

Oczywiście, przesunięcie w czasie naszego rodowodu byłoby znaczącym krokiem w dociekaniach nad gatunkową historią człowieka, dlatego warto pilnie śledzić dalsze badania w tym zakresie, mnie osobiście interesuje jednak bardziej, ku czemu zmierza nasz gatunek, biorąc bowiem pod uwagę „osiągnięcia” ery antropocenu (dominacji Homo sapiens sapiens nad innymi gatunkami i przyrodą), przyszłość ta nie rysuje zbyt optymistycznie.

 

Opracowano na podstawie artykułu Oldest Homo sapiens fossil claim rewrites our species' history w serwisie https://www.nature.com i innych źródeł.

Rekonstrukcja twarzy na podstawie szczątek odnalezionych w Jebel Irhoud. Credit: Hublin/Ben-Ncer/Bailey/et al./Nature
Porównanie czaszki z Jebel Irhoud (z lewej) i współczesnego człowieka (z prawej). Credit: NHM London
Słowa kluczowe (tagi):