Jesteś tutaj

"Księga Rodzaju" jest jedną z najlepiej znany ksiąg biblijnych, a jednak jej uważne studia mogą dostarczyć nam wiele niespodzianek. Jaki owoc zerwała Ewa, kuszona przez węża? Co mówi Biblia o stworzeniu mężczyzny i kobiety? I dlaczego ścisły przekład, ani precyzyjna interpretacja nie jest do końca możliwa? Zapraszamy do lektury wywiadu z ks. dr. Maciejem Basiukiem, badaczem tekstów narracyjnych w księgach Starego Testamentu.

Dr Małgorzata Kłoskowicz: Kiedy czytamy Księgę Rodzaju, możemy tam dostrzec m.in. wiele interesujących antropologicznych opowieści – o stworzeniu człowieka, starotestamentowych obrzędach czy kształtowaniu się relacji między ludźmi, a także między człowiekiem i Bogiem. Tekst ten wypełniony jest opowieściami, które na stałe znalazły także swoje miejsce w kulturze, również popularnej…

Ks. dr Maciej Basiuk: Prowadząc badania nad Księgą Rodzaju, można dostrzec w niej kształtowanie się pewnych przewodnich myśli, które powracają bądź są rozwijane w dalszych tekstach Biblii. Jednym z takich wątków, obecnych też w kulturze popularnej, jest opis stworzenia świata. Pismo Święte nie zawiera odpowiedzi na pytanie, jak to się dokładnie stało, natomiast bardzo wyraźnie wskazuje, kto tego dokonał – Bóg. […] W księgach dydaktycznych temat stworzenia był ukazywany jako przejaw działania Bożej mądrości. Natomiast starotestamentowi prorocy w swoim nauczaniu zmierzali bardziej ku kwestii odnowienia całej rzeczywistości.

MK: Pary stworzenie – odnowienie oraz stworzenie – nowe stworzenie różnią się jednak w swoim znaczeniu, odnoszą się bowiem do różnych rodzajów działań. Z czego wynika taka nieścisłość?

MB: Z jednej strony rozmawiamy o proroctwach, a zatem o czymś, co wymyka się prostym rozwiązaniom. W ich wypełnianiu się można zauważyć różne etapy pośrednie, mimo że ostateczne wypełnienie się nie zawsze jeszcze nastąpiło. Z drugiej strony powinniśmy wziąć pod uwagę wieloznaczność słów zapisanych w tekście oryginalnym Biblii. Aby je lepiej zrozumieć, należy uwzględnić specyfikę języków biblijnych, w tym przypadku głównie języka hebrajskiego.

MK: Co powinniśmy zatem wiedzieć?

MB: Język hebrajski w wydaniu starotestamentowym jest uboższy leksykalnie, w porównaniu chociażby do języka greckiego. W związku z tym czasami trudno jest uchwycić pewne znaczeniowe niuanse. Słownictwo w języku hebrajskim bazuje na tzw. rdzeniu, który stanowią zazwyczaj trzy spółgłoski. W ten sposób zostaje wyznaczony pewien obszar znaczeniowy, który może się odnosić do jakiejś bardzo konkretnej rzeczywistości, ale również może mieć bardzo szeroki zakres. Jako przykład niech posłuży rdzeń składający się ze spółgłosek: resz, het i mem. W zakres znaczeniowy tego rdzenia wchodzi m.in. słowo „raḥǎmîm” oznaczające miłość miłosierną oraz „reḥem”, czyli łono matki, a także przymiotnik „raḥûm” – miłosierny, rodzicielski. Są takie rdzenie, których znaczenie opisywane jest w słownikach hebrajsko-polskich na kilku stronach. Poza tym przy lekturze tych tekstów trzeba również uwzględniać ich charakter literacki, są przecież napisane w stylu używanym przez danego autora, który posługuje się sobie znanymi technikami, aby jak najlepiej przekazać zamierzoną myśl.

MK: Zapewne wiele trudności interpretacyjnych wiąże się także z innym sposobem postrzegania rzeczywistości przez człowieka starotestamentowego…

MB: Można by zwrócić uwagę na wiele takich różnic. Wspomnę o jednej z nich. Antropologia starotestamentowa zakłada jedność człowieka, co oznacza, że nie ma tam podziału na ducha i ciało. Najprościej to można przestawić w następujący sposób: człowiek nie tyle „ma ciało”, ile „jest ciałem”. Nam raczej trudno jest zrozumieć taki obraz ze względu na kulturowe i wielowiekowe zakorzenienie w grecko-rzymskim myśleniu, które uczy nas, że człowiek składa się co najmniej z ciała i duszy mogących stać wobec siebie w opozycji. Dlatego czytając i interpretując teksty biblijne, trzeba spróbować zapomnieć o znanych nam kategoriach, a to nie jest łatwe...

MK: Ten rodzaj jedności nie odnosi się jednak do płci…

MB: W 27. wersecie pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju czytamy: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę”. Stworzył zatem człowieka, jednostkę, co świadczyć może nie tyle o jedności, ile o równości kobiety i mężczyzny. Drugi opis stworzenia człowieka zawarty w 2. rozdziale Księgi Rodzaju sugeruje, że najpierw został stworzony mężczyzna – istota żywa, potem zwierzęta – także istoty żywe. Pomimo tej, wydawałoby się, identyczności pojawia się informacja, że wśród zwierząt nie znalazło się żadne, które mogłoby być partnerem dla mężczyzny, z którym mógłby wejść w relację. Wtedy Bóg wyjął jedno z żeber Adama i, co ważne, zbudował z niego Ewę. Proszę zauważyć, że nie ma tam słowa „stworzył”. Wyraźnie jest powiedziane, że Bóg ją zbudował, a więc jej stworzenie możemy w pewnym sensie odnieść w czasie do stworzenia mężczyzny. Na ten wymiar jedności wskazują też słowa Adama: „Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!”. Zawarta jest w nich po raz kolejny prawda o równości mimo różnicy płci. Bardzo dobrze oddaje to również gra słów pojawiająca się w języku hebrajskim, w którym „isz” oznacza mężczyznę, a „iszsza” – kobietę.

MK: Wiele wątków biblijnych przeniknęło do kultury popularnej. Powrót do tekstu źródłowego odkrywa nasze kulturowe przyzwyczajenia. Na przykład drzewem poznania dobra i zła według tradycji europejskiej była jabłoń, w judaistycznej – figowiec albo winny krzew. Tymczasem w Księdze Rodzaju nie ma informacji, jaki to był rodzaj rośliny…

MB: W Biblii jest mowa o owocu. Na egzaminach często zadajemy to pytanie studentom (śmiech). Podobnie jest z innymi wątkami. Wiemy na przykład, że w centrum raju znajdowało się drzewo życia, natomiast nie ma wzmianki o tym, w której części rosło drzewo poznania dobra i zła, nie ma tam też fragmentów o upadku aniołów. Znajdziemy w niej natomiast wiele cennych informacji pokazujących, jak wyglądała relacja pomiędzy poszczególnymi postaciami biblijnymi a Bogiem. Dlatego myślę, że warto wracać do niej, by ją odkrywać dla siebie na nowo.

 

Fragmenty Starego Testamentu pochodzą z IV wydania Biblii Tysiąclecia (Wydawnictwo Pallotinum, 2003 rok).

 

Tekst jest skróconą wersją artykułu, który ukazał się na stronie internetowej Uniwersytetu Śląskiego pod tytułem Słów kilka o „Księdze Rodzaju”. Rozmowa z ks. dr. Maciejem Basiukiem z Wydziału Teologicznego.

 

Stworzenie Adama, fresk Michała Anioła. Źródło: domena publiczna
Ks. dr Maciej Basiuk z Wydziału Teologicznego zajmuje sie badaniem ksiąg Starego Testamentu, a zwłaszcza zawartych w nich tekstów narracyjnych Fot. Julia Agnieszka Szymala