Jesteś tutaj

Nowy program badawczy NASA zakłada, że żeby pojąć potencjalne możliwości istnienia życia poza Ziemią, warto badań najbardziej ekstremalne miejsca na Ziemi, w których życie występuje. Dlatego do programu Exploring Ocean Worlds zaprasza do współpracy najlepszych ekspertów, którzy pomogą zrozumieć, w jakich warunkach i jak bardzo różnorodne mogą być formy życia.

– Jeżeli liczymy na to, że w ciągu najbliższych pokoleń uda nam się spotkać pozaziemskie formy życia, to powinniśmy się skupić na zamrożonych oceanicznych światach, które znaleźć można w naszym Układzie Słonecznym – wyjaśnia dr Christopher German z Woods Hole Oceanographic Institution (WHOI), zaproszony przez NASA do współpracy przy projekcie Exploring Ocean Worlds.

Woda wydaje nam się najlepszym środowiskiem do zaistnienia i utrzymania się życia. Dlatego, jeżeli znajdziemy gdzie zamrożone, a potencjalnie pod powierzchnią także płynne oceany, to właśnie tam będziemy najpierw poszukiwać śladów organizmów żywych. Żeby być do tego lepiej przygotowanym, NASA zainicjowało program, którego budżet wynosić ma 7,6 miliona dolarów. Instytucja, dla której naturalną przestrzenią do badań jest przestrzeń kosmiczna, stworzyła zespół, w którego skład weszli między innymi oceanografowie, geolodzy i mikrobiolodzy.

Życie, które rozprzestrzeniło się na Ziemi, jest niezwykle różnorodne. Kiedy myślimy o życiu na innych planetach (i pozostałych ciałach niebieskich), naturalnie wyobrażamy sobie coś podobnego do nas samych, a co najmniej coś istniejącego w naszej skali. Założenia projektu są dalekie od takiego myślenia – warunki, które spotkamy w Kosmosie, będą znacząco odmienne od tego, co spotykamy na naszej planecie. Jeżeli chcemy zrozumieć życie jak najlepiej, to powinniśmy zbadać jego najbardziej zróżnicowane formy i warunki występowania, a dzięki temu rozszerzyć zakres naszej wiedzy.

Zadaniem, które stawiają więc przed sobą, jest sprawdzenie tego, jak mikroorganizmy dostosowują się do życia w najradykalniejszych warunkach, jakie możliwe są na Ziemi.

– Żeby lepiej zrozumieć granice życia, zamierzamy odwiedzić najbardziej ekstremalne środowiska: wulkany w głębiach oceanicznych, gdzie żyją mikroby odporne na wysokie temperatury, pustynie i regiony polarne. Najmroźniejsze, najgorętsze i najbardziej suche – opowiada Peter R. Girguis profesor biologii ewolucyjnej i biologii organizmów na Uniwersytecie Harvarda.

Nie przekroczymy ziemskich warunków, ale możemy zobaczyć ich granice. Nie możemy być pewni, jakie inne formy życia czekają na nas w odległych światach. Czy istnieją inne formy życia i jak bardzo są od nas odmienne? Czy podstawy życia na Ziemi – węgiel, wodór, azot i siarka – które występują powszechnie także w innych miejscach w Układzie Słonecznym, będą podstawą każdego możliwego życia. Czy wysokie promieniowanie – takie jakie występuje na Jowiszu – wyklucza zaistnienie życia? Te pytania powtarzamy sobie od lat, teraz po raz kolejny nauka podejmuje próbę znalezienia odpowiedzi.

 

Opracowano na podstawie artykułu Clea Simon: New NASA-funded program to study water worlds, environments to understand limits of life as part of the search for life on other planets, opublikowanego na portalu czasopisma „Harvard Gazette”.

Źródło: domena publiczna